Opel wskrzesił legendę. Powstała elektryczna Manta

Pamiętacie kultowego Opla Mantę? Producent postanowił wskrzesić legendę, ale na nowych zasadach. Tak powstał elektryczny restomod, czyli współczesna wersja kultowego auta.

Produkcją restomodów, czyli samochodów wzorowanych na modelach sprzed wielu lat, ale produkowanych współcześnie, z reguły zajmują się małe firmy, studia projektowe lub tunerzy. Tym razem odtworzeniem legendarnej Manty zajął się sam Opel.

Zobacz wideo Producenci nie przekreślili jeszcze klasycznych kombi klasy średniej. Sprawdzamy, co oferuje jedno z nich

Opel Manta został wprowadzony na rynek ponad 50 lat temu. Choć pierwowzór był wyposażony w czterocylindrowy silnik benzynowy, współczesna Manta jest pierwszym elektrycznym MOD-em w historii niemieckiej marki. Opel Manta GSe ElektroMOD łączy historię z nowoczesnością: klasyczny wygląd ikony stylu z nowoczesną technologią i elektryfikacją.

Opel Manta GSe ElektroMODOpel Manta GSe ElektroMOD Opel

Manta GSe imponująco demonstruje entuzjazm, z którym Opel buduje samochody. Łączy chlubne dziedzictwo marki z obecnym zaangażowaniem w bezemisyjną motoryzację na miarę upragnionej, zrównoważonej przyszłości. Opel zelektryfikował już wiele modeli. Teraz przyszedł czas na kultową Mantę

- mówi Michael Lohscheller, dyrektor generalny firmy Opel.

Elektryzujące osiągi

W latach 1974 i 1975 Manta GT/E pierwszej generacji była wyposażona w silnik o mocy 105 KM. Elektryczna wersja dostała silnik elektryczny o mocy 147 KM i maksymalnym momencie obrotowym wynoszącym 255 Nm. Napęd trafia na tylną oś za pośrednictwem ciekawego rozwiązania - manualnej skrzyni biegów o czterech przełożeniach. Można "bawić się" biegami, ale można też po prostu wrzucić czwórkę i jeździć jak zwykłym automatem. Dzieje się tak dzięki charakterystyce silników elektrycznych - moment obrotowy dostępny jest od zera, więc auto bez problemu ruszy nawet na czwórce.

W Mancie zastosowano akumulator o pojemności 31 kWh, który na pełnym naładowaniu pozwoli na przejechanie około 200 kilometrów. Ładowarka pokładowa ma moc 9 kW, dzięki czemu auto tankujemy do pełna w cztery godziny. Podobnie jak seryjne elektryczne modele Opla - Corsa-e i Opel Mokka-e, również Manta GSe może odzyskiwać energię z hamowania i magazynować ją w akumulatorze.

Opel Manta GSe ElektroMODOpel Manta GSe ElektroMOD Opel

Wnętrze - klasyczne czy nowoczesne?

We wnętrzu mamy najnowszą cyfrową technologię. Klasyczne okrągłe wskaźniki przeszły do historii. Zamiast nich kierowca ma przed oczami szeroki Opel Pure Panel - rozwiązanie znane z nowej Mokki. Dwa zintegrowane ekrany o przekątnych 12 i 10 cali wyświetlają informacje dotyczące samochodu, takie jak np. stan naładowania baterii czy zasięg.

Sportowe fotele z centralną żółtą linią - zaprojektowane pierwotnie do Opla Adama S - pod względem komfortu i podparcia są nieporównywalnie lepsze od oryginalnych foteli Manty z lat 70. We wnętrzu znajdziemy sporo akcentów w kolorze matowej szarości i czerni, a dopełnieniem jest podsufitka z czarnej alcantary. To naprawdę wiernie zbudowany restomod, przy którego projekcie nie zabrakło odwagi i futurystycznych rozwiązań. Oby takich projektów powstawało jak najwięcej.

Opel Manta GSe ElektroMODOpel Manta GSe ElektroMOD Opel

Opel Manta GSe ElektroMODOpel Manta GSe ElektroMOD Opel

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.