Opinie Moto.pl: DS3 Crossback E-Tense. Pierwszy elektryczny SUV z segmentu B premium

W dobie elektromobilności oferta aut zasilanych z gniazdka zaczyna być coraz bardziej obfita. Do tego grona dołącza marka DS, wprowadzając na rynek pierwszego elektryka w historii. Na początek w pełni bezemisyjne auto będzie oparte na DS3 Crossback. Jak się nim jeździ? Aby wam o tym opowiedzieć wybraliśmy się do Francji, gdzie mieliśmy okazję przetestować to auto.

Według ostatniej aktualizacji polskiego licznika elektromobilności w sierpniu było łącznie 4009 samochodów w pełni elektycznych. Z kolei na terenie kraju sieć ładowania stanowiła jedynie 785 punktów, w czym 524 to ładowarki AC, a 261 to ładowarki DC. Tym samym można powiedzieć wprost, że cały czas jesteśmy rynkiem raczkującym w tym segmencie. Co więcej dopiero teraz zaczynają być wprowadzane dotacje i udogodnienia dla osób posiadających tego typu auta.

>>> TRWA PLEBISCYT THE BEST OF MOTO. ZAGŁOSUJ NA SAMOCHÓD ROKU MOTO.PL I WYGRAJ NOWĄ HONDĘ CIVIC <<<

W tym miejscu warto wspomnieć, że większość krajów europejskich oferuje zachęty fiskalne i wsparcie, które stymuluje rozwój samochodów elektrycznych. Rozwiązania takie w formie dopłaty przy zakupie przyjęła m.in. Rumunia (do 11 500 euro), Słowenia (7 500 euro), Francja (6 000 euro), czy Włochy (6 000 euro). Dwadzieścia cztery z dwudziestu ośmiu państw Unii Europejskiej oferuje różnego rodzaju wsparcie. Natomiast w czterech pozostałych krajach (Chorwacja, Estonia, Litwa i Polska) udział samochodów elektrycznych w rynku jest znikomy.

Mimo to Europa zakochała się w elektrykach. Co prawda nie jest to tylko i wyłącznie spowodowane dbaniem o środowisko – oczywiście to też, ale przede wszystkim jest to związane ze zmieniającymi się normami dotyczącymi emisji dwutlenku węgla. Dlatego też istotne dla europejskich producentów stało się znaczące obniżenie tej emisji z całej gamy pojazdów. Tym samym auta elektryczne mogą się okazać kluczem do sukcesu.

DS3 Crossback E-Tense
DS3 Crossback E-Tense fot. Maciej Gis

Dobry znajomy, ale jednak zmieniony

Pozostawmy jednak ten powód na razie z boku, ponieważ dzisiaj należy skupić się na bohaterze tego tekstu, czyli nowym DS3 Crossback w odmianie elektrycznej. Pod względem wyglądu zewnętrznego nie zmienił się znacząco. Jego bryła otrzymała tylko małe detale, jak choćby indywidualny lakier nadwozia, dedykowany wzór alufelg, przeprojektowany tylny zderzak, subtelne zmiany w przednim grillu oraz zmodernizowany znaczek.

We wnętrzu również za dużo zmian nie zaszło. Tak naprawdę ograniczyły się one do zmodernizowania ciekłokrystalicznego wyświetlacza tablicy rozdzielczej, który zamiast stanu paliwa ma stan naładowania akumulatorów oraz dodano po drugiej stronie podziałkę wykorzystania mocy bądź ładowania (charge, eco, power). Wśród modernizacji pojawił się jeszcze emblemat „E” na dźwigni zmiany biegów.

DS3 Crossback E-Tense
DS3 Crossback E-Tense fot. Maciej Gis

Elektryk zamiast spalinówki

Pod maską małego DS3 Crossback znalazł się silnik elektryczny o mocy 100 kW (132 KM) i maksymalnym momencie obrotowym wynoszącym 260 Nm, napędzający koła przednie. W specjalnie zaprojektowanej platformie znalazło się też miejsce na 50 kWh baterie. Jest to ten sam układ napędowy co w nowym elektrycznym Peugeocie 208, ale ze zmienionym zawieszeniem oraz samą bryłą nadwozia.

