Rządowy konkurs organizowany przez spółkę ElectroMobility Poland i Narodowe Centrum Rozwoju ma wyłonić twórców polskiego samochodu elektrycznego. Do tej pory mamy za sobą pierwszy etap konkursu, gdzie mogli się wykazać projektanci karoserii. Wymogi w tej kwestii były jasno sprecyzowane, a w międzyczasie spłynęło sporo projektów. Spośród nich wyłoniono cztery prace – autorzy otrzymali dofinansowanie po 50 tys. zł.
Jednak firmy startujące w kolejnym etapie przygotowały własne samochody, czego doskonałym przykładem jest pojazd stworzony przez Proto Cars, czyli iXAR. Właścicielem firmy jest Paweł Dytko, który od jakiegoś czasu miał w głowie pomysł na stworzenie samochodu, który pobudzi polski przemysł motoryzacyjny.
Propozycja autora to mały, miejski pojazd, który pomieści cztery osoby i niewielki bagaż. Auto wygląda nowocześnie, a jego wymiary to 363 cm długości, 148 cm szerokości i 155 cm wysokości. Masa wynosi zaledwie 450 kg. We wnętrzu pojazdu jest bardzo minimalistycznie, ale nowocześnie. Na kokpicie zamontowano panel dotykowy, którym obsłużymy multimedia na pokładzie i klimatyzację. Auto zbudowano według wymagań dla mikrosamochodów – L7e. Ta specyfikacja nakłada ograniczenia na moc silnika i prędkość maksymalną, ale auto nie musi mieć ABS-u, poduszek powietrznych i wszystkich drogich i skomplikowanych systemów.
Kolejnym etapem konkursu jest opracowanie dokumentacji technicznej, a w pierwszej połowie roku powstanie jeżdżący prototyp. Na początek testy będą przeprowadzane na zamkniętych drogach, ale organizatorzy konkursu obiecywali wsparcie w kwestii dopuszczenia do ruchu, ponieważ proces homologacyjny jest dość trudny.
Właściciel firmy Proto Cars zapowiedział, że jeżeli jego auto nie zdobędzie głównej nagrody w konkursie ElectroMobility Poland, dokończy je na własną rękę.
