Podobnie robi Ford z Mustangiem i Volvo z marką Polestar. Hyundai połączył dwa trendy - oddzielił modele elektryczne od tradycyjnych oraz wykorzystał mocną markę do zapewnienia początkowego rozpędu całej linii nowych produktów. W najbliższym czasie możemy spodziewać się wielu takich zwrotów. Wkrótce może się na przykład okazać, że Cadillac i Maserati, to marki oferujące wyłącznie samochody elektryczne.
Hyundai Ioniq w tej chwili jest udanym modelem koreańskiego producenta, którego cechę charakterystyczną stanowi dostępność z najróżniejszymi napędami. W Polsce Ioniq jest oferowany w klasycznej hybrydowej wersji, hybrydowej typu plugin - z możliwością ładowania, a także w czysto elektrycznej.
To ciekawe i niecodzienne podejście wzbudziło zainteresowanie. Można powiedzieć, że już teraz Ioniq to trzy różne, chociaż bliźniacze modele. W przyszłości będzie ich znacznie więcej. Pomysł na nową markę jest ciekawy choć skomplikowany, nazewnictwo planowanych modeli nieco mniej. Będą po prostu nosić kolejne numery.
Pierwsze trzy samochody oferowane pod marką Ioniq będą nazwane 5, 6 i 7. Wszystkie powstaną na nowej modularnej platformie E-GMP (Electric Global Modular Platform) opracowanej przez koncern Hyundai Motor Group z myślą o autach elektrycznych.
Ioniq 5 ma być ziemskim wcieleniem kosmicznego koncepcyjnego Hyundaia 45 EV, który linią nadwozia nawiązał do modelu Pony z 1974 roku, a nazwą do 45 rocznicy jego premiery. Numer 6 ma stanowić produkcyjną wersję zjawiskowego modelu studyjnego Prophecy. Natomiast Ioniq 7 będzie potężnym SUV-em, którego rynkowa premiera została zaplanowana na 2024 rok.
Ioniq 5 pojawi się pierwszy już w 2021 roku. W 2025 zapowiadana oferta ma być już kompletna, z czego wynika, że Ioniq 5 jest ostatni w kolejce. Numery nie zostały nadane samochodom przypadkowo. Wzorem innych producentów Hyundai opracował schemat, którego ma zamiar się trzymać.
Nieparzyste liczby mają oznaczać coraz większe samochody klasy SUV, a parzyste - auta o bardziej klasycznych nadwoziach, przede wszystkim sedany. Nie wiadomo natomiast jaki los czeka produkowane w tej chwili modele elektryczne koreańskiego producenta. Czy aktualny Ioniq znajdzie schronienie pod skrzydłami nowej marki, a Kona Electric zostanie zastąpiona jednym z nowych aut?
Na te i inne pytania na razie nie znamy odpowiedzi. Równie tajemniczo brzmi stwierdzenie producenta, że pod marką Ioniq zaoferuje nie tylko samochody. Będzie ona mieć szersze znaczenie i "dostarczać elektryczne rozwiązania opracowane z myślą o współczesnych klientach i cyfrowym stylu życia". Może to oznaczać, że Ioniq skupi nie tylko produkty, ale również usługi. Być może zaprezentuje też zupełnie innowacyjne podejście do mobilności i transportu miejskiego.
Nowa koncepcja zawarta w nazwie Ioniq brzmi dość skomplikowanie, ale jeśli wszystkie nowe modele, będą tak atrakcyjne jak koncepty, które je zapowiadają, wybaczymy wszystkie zawiłości strategii. I tak nie możemy się ich doczekać!