Hyundai Kona electric zrewolucjonizuje rynek? Popularny crossover w wersji elektrycznej

Elektromobilność w Polsce rozwija się powoli. Wynika to z małego zaufania do aut elektrycznych i skromnych zasięgów. Kona zdaje się iść własną drogą. Pozwala na wiele dni zapomnieć o ładowaniu, a w mieście spisuje się niczym pojazd z napędem konwencjonalnym. Do tego wygląda ciekawie. Mierzy 418 cm, nie ma tradycyjnego grilla, a prześwit wynosi przyzwoite 171 mm. W standardzie dostajemy 17-calowe felgi oraz LED-owe światła do jazdy dziennej.

Przedział pasażerski to złudzenia przypomina ten stosowany w Konie z napędem spalinowym. Główna różnica polega na nieco wyższym umiejscowieniu podłogi. Pod nią ukryto akumulatory. Siedzi się trochę wyżej, ale widoczność w każdym kierunku jest dobra. W miejsce lewarka zmiany biegów, mamy do dyspozycji przyciski. Miejsca w dwóch rzędach w zupełności wystarczy dla czterech dorosłych osób. Bagażnik zmieści 332, a po złożeniu oparcia 1114 litrów.

Już w standardowej wersji Style możemy liczyć na wiele gadżetów podnoszących komfort i bezpieczeństwo codziennej eksploatacji. To między innymi centrum rozrywki z 7-calowym ekranem dotykowym, czujnik deszczu, kamera cofania, czy bezkluczykowy dostęp. Na liście dodatków jest niezłe nagłośnienie sygnowane przez firmę Krell, adaptacyjny tempomat, w pełni LED-owe światła, skórzana tapicerka, a także podgrzewane oraz wentylowane fotele przednie.

Kona występuje w dwóch wersjach. Podstawowa ma 136 KM i baterie o pojemności 39,2 kWh. To wystarcza, by pokonać 289 kilometrów na pełnym „baku” (według WLTP). Znacznie ciekawiej przedstawia się najmocniejsza specyfikacja o mocy 204 KM. W tym przypadku otrzymujemy akumulatory 64 kWh i zasięg przekraczający 440 km. Warto jednak wiedzieć, że podczas typowo miejskiej jazdy można przejechać jeszcze więcej. Przyspieszenie do setki wynosi 7,6 sekundy.

Na co dzień, Kona sprawuje się niczym auto z klasycznym napędem. Niemniej, znacznie lepiej przyspiesza, bowiem maksymalny moment obrotowy dostępny jest od startu. Ma napęd na przednie koła i waży 1685 kg. Masy jednak nie czuć. Łatwo nią lawirować między samochodami i wykonywać dynamiczne manewry. Z uwagi na spory akumulator, ładowanie ze stacji typu DC 400 V trwa 75 minut (od 0 do 80%). Warto wiedzieć, że autem elektrycznym możemy jeździć po buspasach.

Z uwagi na uniwersalny charakter samochodu, z Koną można szybko wejść w interakcję. Ma dość sprężyste zawieszenie, dobre osiągi i przyjazny w mieście układ kierowniczy. Do tego oferuje praktyczne wnętrze i zasięg dorównujący wielu samochodom z napędem spalinowym. Trzeba się jednak liczyć z wyższą niż w odmianach benzynowych i wysokoprężnych ceną.