Toyota chce wprowadzić baterie nowej generacji już na początku następnej dekady. Jednak zanim to nastąpi inżynierowie muszą rozwiązać techniczne trudności związane z produkcją baterii ze stałym elektrolitem. Władze koncernu przewidują, że potrzeba na to maksymalnie kilku lat.
Nowe rozwiązanie to ulepszone baterie litowo-jonowe, w których płynny lub żelowy elektrolit zastąpiono przewodnikiem o stałym stanie skupienia. To pozwoli zwiększyć pojemność baterii nawet o dwa razy, a tym samym poprawić zasięg samochodu i skrócić czas ładowania. Przy okazji zmniejszą się też koszty produkcji napędu do aut elektrycznych. Do produkcji takiej baterii potrzeba będzie mniej litu, kobaltu, magnezu, niklu czy aluminium.
Toyota jest jednym z pionierów elektryfikacji samochodów, o czym przypomniał wiceprezydent koncernu podczas salonu motoryzacyjnego w Tokio. Minęło już 20 lat, odkąd na rynku pojawiła się hybrydową Toyota Prius z układem spalinowo-elektrycznym pod maską. W tej chwili japoński koncern oferuje 34 model z takim napędem, a łączna sprzedaż takich samochodów przekroczyła jakiś czas temu 10 mln egzemplarzy.