Wcześniej firma, której nazwa jest skrótowcem słów "Build Your Dream", przez wiele lat wytwarzała głównie akumulatory. Jej produkty można znaleźć w telefonach komórkowych i innych urządzeniach elektronicznych na całym świecie. Dlatego kiedy BYD twierdzi, że opracował rewolucyjną technologię, trzeba mu wierzyć.
Chińskie firmy znane są ze składania obietnic bez pokrycia, ale w tym przypadku powinno być inaczej. BYD jest znanym i godnym zaufania producentem. Wspólnie z koncernem Daimler AG realizuje na chińskim rynku przedsięwzięcie joint venture pod marką Denza, a 10% akcji BYD kupił sam Warren Buffet.
Innowacyjne akumulatory zadebiutują w nowym samochodzie tej marki - BYD Han. To sedan, który w połowie 2020 r. ma trafić do sprzedaży w Chinach. Będzie oferowany w dwóch wersjach: całkowicie elektrycznej i jako hybryda plug-in. Najmocniejsza odmiana napędzana przez silnik spalinowy i trzy elektryczne może się pochwalić mocą 476 KM. Źródłem energii elektrycznej będą w nim akumulatory o nowej konstrukcji.
Pod względem chemicznym BYD zastosował w nich nowoczesną, ale znaną technologię LiFePO4. Są to akumulatory litowo-żelazowo-fosforanowe. Najbardziej nowatorska jest ich architektura, nazwana przez firmę "Blade Battery".
Producent zrezygnował z powszechnie stosowanego szkieletu usztywniającego konstrukcję, wewnątrz, którego umieszcza się liczne moduły akumulatorów. Zamiast tego opracował ogniwa o tak mocnej strukturze wewnętrznej, że nie wymagają zewnętrznego wzmocnienia.
Dzięki temu udało się upakować znacznie więcej ogniw w tej samej objętości, a tym samym zwiększyć pojemność energetyczną akumulatorów o 50 %. Drugą zaletą nowych akumulatorów jest ich wyjątkowo wysoka odporność na ogień. Ogniwa litowo-żelazowo-fosforanowe są bardzo stabilne chemicznie, wolno się rozgrzewają i w przypadku rozszczelnienia nie uwalniają tlenu, co jest częstą przyczyną pożarów samochodów elektrycznych po wypadkach.
Przedstawiciele koncernu twierdzą, że w czasie testów gnębili akumulatory na różne sposoby. Rozgrzewali je do 300 stopni Celsjusza, ładowali prądem o 260% wyższej mocy niż zalecana, przebijali, zginali i miażdżyli. W żaden sposób nie udało mu się wywołać pożaru.
Szczegóły swoich rozwiązań chińska firma ujawniła w czasie przydługiej prezentacji, którą można obejrzeć na poniższym filmie. Oprócz stosowania nowej technologii we własnych autach, BYD ma zamiar sprzedawać ją innym chętnym producentom samochodów.