Tak przynajmniej odważnie deklarują twórcy. Za projekt odpowiedzialny jest amerykański startup Nio, który do niedawna znaliśmy pod nazwą NextEV. Amerykanie ostatnio zrobili wokół siebie sporo zamieszania za sprawą modelu Nio EP9. Autonomiczny supersamochód mógł się pochwalić 1341 KM mocy i pierwszą setką w 2,7 sekundy.
Tak wygląda spektakularny Nio EP9:
Teraz przyszedł czas na bardziej przyziemny projekt. Nowe auto Nio również jest napędzane silnikami elektrycznymi i ma zaoferować w pełni autonomiczną jazdę, ale tym razem to nie osiągi stoją na pierwszym miejscu. Eve ma być samochodem "luksusowym, praktycznym i zorientowanym na rodzinę".
Do gustownego minimalistycznego wnętrza dostaniemy się przez przesuwne drzwi. Wygodne fotele nastawione są na komfort - twórcy mówią, że podczas jazdy spokojnie można sobie uciąć drzemkę. Co ciekawe we wnętrzu, nie znajdziemy żadnych klasycznych przycisków i pokręteł - za całą obsługę auta odpowiada system NOMI i przezroczyste ekrany dotykowe.
W tajniku projektu o kryptonimie "Eve" najlepiej wprowadzi nas poniższe wideo:
Szczegóły tego ambitnego projektu poznamy "bliżej rynkowej premiery". A ta - jak już wspomnieliśmy wcześniej - została zaplanowana na 2020 rok. Jeżeli twórcy dotrzymają słowa, to pierwsi Nio Eve przejadą się Amerykanie. Autonomiczne auto na podbój reszty świata ruszy "później".