Honda nie mijała się z prawdą, kiedy przy okazji prezentacji prototypów zapowiadała, że są w 99 proc. identyczne jak produkcyjne auto. Tuż przed premierą we Frankfurcie (targi startują już w przyszłym tygodniu) Japończycy pokazali kilka zdjęć Hondy e i wygląda dokładnie tak samo. Będziemy mieli więc do czynienia z sympatycznym miejskim autem, które miesza nowoczesny napęd i wyposażenia z retro stylistyką.
Klienci do wyboru mają mieć dwie wersje silnikowe. W bazowej e-motor zaoferuje ok. 134 KM mocy, a w mocniejszej - 154 KM. Moment obrotowy to 315 Nm. Mocniejsza Honda e ma się rozpędzać do 100 km/h w 8 sekund. Silnik elektryczny będzie napędzał koła tylnej osi, jazda małym elektrykiem ma więc dostarczać sporo frajdy. Akumulatory mają pojemność 35,5 kWh i pozwolą na przejechanie 220 km na jednym ładowaniu. Honda e ma oczywiście obsługiwać technologię szybkiego ładowania, a tuż przed premierą producent mówi, że do 80 proc. autko można naładować w 30 minut.
Produkcyjna Honda e będzie wyposażona w kilka nowinek technicznych. Choćby lusterka w postaci kamer, które są absolutną nowością w tak małym aucie. Do tej pory korzystano z nich w samochodach pokroju Lexusa ES i Audi e-tron. Na pokładzie nie zabraknie też ogromnych ekranów, zaawansowanego systemu multimedialnego i całej armii nowoczesnych asystentów i systemów. Z pewnością na plus zapisujemy oddzielny panel do obsługi klimatyzacji. To zawsze wygodniejsze rozwiązanie niż chowanie wszystkiego w nawet najbardziej intuicyjny system.
Oficjalna premiera już w przyszłym tygodniu. Będziemy we Frankfurcie i na pewno odwiedzimy małą Hondę e na jej stoisku, a wam dostarczymy kolejnych zdjęć i informacji.
>>> Zobacz nasz test nowej Hondy Civic Type R: