W tym samym czasie kurs akcji spółki zbliżył się do niewiarygodnej kwoty 1400 dolarów. Kiedy tydzień temu przekroczył okrągły tysiąc, wszyscy analitycy krzyczeli: sprzedawać! Elon Musk pokazuje, co myśli o ich prognozach. Używa do tego swojej ulubionej zabawy słowami i liczbami.
To dlatego w sklepie internetowym marki Tesla pojawiły się damskie szorty. Mają absurdalnie wysoką cenę, ale poza tym oferta brzmi wiarygodnie. Są czerwone i, zgodnie z nazwą (Tesla Short Shorts), krótkie. Do produktu została dołączona nawet tabela rozmiarów.
Sęk w tym, że nawet gdyby ktoś był tak zdesperowany żeby za nie zapłacić 70 tys. dol., nie można ich kupić. Są produktem, który, mimo że nie istnieje, przysporzy marce Tesla dodatkowej popularności. Nie chodzi o szorty, ale rozgłos, który da się łatwo przeliczyć na ekwiwalent reklamowy.
Właściciel firmy lubi oferować nietypowe produkty, których celem zwykle jest odpowiedni przekaz marketingowy. W przeszłości furorę zrobiły miotacze ognia, które pomogły sfinansować rozwój jego "nudnej" firmy Boring Company, zajmującej się budową tuneli dla superszybkiej (1200 km/h) próżniowej kolei magnetycznej.
Cel "sprzedaży" szortów jest zupełnie inny. To informacja dla inwestorów, że nie mogą liczyć na szybki zysk oparty na utracie wartości firmy. Od momentu pojawienia się w sklepie szorty są niedostępne, a ich cena, 69 420 dol., jest wzięta z kosmosu czy raczej z bujnej wyobraźni Elona Muska.
Gama samochodów Tesla fot. Tesla
W 2018 roku twórca firmy Tesla opublikował sławny już tweet, w którym zadeklarował, że znalazł inwestorów, którzy wykupią firmę z giełdy po kursie akcji równym 420 dolarów. Zostało to przyjęte z niedowierzaniem, skończyło się karą dla spółki w wysokości 20 mln dolarów, a Muska kosztowało pozycję prezesa firmy. Jak widać, nie zepsuło mu to humoru, a niebotyczna cena szortów jest nawiązaniem do tej deklaracji. Ale nie tylko do niej.
Tak się składa, że 420 to również slangowy symbol marihuany, której nieustającym propagatorem jest ekscentryczny multimiliarder. Można się tylko domyślać, skąd Musk wziął początkowe "69" ceny szortów z nadrukiem S3XY. Pewnie chodziło o wizerunek marki, który jest niezwykle seksowny w znaczeniu marketingowym.
Szorty są wyprzedane i pewnie zawsze takie będą, podobnie jak akcje marki Tesla. Wygląda na to, że jeszcze nie czas, aby się ich pozbywać. Analitycy bez zmian - ciągle wieszczą korektę. To prawda, że ich kurs nie może rosnąć bez końca, więc jeśli będą stale to powtarzać, kiedyś zaczną mieć rację.
Na razie jednak firma notuje pasmo sukcesów. Jej możliwości produkcyjne i wyniki sprzedaży przekraczają wszelkie oczekiwania. W drugim kwartale z fabryk firmy wyjechało ponad 82 tys. samochodów, a do klientów trafiło 90 650 sztuk. Wartość rynkowa spółki przewyższyła wszystkie koncerny motoryzacyjne, a ostatni odwyk od Twittera zapowiadany przez twórcę jej sukcesu nie potrwał nawet dwóch dni.