Nazwa "Izera" nawiązuje do Gór Izerskich, a logotyp inspirowany jest kompasem. Hasłem naszej nowej marki to "Milion powodów, by jechać dalej". - Łagodne wzniesienia i rozległe przestrzenie sprawiają, że są idealne na rodzinne wycieczki i mają wyrazisty charakter - podobnie jak nasz samochód – mówi Paweł Tomaszek, dyrektor biura komunikacji i rozwoju biznesu ElectroMobility Poland. - Nazwa jest przyjazna, łatwa do wymówienia oraz zapamiętania również dla osób spoza Polski. Izera ma również ambicje europejskie i będzie dostępna poza Polską.
Prezentacja ElectroMobility Poland nie ograniczyła się jednak tylko do zaprezentowania nowej marki, ale zobaczyliśmy także dwa prototypy samochodów. Hatchbacka oraz SUV-a. Oba podobno jeżdżące, co udowodniono na koniec premiery - jedno z aut ruszyło i odjechało sprzed kamery. Spółka zapowiada, że auta mają wejść do produkcji już w 2023 roku, a ich wygląd nie będzie odbiegał od konceptów. Poznaliśmy nawet kilka szczegółów technicznych.
W naszej galerii znajdziecie sporo zdjęć prototypów. Mamy też krótki film, na którym przedstawiono hatchbacka.
Podczas prezentacji wielokrotnie padało słowo "rodzinny". ElectroMobility Poland podkreśla, że oba samochody wyróżniają się ponadprzeciętną przestronnością wnętrza. Taki efekt został osiągnięty dzięki dużemu rozstawowi osi.
Nie wiemy jeszcze, ile polskie samochody elektryczne mają kosztować, nie podano nawet orientacyjnej ceny. Dowiedzieliśmy się tylko, że auta Izery nie mają być luksusowymi towarami, ale pojazdami, na które mogą sobie pozwolić Polacy. - To było jedno z najważniejszych założeń naszego projektu. Chcemy wprowadzić dogodny ratalny system sprzedaży, aby całościowy koszt posiadania samochodu utrzymać na poziomie atrakcyjniejszym niż samochody spalinowe porównywalnej klasy – zapowiada Piotr Zaremba, prezes spółki. Bliżej premiery powinniśmy dowiedzieć się, co to dokładnie oznacza.
Izery mają być produkowana w Polsce, ale ich fabryka jeszcze nie powstała. Wiemy jednak, że zakład ma powstać na Śląsku, a pracę znajdzie tam trzy tysiące osób. - Chcemy, żeby Izera mogła stać się katalizatorem zmian, które podniosą innowacyjność całej branży i przygotują ją na wyzwania zmieniającej się rzeczywistości rynkowej. To szansa na wykreowanie nowej polskiej specjalizacji opartej na własnych rozwiązaniach, które będą mogły konkurować na globalnym rynku – mówi Małgorzata Królak, dyrektor biura projektu ElectroMobility Poland.
Plany są bardzo ambitne. Jak zawsze, warto do nich podchodzić z rezerwą i mieć z tyłu głowy, co do tej pory działo się z podobnymi projektami. Dzisiejsza prezentacja i dość zdroworozsądkowe podejście (odległa data premiery, korzystanie z komponentów sprawdzonych marek, profesjonalny wygląd prototypów) nastrajają coraz bardziej optymistycznie.