Transportation Editor z CNN nie był zachwycony poziomem autonomicznej jazdy amerykańskiego samochodu. Z jednej strony dziwimy się jego wnioskom, a z drugiej nie. Ballaban zmusił Teslę Model 3 do jazdy po ulicach Wielkiego Jabłka. To czynność, która stanowi wyzwanie dla większości kierowców.
Interesują cię najnowsze technologie w motoryzacji. Szukaj tekstów na ich temat na gazeta.pl
Tesla również poległa w jej trakcie. Gdyby nie interwencje dziennikarza, jazda wielokrotnie zakończyłaby się przynajmniej efektowną kolizją. Kierowca twierdzi, że musiał ratować się co kilka przecznic i na dowód prezentuje nagrane w czasie testu wideo.
Oczywiście Amerykanin ma rację: Tesla Model 3 nie jest samochodem autonomicznym. Michael Ballaban twierdzi, że nazwa układu Autopilot FSD (Full Self-Driving) wprowadza użytkowników w błąd.
Można mu przyznać rację, ale jednocześnie trzeba stwierdzić, że wykazał się daleko idącą naiwnością, zwłaszcza jak na dziennikarza, który pracuje w słynnej korporacji informacyjnej z kraju, który jest kolebką marketingu.
Dlatego wydaje nam się, że Ballaban raczej szuka sensacji, mimo że twierdzi coś przeciwnego. Oczywiście ją znalazł. Układ Tesli jest daleki od ideału. Z drugiej strony Autopilot Full Self-Driving to tylko nazwa. Można podać wiele innych przykładów nazw produktów i haseł reklamowych, które balansują na granicy przyzwoitości.
Autopilot z pewnością był efektownym atutem, który mógł przyciągać klientów Tesli kilka lat temu. Ale od tego czasu Musk poszedł po rozum do głowy i przy każdej możliwej okazji firma dementuje zdolności swoich aut do w pełni autonomicznej jazdy.
Redaktor CNN powinien wiedzieć, na jakim poziomie jest aktualnie technologia autonomicznej jazdy. Poza tym "zapomniał" o kilku drobiazgach. Po pierwsze, nieważne, co twierdzi producent. Prawo w USA (i w każdym innym kraju) nie zezwala na sprzedaż samochodów w pełni autonomicznych oraz jazdę w ten sposób, poza nielicznymi, wyselekcjonowanymi drogami.
Po drugie, system Autopilot Tesli został opracowany przede wszystkim pod kątem autostradowej jazdy, bo ta jest najłatwiejsza dla komputerów, a jednocześnie najbardziej niebezpieczna, męcząca i monotonna dla żywych kierowców.
Po trzecie, Autopilot FSD Tesli i tak jest jednym z najlepszych układów autonomicznej jazdy na rynku, a firma pionierem tej technologii. Dlatego, choć nazwa jest zdecydowanie na wyrost, jeśli jakikolwiek samochód w najbliższej przyszłości zasłuży na miano w pełni autonomicznego, jest duża szansa, że to będzie właśnie Tesla.