Od momentu premiery Tesla S zachwyca swoim przyspieszeniem. Dotyczy to zwłaszcza najmocniejszej wersji P100D i nowego trybu jazdy - Ludicrous+ mode. Czy nowe Porsche Taycan Turbo S jest w stanie jej sprostać?
Użytkownicy obu samochodów postanowili sprawdzić to na lotnisku w Rumunii. W szranki stanęły dwa najszybsze elektryczne sedany, jakie można aktualnie kupić: Tesla P100D i Porsche Taycan Turbo S.
Oba samochody są prywatne, więc nie wiadomo, jaki jest ich stan techniczny, ale na pierwszy rzut oka wyglądają dobrze. Dochowano też staranności w jednakowym przygotowaniu obu aut.
Producent filmu opublikowanego na koncie "Cars with Pilot Tseno" w portalu YouTube zaznaczył jednak, że Tesla P100D, to model z 2019 pracujący w trybie Ludicrous+. Od 2020 r. jest oferowana wersja tego samochodu o kryptonimie "Raven" - szybsza i nie wymagająca schładzania napędu pomiędzy kolejnymi próbami przyspieszenia. Niebawem do sprzedaży trafi jeszcze lepsza odmiana Plaid z trzema silnikami. Obecny model P100D ma tylko dwa - po jednym na każdą oś.
Nawet wersja Tesli S P100D z 2019 r. według danych technicznych powinna być godnym konkurentem dla Taycana Turbo S. Łączna moc zespołu napędowego to około 750 KM, a moment obrotowy osiąga maksymalną wartość przekraczającą 1100 Nm, co przy masie nieco ponad 2,2 t daje znakomite osiągi.
Porsche Taycan Turbo S jest wyraźnie cięższe (waży prawie 2,4 t), oferuje nieco wyższą moc 761 KM, trochę niższy maksymalny moment obrotowy 1050 Nm i jest... dwa razy droższe. Według danych producenta przyspiesza od 0 do 100 km/h w 2,8 s przy zastosowaniu tzw. procedury startowej (ang. launch control).
Nie zdradzimy wyniku cichego pojedynku na opuszczonym lotnisku. Możemy tylko zauważyć, że kierowca Porsche ma nieco słabszy refleks - spóźnił się ze startem. Sami obejrzyjcie drag race dwóch najbardziej imponujących elektrycznych sedanów na świecie.