Ford Mustang Mach-E - jak wygląda na żywo? Mamy dla was zdjęcia i pierwsze wrażenia prosto z targów

Ford Mustang Mach-E to zdecydowanie premiera z Los Angeles, która wzbudza największe emocje. I w większości z was raczej te negatywne. Na targach zrobiłem dla was kilka zdjęć, żebyście mogli zobaczyć Mustanga Mach-E bez żadnych poprawek.

Nie zamierzam Was tutaj zanudzać szczegółami technicznymi, bo dokładnie Forda Mustanga Mach-E opisała Zuzia w oddzielny materiale i gorąco zachęcam do zapoznania się z nim.

Tu chciałbym się skupić na wyglądzie nowego Mustanga. W galerii znajdziecie kilka zdjęć prosto z targów, część z nich wklejam także w tekst. Skojarzenia z Teslą są jak najbardziej na miejscu i nie tylko ze względu na fakt, że w obu przypadkach mamy do czynienia z elektrycznym SUV-em. Dzieło Elona Muska i spółki Mustang Mach-E przypomina z samego wyglądu, jednak to we wnętrzu projektanci chyba najbardziej zapatrzyli się na auta Tesli Motors.

Tak wielki tablet, niekoniecznie wkomponowany w deskę rozdzielczą, a po prostu przyklejony do konsoli centralnej, kojarzy się w motoryzacji jednoznacznie.

Ford Mustang Mach-EFord Mustang Mach-E Ford

No dobrze, ale wróćmy do wyglądu. Na pierwszych fotkach, tych z przecieków, Mustang Mach-E w ogóle mi się nie podobał. Na prasowych - już bardziej, choć też nie zdobył mojego serca, a uważam się za wielkiego fana Mustanga. Na żywo, moim zdaniem, nowy Mustang Mach-E prezentuje się znacznie lepiej. Nie jest to może najpiękniejszy crossover na rynku, ale bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Auto jest proporcjonalne, ładnie narysowane i zrobiło na mnie dobre pierwsze wrażenie. Czuć też w jego sylwetce sportowe geny.

Zresztą, oceńcie sami.

Ford Mustang Mach-EFord Mustang Mach-E fot. Filip Trusz

Nawiązania do pony cara widać przede wszystkim w charakterystycznym emblemacie na masce (to oczywiste) oraz reflektorach. Te są bardzo podobne do klasycznego Mustanga. I z przodu i z tyłu.

Ford Mustang Mach-EFord Mustang Mach-E fot. Filip Trusz

Dlaczego Ford zdecydował się na nazwanie elektrycznego SUV-a Mustangiem? Tego możemy się tylko domyślać. Są rynki, na których to Mustang jest silniejszą marką niż sam Ford i nazwanie pierwszego elektrycznego SUV-a właśnie Mustangiem może nowemu modelowi znacznie pomóc w podboju np. Chin. A jak doskonale wiemy - to aktualnie najważniejszy rynek dla praktycznie wszystkich znaczących producentów.

Dla Europejczyków, a zwłaszcza Polaków, którzy kochają wszystko co amerykańskie, a Mustang cieszy się u nas statusem samochodu-ikony, ten pomysł zakrawa jednak o świętokradztwo. Wielu z naszych czytelników wciąż nie wybaczyło Mitsubishi nazwania SUV-a Eclipsem Cross. Tutaj mamy podobną sytuację.

Czas pokaże, czy Ford wybrał dobrze.

Ford Mustang Mach-EFord Mustang Mach-E fot. Filip Trusz

Ford Mustang Mach-E będzie występował w kilku wersjach napędowych. Przede wszystkim mamy do wyboru dwa rodzaje baterii - standardową (75,5 kWh) i o wydłużonym zasięgu (98,8 kWh). W wersji z napędem na tylną oś i większą baterią, możemy liczyć na zasięg nawet 600 kilometrów (WLTP).

Wariant AWD oferuje 337 KM i 565 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Wisienką na torcie jest specyfikacja GT, która może się pochwalić mocą 465 KM i momentem obrotowym wynoszącym 830 Nm. Mustang Mach-E w tej konfiguracji przyspieszy do 100 km/h w niecałe 5 sekund.

Ford Mustang Mach-EFord Mustang Mach-E fot. Filip Trusz

Ford Mustang Mach-E to pierwszy z wielu elektrycznych samochodów amerykańskiego producenta. Mach-E wyznacza kolejny rozdział w długiej historii marki i może dlatego zaczerpnął nazwę i kilka stylistycznych akcentów od modelu, który wszyscy uważamy za ikonę. Mach-E chce zabrać markę w zupełnie nową erę, nie zapominając o korzeniach.

Co wy o nim myślicie? Komentarze i sondaż należą do was. A kończymy zdjęciem klasycznego Forda Mustanga, bo ten oczywiście także przyjechał do Los Angeles. Poniżej w wersji Shelby GT500.

Ford Mustang Mach-EFord Mustang Mach-E fot. Filip Trusz

Czy podoba Ci się Ford Mustang Mach-E?
Więcej o:
Copyright © Agora SA