Jaguar stanie się elektryczną marką. Decyzja zapadła: koty przestaną warczeć

Koniec legendy, czy jej nowy początek? Zdaniem menedżera wcześniej pracującego w Renault taka zmiana pozwoli wymyślić brytyjską markę na nowo i "uwolnić jej wyjątkowy potencjał". Wszystkie modele Jaguara, które znajdą się w sprzedaży od 2025 roku będą miały elektryczne silniki. Markę Land Rover czeka podobny los, ale zmiana nie będzie tak ekstremalna.

Trzeba przyznać, że polityka brytyjskiej (ale od 2008 roku należącej do indyjskiego koncernu Tata Motors) firmy jest konsekwentna. Jaguar wyjątkowo wcześnie zaczął przestawiać się na elektryczne tory wraz z premierą sportowego crossovera I-Pace w 2018 roku. Najwidoczniej uznano, że decyzja była słuszna, zresztą potwierdziły ją rynkowe trendy.

Zobacz wideo

Dla jednym to świętokradztwo, inni będą zachwyceni, ale trzeba przyznać, że cichy i skuteczny elektryczny napęd wyjątkowo pasuje do kategorii luksusowo-sportowych aut, którą reprezentuje Jaguar. Majętni klienci zwykle chętniej okazują swoje zainteresowanie ekologią i chętnie zapłacą więcej za nowoczesny, bardzo szybki i cichy środek transportu. Poza tym zwykle mają kilka samochodów.

Dlatego auta najdroższych klas mogą być skuteczną forpocztą elektrycznej motoryzacji, a raz zbudowaną w tym segmencie rynkowym przewagę, trudno będzie odebrać. Długoterminowa strategia koncernu Jaguar Land Rover przewiduje przekształcenie go w firmę o zerowej emisji dwutlenku węgla w całym łańcuchu produkcji do 2039 roku.

Przyszły model Jaguara (zdjęcie poglądowe)
Przyszły model Jaguara (zdjęcie poglądowe) fot. Jaguar

Tata Motors testuje na Jaguarze elektryczne technologie

Brytyjska marka poszła na pierwszy ogień. W finansowym 2019 roku (od marca do marca) koncern JLR przyniósł straty w wysokości 422 milionów funtów, ale to może oznaczać również inwestycje. Wyników za cały 2020 rok podatkowy jeszcze nie znamy.

Za to niedawno koncern ogłosił, że trzeci kwartał był dobry. Zysk przed opodatkowaniem wyniósł 439 milionów funtów, co oznacza wzrost o 121 milionów w porównaniu z poprzednim. Trzeba wziąć pod uwagę, że 2020 rok był szalony, a samochody sprzedawały się najlepiej właśnie pod jego koniec.

Mimo to wyniki są optymistyczną prognozą na przyszłość. Teraz kolej na owoce. Jakich efektów inwestycji w Jaguara można spodziewać się w najbliższym czasie? Pierwszy w kolejce czeka pełnowymiarowy SUV Jaguar J-Pace, którego premierę opóźniła o rok pandemia. Na tej samej platformie powstaną też nowe modele Land Rovera: Range Rover oraz Range Rover Sport.

Potem przyjdzie czas na nową limuzynę, kompaktowego SUV-a oraz sportowe coupe - wszystkie elektryczne. Najprawdopodobniej właśnie w takiej kolejności. W międzyczasie może też został opracowany mniejszy sedan, następca modelu XE. To bardzo lukratywna część rynku samochodów elektrycznych, dowodem jest rosnąca sprzedaż Tesli Model 3.

Wcześniej jednak poznamy flagową limuzynę, następcę Jaguara XJ. To jedna z legend brytyjskiej marki, więc nowy model musi budować jej wizerunek. Plotkuje się o pojemnych (co najmniej 90 kWh) akumulatorach i nowoczesnym wyglądzie. Ten model powinien ujrzeć światło dzienne na przełomie 2021 i 2022 roku.

Thierry Bollore, Dyrektor JLR
Thierry Bollore, Dyrektor JLR fot. Jaguar

Jaguar stanie się elektryczny jak najszybciej, Land Rover nieco później

Co najmniej rok dłużej fanom marki przyjdzie poczekać na elektryczne coupe, które zastąpi model Jaguar F-Type. Ale taki model na pewno pojawi się na rynku. Nie należy patrzeć na wyniki finansowe Jaguar Land Rover w oderwaniu od macierzystego koncernu Tata Motors. Trzeba brać pod uwagę, że brytyjskie marki są dla niego dobre do prowadzenia eksperymentów na żywych organizmach.

Jeśli się powiodą, opracowane technologie można wykorzystywać w tańszych markach. W takiej sytuacji nawet jeśli brytyjskie marki zaczną przynosić zyski nieco później, to nie będzie wielki problem.

Za Jaguarem ma podążyć Land Rover. Pierwszy elektryczny model tej marki zadebiutuje w 2024 roku, a w ciągu najbliższych pięciu lat ma się pojawić ich aż sześć i zgodnie z planami będą stanowić 60 proc. sprzedaży. Elektryczna wersja miała być tylko jedną z dostępnych, ale w świetle nowej deklaracji trudno być tego pewnym.

Nowy prezes Jaguar Land Rover (jest nim od lipca 2020 roku) określił aktualną strategię koncernu bardzo poetycko:

Mamy jasną wizję... chcemy zostać producentem najbardziej pożądanych samochodów oraz usług luksusowych na świecie dla najbardziej wymagających klientów

- powiedział Thierry Bollore, dyrektor generalny JLR

Szybka elektryfikacja jest sensownym sposobem na osiągnięcie takiego statusu. Skoro nie ma od niej odwrotu, lepiej przeprowadzić tę rewolucyjną zmianę przed wszystkimi i liczyć na przychylne spojrzenia klientów. Także tych, którzy trzymają klasyczne modele Jaguar E-Type w swoich garażach.

Więcej o: