Volkswagen ID.6 przyłapany w przebraniu... Peugeota

Specjaliści od kamuflażu z koncernu Volkswagena próbowali ukryć prototyp elektrycznego SUV-a w niecodzienny posób. Został ucharakteryzowany na auto francuskiego producenta. Nie jesteśmy pewni, co sądzić o takiej decyzji firmy z Wolfsburga.

W dodatku chyba nie poszło im najlepiej, bo dziennikarzy nie udało się oszukać. Takie wnioski można wyciągnąć z publikacji, które pojawiły się po wytropieniu nowego modelu Volkswagena w czasie testów przeprowadzanych niedawno na alpejskich przełęczach. Dla osób zorientowanych w nowościach na motoryzacyjnym rynku bohater zdjęć jest oczywisty.

Dlaczego Volkswagen przebrał model ID.6 akurat za Peugeota? Nie będziemy się w tym doszukiwać żadnego ukrytego przekazu. Być producent uznał, że właśnie ta marka skutecznie wywiedzie w pole media, ale nie docenił ich dociekliwości.

Przyłapany w nietypowym przebraniu nowy samochód niemieckiej firmy jest częścią elektrycznej ofensywy na europejskim rynku. Volkswagen ID.6 to spory SUV, krewny już zaprezentowanych modeli ID.3 oraz ID.4. Z jednym i drugim łączy go nowoczesna platforma konstrukcyjna MEB, zaprojektowana specjalnie dla aut elektrycznych.

Volkswagen ID.3 właśnie trafił do salonów sprzedaży. Jest kompaktowym hatchbackiem o dość klasycznych proporcjach. Nowszy model ID.4 łączy różne gatunki, bo należy do kategorii crossover. Wygląda na to, że następny w kolejce jest model ID.6, którego projekt przypomina samochód terenowy.

To dlatego, że Volkswagen ID.6 będzie bardziej klasycznym SUV-em. Autem kategorii, która przejmuje rynek minivanów. Musi być atrakcyjny, ale również pojemny. Samochód został zapowiedziany po raz pierwszy wiosną 2019 roku w formie pojazdu koncepcyjnego ID.ROOMZZ, wyposażonego w trzy rzędy siedzeń.

Volkswagen ID.ROOMZZVolkswagen ID.ROOMZZ fot. Volkswagen

Chcecie wiedzieć więcej o Volkswagenie ID.6? Spójrzcie na Skodę Enyaq

Parametry techniczne ID.6 będą zbliżone do reszty nowych modeli elektrycznych koncernu Volkswagena, bo we wszystkich są stosowane takie same rozwiązania. Najwięcej podpowiedzi na temat tego modelu kryje się w niedawno zaprezentowanej Skodzie Enyaq.

Podobnie jak czeski samochód, elektryczny SUV Volkswagena będzie miał silniki o mocy do 306 KM oraz akumulatory o maksymalnej pojemności 82 kWh, która pozwoli na przejechanie około 450 kilometrów pomiędzy ładowaniami.

Jeśli zgodnie z zapowiedziami w środku ma zmieścić się aż siedem osób, Volkswagen musi być nieco dłuższy od Skody, która mierzy niecałe 4,7 metra. Być może zostaną zaprezentowane dwie wersje różniące się długością. Podobnie jest w przypadku innego SUV-a tej marki - Tiguana/Tiguana Allspace.

Czy to prawda, przekonamy się w 2021 roku. Wtedy nowy model Volkswagena powinien znaleźć się w sprzedaży. Najpierw trafi na chiński rynek, dlatego prezentacja studium odbyła się podczas wystawy motoryzacyjnej w Szanghaju.

Ostatnim z samochodów, które uzupełnią podstawową elektryczną ofertę Volkswagena, prawdopodobnie będzie sedan klasy średniej nazwany ID.5. Przynajmniej taką chronologię sugeruje brak zdjęć szpiegowskich prototypów modelu, o którym już słyszeliśmy. Chyba że producent ukrył je skutecznie i tym razem wywiódł w pole cały świat motoryzacji. Nawet jeśli tak jest, to obawiamy się zgadywać, jakiej marki użył do kamuflażu.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.