W elektrycznym DS3 wprowadzono też szereg zmian modyfikacyjnych. Przez konieczność zmieszczenia dość dużej baterii konieczne było przeprojektowanie tylnej belki i zawieszenia. Przez to jest ono cofnięte w stosunku do klasycznej odmiany. Poza tym wprowadzono też lepsze wygłuszenie. Brak silnika spalinowego i typowego odgłosu pochodzącego od tej jednostki napędowej, spowodował, że o wiele lepiej słyszy się dźwięki chodzące choćby od oporów powietrza, toczenia się kół czy nawet pracy niektórych podzespołów.

Z tego względu francuscy inżynierowie oraz projektanci starali się w jak najlepszym stopniu wyciszyć kabinę pasażerską. W efekcie udało się to im nawet w dużym stopniu. Podczas pierwszych jazd z prędkościami do 110 km/h nie odczuwało się niedogodności związanej z hałasem dobiegającym spoza auta czy z jego ruchomych podzespołów. Tym samym można powiedzieć, że ich praca została wykonana sumiennie i należycie.

DS3 Crossback E-Tense
DS3 Crossback E-Tense fot. Maciej Gis

Elektryzująca przyjemność prowadzenia

Jak przystało na elektryka nie można narzekać na dynamikę. Ba można powiedzieć, że nawet benzynowa odmiana o mocy 155 KM nie jest tak dynamiczna jak ta zasilana z gniazdka (przyspieszenie 0–100 km/h wynosi 8,7 sekundy). Co więcej dzięki możliwości usztywnienia układu kierowniczego oraz wpłynięcia na charakterystykę pracy pedału przyspieszania można poczuć się jak w samochodzie o sportowym zacięciu. Do tej spójnej całości nie pasuje jedynie miękko zestrojone zawieszenie, które zdecydowanie jest nastawione na komfort podróżowania.

To nie jest wada, ponieważ sięgając parę ładnych lat wstecz, to właśnie DS-y charakteryzowały się miękkimi i ultrakomfortowymi zawieszeniami, dzięki którym były niczym jeżdżąca kanapa. Nowy DS3 Crossback może nie jest aż tak miękki, ale daje się to odczuć przy szybszej jeździe na krętej drodze. Biorąc jednak pod uwagę jego przeznaczenie to jest to raczej zaleta niż wada, zwłaszcza że będzie on używany przede wszystkim w mieście.

DS3 Crossback E-Tense
DS3 Crossback E-Tense fot. Maciej Gis

Z przyzwoitym zużyciem energii

Nowy elektryczny DS mimo masy własnej wynoszącej 1525 kg, nie jest zbytnio pazerny na energię elektryczną. Podczas pierwszych jazd na odcinku ok. 170 km udało się uzyskać zużycie na poziomie 15 kWh/100 km. Drugiego dnia na odcinku około 100 km było to z kolei 16,2 kWh/100 km. Pokonane dystande, na których mieliśmy okazję testować auto, stanowiły połączenie zarówno dróg miejskich, zamiejskich, jak i autostradowych. Tym samym można przyjąć, że przy normalnym użytkowaniu zużycie powinno wynosić w granicach 15,5–16,5 kWh/100 km.

50 kWh pojemność baterii z kolei zapewnia realny zasięg w granicach 260–300 km. Według producenta w cyklu WLTP zadeklarowane zostało 320 km. Przy obecnej ofercie aut może nie jest to za dużo, ale na początek powinno wystarczyć. Podczas jazd DS3 Crossbak E-Tense zwróciłem uwagę na jedną istotną kwestię – otóż w trybie rekuperacji „B”, jest ona minimalna, jeżeli stan naładowania akumulatora wynosi 100 proc. Odczuwalnie pełne odzyskiwanie energii występuje w granicach magicznych 80 proc. naładowania.

