10 października 2021 r. Tesla urządziła wewnętrzną imprezę z okazji otwarcia nowej gigafabryki w Grunheide pod Berlinem. Do uruchomienia produkcji samochodów pozostało jeszcze trochę czasu, ale komercyjny start zakładów wreszcie jawi się na horyzoncie.
Podobno początkowa partia Tesli Model Y wyjedzie z niemieckiej fabryki już listopadzie 2021 roku, a pierwsi klienci odbiorą historyczne europejskie Tesle już w grudniu. Będą lepsze niż ten sam model auta produkowany na innych kontynentach.
Po pierwsze, tak szybko jak to możliwe, mają być wyposażone w strukturalne pakiety akumulatorów w nowym rozmiarze 4680. Takie rozwiązanie obniża masę własną pojazdu i zwiększa jego zasięg. Dlatego wkrótce po produkcji aut ruszy również część niemieckiej fabryki wytwarzająca nowoczesne baterie. Pełne możliwości produkcyjne powinna osiągnąć pod koniec 2022 roku.
Wówczas z Grunheide powinno wyjeżdżać co najmniej 5 tys. Tesli Model Y tygodniowo, a optymalnie byłoby zbliżyć się do 10 tys. Przynajmniej zdaniem Elona Muska. To oznacza, że rocznie w fabryce pod Berlinem będzie powstawać nawet pół miliona samochodów przeznaczonych na lokalny rynek.
Drugą nowością będzie produkcja samochodów z tzw. megaodlewów. Tesla opracowała specjalne prasy, w których wyciska gotowe ćwiartki nadwozia, zamiast konstruować je z mniejszych elementów, techniką spawania, czy klejenia.
Taki projekt upraszcza i przyspiesza produkcję, zwiększa sztywność nadwozia przy jednoczesnym obniżeniu masy. Tylko trzeba mieć olbrzymie i kosztowne gigaprasy. Inżynierowie Tesli je wymyślili wspólnie ze specjalistami z włoskiej grupy Idra. Każda waży ponad 400 ton i trzeba było opracować do niej zupełnie nowy stop aluminium, który nie wymaga hartowania.
To nie koniec. Jeden z uczestników "tesla party", znany z Twittera Paul Kelly pokazał zdjęcia przodów aut z nowymi reflektorami adaptacyjnymi, o których wcześniej nie było nic wiadomo. Tesle z Grunheide będą miały precyzyjnie sterowane diody, które świecą lepiej i nie oślepiają innych kierowców.
W nowe reflektory mają być wyposażone wszystkie europejskie Modele Y oraz Modele 3. Potrafią nawet wyświetlać napisy tak, jak czołowe rozwiązania konkurencyjnych koncernów. Na przykład "TESLA" albo "S3XY", co z radością zaprezentowali pracownicy firmy.
To wszystko ciekawe informacje. Najlepszą będą jednak zdjęcia pierwszych egzemplarzy Tesli Model Y wyjeżdżających z podberlińskiej fabryki, co Elon Musk obiecał nam już dawno temu. Klienci nie mogą się ich doczekać. Konkurencja wręcz przeciwnie.