Niemcy zamierzają sukcesywnie obniżać emisję szkodliwych związków do atmosfery. Dodatkowo, podporządkowują się też w pewnym stopniu modzie. Auta elektryczne powoli zyskują na popularności, a do tej pory Audi miało w ofercie jedynie hybrydy stworzone na bazie A3 i Q7. Sytuacja zmieni się jeszcze w tym roku za sprawą e-trona.
Niech Was nie zdziwi kolorowy kamuflaż. Kryje się pod nim 5-miejscowy, funkcjonalny SUV zbliżony wymiarami do modelu Q5. Zanim jednak trafi na drogi, Audi postanowiło poddać swój pierwszy elektryczny samochód morderczej próbie. W harmonogram wpisano mroźne skandynawskie odcinki, afrykańskie upały, najwyższe szczyty Azji, niekończące się korki chińskich aglomeracji, amerykańskie autostrady, a także północną pętlę toru Nürburgring. Testy obejmują wszystkie strefy klimatyczne i temperatury od -25 do + 50 stopni Celsjusza.
Ponadto, Audi testuje różne sposoby uzupełniania energii w akumulatorach, by móc możliwie szybko ruszyć w dalszą drogę. Przy wykorzystaniu szybkich ładowarek, napełnianie baterii ma trwać niecałe 30 minut. Na odcinki specjalne wyjechało blisko 250 prototypowych pojazdów, które mają pokonać ponad 5 milionów kilometrów. 85 tysięcy kilometrów na wymagających trasach ma potwierdzić przydatność „elektryka” na co dzień i zagwarantować użytkownikowi wysoki komfort eksploatacji.
Belgia słynie nie tylko z czekolady i europejskiego parlamentu. To właśnie tam niemiecki koncern zlokalizował nowoczesną i najbardziej ekologiczną fabrykę, w której ma powstawać e-tron. Władze Audi zapewniają, że produkcja ruszy jeszcze w tym roku, a samochód trafi do salonów sprzedaży w czwartym kwartale bieżącego roku. Więcej szczegółów poznamy w najbliższych miesiącach.