Wspominając o ładowaniu to elektryczny DS może być „napełniany” prądem na parę sposobów. Oczywiście jest klasyczne rozwiązanie z gniazdka. Jednak nie jest to najbardziej wydajna opcja. O wiele bardziej się opłaca skorzystać z Wallboxa. Wtedy są dwie możliwości: 7,4 albo 11 kW. W drugim wariancie czas pełnego naładowania to około 5 godzin, co stanowi całkiem przyzwoity wynik.

Nie każdy jednak ma tyle czasu. Dlatego producent przewidział możliwość ładowania tego samochodu przy wykorzystaniu superchargerów. W tym przypadku o mocy do 100 kW. Dzięki temu w 30 min jesteśmy w stanie naładować baterię w około 80 proc. Jest to przyzwoity wynik, który jest porównywalny do konkurencji. Dla jasności trzeba też zaznaczyć, że akumulator ma osobny obieg chłodzenia i grzania dzięki czemu można wielokrotnie ładować przy wykorzystaniu szybkich ładowarek bez obawy o jakiekolwiek ograniczenia.

DS3 Crossback E-Tense
DS3 Crossback E-Tense fot. Maciej Gis

Czekając na więcej

W tym momencie gama zelektryfikowanych modeli francuskiego producenta premium będzie składała się wyłącznie z DS3 Crossback E-Tense. Jednak jeszcze w tym roku ma zostać zaprezentowana hybrydowa odmiana DS7 Crossback typu PHEV. Dzięki temu, w trybie elektrycznym, będzie możliwość przejechania do 50 km.

Elektryczny DS3 Crossback ma zostać wprowadzony do oferty jeszcze w tym roku, a dokładniej będzie można składać na niego zamówienia już od 5 listopada. Jego cennik rozpoczynać się będzie od 159 900 zł (wersja podstawowa: SO CHIC). W cenniku znalazły się jeszcze dwie odmiany: GRAND CHIC oraz PERFORMNANCE LINE+. Ich ceny będą startować odpowiednio od 184 400 zł oraz 180 500 zł. Klienci będą mogli skonfigurować auto w różnych inspiracjach. Do dyspozycji będzie zarówno jasna, jak i ciemna podsufitka oraz różnymi kolorami wykończenia siedzeń i deski rozdzielczej. Pierwsze egzemplarze trafią do klientów w pierwszym kwartale 2020 roku.

W przyszłości na rynek polski zostanie również wprowadzona usługa Charge My Car, która stanowi jedną z największych sieci punktów ładowania pojazdów elektrycznych w Europie. Poza tym klienci, którzy zdecydują się na ten pojazd będą mogli połączyć się z nim za pośrednictwem aplikacji „My DS”, gdzie można będzie sprawdzić poziom naładowania akumulatora oraz podstawowe informacje dotyczące pojazdu.

W późniejszym czasie (np. we Francji już to działa) będzie można też planować trasę albo ustalać czas rozpoczęcia ładowania i kondycjonowanie za pośrednictwem aplikacji „Charge My DS”. Jest to przydatna funkcja, ponieważ w łatwy sposób będziemy mogli zaplanować trasę, która uwzględni również ładowanie auta jak będzie to konieczne. Co więcej po wysłaniu zaplanowanej trasy do nawigacji samochodu, wstępne ustalenia zostaną zweryfikowane na podstawie średniego zużycia prądu. Tym samym podróż z punktu A do punktu B będzie łatwa, przyjemna i bez obaw o brak punktu do ładowania.

DS3 Crossback E-Tense otwiera nowy rozdział w historii firmy. Jako pierwszy przedstawiciel nowego gatunku ma duże szanse na wzbudzenie zainteresowania na rynku. Ciekawe tylko jak przyjmie się w Polsce, gdzie marka dopiero buduje świadomość wśród klientów.

Zobacz wideo
Więcej o: