Samochód elektryczny - czy to się opłaca? Sprawdzamy na przykładzie Nissana Leaf

Pod tekstami umieszczono linki reklamowe
12.06.2020 11:35
A A A
Nissan Leaf E+

Nissan Leaf E+ (fot. Nissan)

autor
open-image
Auta elektryczne stają się coraz bardziej użyteczne. Koronny przykład stanowi bestsellerowy Nissan w najnowszym wydaniu. Jazda nim nie różni się za bardzo od samochodu z napędem konwencjonalnym. Poza tym, że wciąż można takie auto ładować za darmo, korzystając z publicznej infrastruktury. Nie trzeba też obawiać się małego zasięgu, bowiem w topowej wersji japoński kompakt przejedzie z Warszawy do Krakowa bez konieczności ładowania w trasie.
    • Kompaktowe rozmiary

      Leaf wprowadził Nissana na wyższy poziom. Nie dość, że to jeden z najpopularniejszych „elektryków” na świecie, to okazuje się być w pełni funkcjonalnym i przyjaznym na co dzień autem. Ma 449 cm długości, 179 szerokości i 155 wysokości. Rozstaw osi wynosi 270 cm. Jak na kompaktowe standardy to dość okazałe rozmiary. W pełni LED-owe, opcjonalne reflektory warto uzupełnić kontrastowymi dekorami karoserii i 17-calowymi obręczami z aluminium.
      SPRAWDŹ CENNIK
    • Niezłe wyposażenie

      Już w standardowej specyfikacji możemy liczyć na długą listę dodatków. Auto wyposażono w automatyczną klimatyzację i inteligentny tempomat czuwający nad prędkością i odległością względem poprzedzającego pojazdu. O łatwość parkingowego manewrowania dba niezłej jakości kamera cofania. Zestaw uzupełnia bezkluczykowy system dostępu, układ ostrzegający o pojazdach w martwym polu, a także nawigacja z 8-calowym, dotykowym wyświetlaczem.
      SPRAWDŹ CENNIK
    • 150 lub 217 KM

      Klienci mogą wybierać pomiędzy dwiema wersjami Leafa. Podstawowa (150 KM) ma akumulator o pojemności 40 kWh i na jednym ładowaniu potrafi przejechać 270 kilometrów. Osoby, które chcą rzadziej korzystać z ładowarek lub podróżować na dłuższych dystansach, mogą zdecydować się na nową odmianę e+. Auto jest wyposażone w baterię o pojemności 62 kWh, ma zasięg 385 km i moc maksymalną 217 KM. Sprint do setki trwa zaledwie 6,9 s, a prędkość maksymalna wynosi 157 km/h.
      SPRAWDŹ CENNIK
    • Ile trwa ładowanie?

      Nissan oferuje kilka możliwości ładowania. Dysponując podstawową wersją (40 kWh) i korzystając z domowego gniazdka, tankowanie od 0 do 100 procent zajmie 21 godzin. Wystarczy jednak zainstalować ścienną stację, by skrócić ten czas do 7 godzin i 30 minut. Jeśli wybierzemy szybką ładowarkę o mocy 50 kW, komputer pokaże 80 procent stanu baterii po 40-60 minutach. Co ważne, wiele takich miejsc jest wciąż bezpłatnych i powszechnie dostępnych.
      SPRAWDŹ CENNIK
    • Nawet 528 km zasięgu

      W miejskich warunkach najlepiej działa rekuperacja pozwalająca odzyskać energię podczas każdego wytracania prędkości. Wprawiony kierowca po kilkunastu kilometrach przestanie używać pedału hamulca. Podczas płynnej jazdy zwiększa się też zasięg, także uzyskanie wartości homologacyjnych (528 km w ruchu miejskim dla wersji 62 kWh) nie stanowi problemu. Rozsądne obchodzenie się z potencjałem napędu będzie skutkować kosztem przejechania 100 km na poziomie 8-10 zł (przyjmując ładowanie z domowego gniazdka).
      SPRAWDŹ CENNIK
    • Korzystna oferta

      Bogato wyposażony Leaf przebojem wdarł się na europejskie salony. Druga generacja wyznacza kierunek kompaktowym pojazdom elektrycznym. Oferuje pewne prowadzenie, a także dobrą stabilność przy prędkościach autostradowych. Kolejny bonus stanowi wyprzedaż modeli z rocznika 2019. Wersja 40 kWh została przeceniona o 37 950 zł. To oznacza możliwość ubiegania się o rządową dopłatę, która w bieżącej formie wiąże się z korzyścią do 18 750 zł.
      SPRAWDŹ CENNIK
autor

*** ***

REDAKCJA