Od debiutu pierwszego Citroëna C5 Aircross minęło 5 lat. Przyszedł więc czas na zmiany. Projektanci mieli trudne zadanie, bo to model, który polubili kierowcy i chętnie go wybierali. Odświeżenie musiało więc przynieść modernizację technologii i designu, ale jednocześnie nie zmienić wyjątkowego charakteru samochodu. Wygląda na to, że wszystko poszło zgodnie z planem.
Klienci wybierający kompaktowe SUV-y chcą przestronności i funkcjonalności, ale nie chcą mieć dużego samochodu, którego ciężko będzie zaparkować w mieście. Wymiary są w tym segmencie bardzo ważne, dlatego zaczniemy od nich.
Nadwozie mierzy 4,50 m długości, a więc dosyć standardowo jak na ten segment. Konstruktorom udało się uzyskać spory rozstaw osi, wynoszący 2,73 m, dzięki czemu wewnątrz znajdziemy sporo miejsca. Wysokość wynosi 1,69 m razem z relingami, a szerokość po złożeniu lusterek to 1,97 m. Jeśli chodzi o pojemność bagażnika, to w wersjach z silnikami spalinowymi wynosi ona od 580 do 720 litrów. Wersja hybrydowa zabiera parę litrów i w jej przypadku pojemność może wynosić od 460 do 600 l. Skąd taki przedział? Każdy z tylnych foteli jest regulowany, a więc w zależności od potrzeb, mogą oferować większy bagażnik lub więcej przestrzeni dla podróżujących z tyłu.
Citroën to marka, która bardzo mocno kojarzy się z komfortem, głównie za sprawą zawieszenia hydropneumatycznego, którego francuski producent był pionierem. Model C5 Aircross na pewno nie zepsuje tego skojarzenia, a wręcz przeciwnie. Jeszcze bardziej je utwierdzi. To za sprawą technologii nazwanej „Advanced Comfort". Obejmuje ona unikalne rozwiązanie wykorzystujące progresywne ograniczniki hydrauliczne, dzięki którym zawieszenie doskonale tłumi nierówności i zapewnia wyjątkowy komfort, jednocześnie gwarantując odpowiednią sztywność podczas jazdy w zakrętach. Krążą plotki, że podczas jazdy Citroënem C5 Aircross odczuwa się wrażenie, jakby podróżowało się na latającym dywanie.
Kojarzycie to przyjemne uczucie, gdy po długiej podróży samochodem możecie w końcu wysiąść i rozprostować nogi? Jeśli bardzo je lubicie, to Citroën C5 Aircross nie jest dla was. To dlatego, że podróżując nim, możecie nie odczuć silnej potrzeby wyjścia z auta. To przez to, że technologia „Advanced Comfort" namieszała nie tylko w zawieszeniu, ale także w kabinie. Dokładnie mówiąc – w siedzeniach, które wyposażone są w dwa rodzaje pianek. Pierwsza to twardsza, która jest odporna na odkształcanie pod wpływem czasu, a druga jest mięciutka i ma grubość 15 mm, dzięki czemu fotele sprawiają wrażenie aksamitnych i przytulnych. Jakby tego było mało, przednie mogą być wyposażone w funkcje podgrzewania i masażu.
Kiedyś szeroki wybór jednostek napędowych był standardem. Dziś jest to przywilej, dlatego miło, że decydując się na Citroëna C5 Aircross można jeszcze przebierać w różnych układach napędowych. Podstawowa jednostka to benzynowy PureTech o pojemności 1,2 litra rozwijający 130 KM i współpracujący z 8-stopniową automatyczną przekładnia lub klasyczną manualną skrzynią biegów o 6 przełożeniach. Kolejny w gamie jest wydajny diesel 1.5 BlueHDI o mocy 130 KM. To bardzo dopracowane jednostki, które od wielu lat montowane są w autach grupy PSA. Coś nowszego? Proszę bardzo. Mocny i oszczędny układ hybrydowy z możliwością ładowania z gniazdka. To połączenie benzynowego silnika o mocy 180 KM oraz elektrycznego napędu generującego 110 KM. Musicie tutaj zapomnieć o matematyce, którą znacie ze szkoły, bo łączna moc tego układu napędowego wynosi 225 KM.
Na pokładzie Citroëna znajdziemy sporą baterię, dzięki której krótkie odcinki w mieście możemy pokonywać tak, jakbyśmy jeździli autem elektrycznym. Zasięg na prądzie wynosi 55 kilometrów wg WLTP, a w trybie „Electric" rozpędzimy się nawet do 135 km/h i to w całkowitej ciszy. Do wyboru mamy jeszcze tryb „Hybrid", czyli taki, w którym komputer inteligentnie dobiera balans pomiędzy silnikiem spalinowym a elektrycznym. Ostatni tryb dostarczy najwięcej emocji. Przełączając się na „Sport", wykorzystamy cały potencjał drzemiący w synergii dwóch napędów.
Po podłączeniu samochodu do standardowego gniazdka 230 V uzupełnimy baterie od zera do pełna w 5 godzin i 45 minut. Podłączając się do mocniejszej ładowarki, możemy skrócić ten czas nawet o cztery godziny.
Oto pięć powodów (z plusem), dlaczego we wnętrzu Citroëna C5 Aircross będziecie się czuli dobrze. Po pierwsze - wykończenie materiałów na wysokim poziomie i dbałość o szczegóły. To coś, co docenią pasażerowie oraz kierowca. Drugi powód to dobrze zaplanowane schowki, włącznie z chłodzoną przestrzenią w podłokietniku. Następne na liście są ekran o przekątnej 10 cali, którym obsłużycie system infotainment oraz cyfrowy zestaw wskaźników, który można w pełni personalizować. Kolejny powód to otwierany, panoramiczny dach, który wpuszcza do środka sporo światła. Numer pięć na liście to laminowane szyby boczne z przodu z filtrem akustycznym. Poza zwiększonym bezpieczeństwem zapewniają one przede wszystkim wyjątkowy komfort dzięki lepszej izolacji zarówno akustycznej jak i termicznej. Jest już piątka, został jeszcze plus. Otrzymują go niezwykle wygodne fotele. Tylko plus, dlatego, że były one już wspomniane wyżej, ale to bardzo istotna cecha Citroëna C5 Aircross.