Polacy rejestrują coraz więcej pojazdów elektrycznych. Ale ich udział wciąż jest marginalny

Bartłomiej Pawlak
W Polsce z miesiąca na miesiąc rejestrowanych jest coraz więcej pojazdów elektrycznych i hybrydowych. Przybywa również stacji ładowania. Ten trend oczywiście cieszy, jednak ekologiczne samochody na polskich ulicach wciąż bardzo ciężko spotkać.

Sytuację elektrycznych samochodów w Polsce od kwietnia monitoruje Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych (PSPA). Stowarzyszenie wraz z Polskim Związkiem Przemysłu Motoryzacyjnego (PZPM) uruchomiło "polski licznik elektromobilności".

Na drogach mamy niespełna 6 tys. elektryków

Liczby mówią same za siebie. Elektryczne samochody nie są popularne w Polsce. Z danych PSPA wynika, że pojazdów napędzanych prądem było w maju 5889. Co warte podkreślenia, 3723 pojazdów, a więc blisko dwie trzecie to maszyny w pełni elektryczne. Pozostała część (2166) to z kolei konstrukcje hybrydowe. Taki podział na "elektryki" i "hybrydy" na razie się nie zmienia i wynosi 63 proc. do 37 proc.

Licznik ElektromobilnosciLicznik Elektromobilnosci fot. PSPA / PZPM

Dane oczywiście napawają optymizmem. Rynek ekologicznych aut w Polsce stale rośnie. W pierwszym raporcie (marcowym) było ich 4987, a miesiąc później 5641. W tym miesiącu zostanie zapewne przebita bariera 6 tys. pojazdów.

Co warte podkreślenia to własnie w tym roku notujemy największe zainteresowanie elektrykami i hybrydami. Łącznie od początku 2019 roku w Polsce przybyło ich 1633. W tym samym okresie 2018 roku pojawiło się ich ponad dwa razy mniej - 813 egzemplarzy.

Zobacz wideo

PSPA zwraca też uwagę, że liczba elektrycznych pojazdów ciężarowych i dostawczych zwów się powiększyła i wraz z końcem maja wyniosła 314 pojazdów. Na podobnym poziomie pozostała jednak liczba elektrycznych autobusów (198 egzemplarzy), a skuterów i motocykli jest dziś 4139 egzemplarzy.

Licznik ElektromobilnosciLicznik Elektromobilnosci fot. PSPA / PZPM

Warto zwrócić uwagę na prawie trzykrotny wzrost liczby zarejestrowanych elektrycznych pojazdów ciężarowych i dostawczych. To sygnał, że coraz więcej firm transportowych, szczególnie tych operujących w miastach, częściej bierze pod uwagę fakt, że transport może być przyjazny mieszkańcom większych aglomeracji i środowisku, w którym żyją

- mówi Jakub Faryś, Prezes PZPM cytowany w komunikacie PSPA.

Od stycznia do końca maja br. wzrosty odnotowano zarówno w segmencie elektrycznych samochodów osobowych (+ 100 proc. r/r), jak i elektrycznych samochodów dostawczych i ciężarowych (+170 proc. r/r). To cieszy, jednak pamiętajmy, że liczba rejestracji pojazdów zeroemisyjnych w Polsce wciąż pozostaje stosunkowo niska. Konieczne jest stymulowanie tego rynku i jak najszybsze uruchomienie Funduszu Niskoemisyjnego Transportu

- dodaje Maciej Mazur, Dyrektor Zarządzający PSPA.

Elektryki to wciąż margines

Nie sposób nie zgodzić się ze słowami Dyrektora PSPA. Oczywiście fakt, że samochodów elektrycznych w Polsce przybywa to świetna wiadomość, jednak ich liczba jest dziś wręcz marginalnie mała. Przez 31 dni maja w Polsce przybyło ich tylko 248 egzemplarzy. Znacznie więcej pojawiło się ich w kwietniu (aż 654 sztuk), jednak można podejrzewać, że znakomita cześć z nich nie trafiła do klientów prywatnych ale flot np. do car sharingu. Dla porównania ogółem nowych samochodów osobowych w kwietniu zarejestrowano 46379, a w maju 47094 (dane z raportów PZPM).

Ciekawie wypada również polska flota aut elektrycznych w porównaniu z innymi krajami w Europie. W pierwszym kwartale 2019 roku całkowicie elektrycznych samochodów w Niemczech zarejestrowano aż 15944. Nieco mniej pojawiło się ich w tym okresie we Francji (10569) czy Holandii (9925). Zdecydowanym liderem była jednak zamieszkała przez zaledwie 5 mln osób Norwegia, w której przez pierwsze trzy miesiące tego roku zarejestrowano 18655 elektryków. Dla porównania wszystkich aut tego typu jest dziś w Polsce 3723

Stacja ładowanie samochodu elektrycznegoStacja ładowanie samochodu elektrycznego Fot. Cezary Aszkiełowicz / Agencja Wyborcza.pl

Przybywa również stacji ładowania

26 - dokładnie tyle pojawiło się w maju stacji ładowania samochodów elektrycznych. Niewiele, ale i wszystkich stacji wciąż jest w Polsce bardzo mało, dlatego wzrost jest zauważalny.

Pod koniec maja mieliśmy ich w Polsce 694 z czego 35 proc. z nich to stacje szybkie (dostarczające moc powyżej 22 kW). Pozostałe 65 proc. to urządzenia o mniejszej mocy. Łączna liczba wszystkich ogólnodostępnych punktów ładowania dla pojazdów zasilanych prądem wyniosła 1259 według stanu na koniec maja.

W najlepszej sytuacji są oczywiście właściciele elektryków z Warszawy. W stolicy stacji znajduje aż (a właściwie tylko) 100 stacji. Ponad dwukrotnie mniej jest ich w Krakowie, Wrocławiu i Katowicach. Jeszcze mniej powodów do zadowolenia mają z kolei Poznanianie, Gdańszczanie (nieco powyżej 20), a najgorszym miastem ujętym w zestawieniu jest Lublin z zaledwie kilkoma stacjami ładowania.

Więcej o:
Copyright © Agora SA