Jednym z największych atutów samochodów kalifornijskiej marki jest oprogramowanie. Dzięki jego aktualizacjom przeprowadzanym zdalnie i bez udziału właściciela, każdego dnia może się okazać, że są wyposażone w nowe funkcje.
W 2020 roku amerykańska firma zapowiada duże zmiany w oprogramowaniu komputera służącego do samodzielnej jazdy - Autopilota. Jego kod ma być napisany praktycznie od nowa, co poprawi jego działanie i zbliży nas do jazdy autonomicznej.
Działanie systemu ma być zbliżone do sposobu myślenia kierowców. Najpierw na podstawie informacji z ośmiu kamer i innych czujników program konstruuje obraz drogi w czasie rzeczywistym. Potem jest on analizowany przez sieć neuronową, która jest formą sztucznej inteligencji.
Pierwsze efekty zapowiadanych zmian można zauważyć już teraz. Użytkownik Tesli model 3 o pseudonimie Tesla Driver opublikował na portalu YouTube film, na którym jego samochód pokonuje samodzielnie rondo. Idzie mu to zaskakująco dobrze.
Kierowca zadbał o to, żeby w pobliżu nie było innych pojazdów i przez cały czas czuwał nad jego działaniem. Jednak w czasie jazdy musiał wprowadzić zaledwie drobne korekty ograniczające się do sygnalizacji kierunkowskazem momentu zjazdu.
W dalszym ciągu Autopilot nie pozwala na całkowicie autonomiczną jazdę, a jeśli nawet momentami tak jest, kierowca musi czuwać nad jego działaniami. Właściciel Tesli 3 zdaje sobie z tego sprawę, tak samo jak z faktu, że jest jednym z tysięcy królików doświadczalnych, którzy testują nowe rozwiązania.
Dzięki temu postęp może przebiegać znacznie szybciej niż w przypadku tradycyjnej ścieżki rozwoju systemów do jazdy autonomicznej, którą wybrali inni producenci. Przedstawiciele firmy zapowiadają, że jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, pod koniec 2020 r. całkowicie autonomiczna jazda samochodów Tesla może stać się rzeczywistością.