Średni wiek auta w Polsce nieznacznie przekracza 14 lat. Ponad dekada korzystania z krajowych dróg odbija się na elementach eksploatacyjnych, które w naturalny sposób się zużywają. Gdy awaria może nastąpić w drodze do pracy, na zakupy lub do przedszkola, bez trudu sobie z nią poradzimy, korzystając z zaprzyjaźnionego warsztatu i ubezpieczenia. Gorzej, jeżeli ma miejsce tysiąc kilometrów od domu. Lepiej więc zapobiegać niż mierzyć się z nieprzyjemnościami. Jak przygotować się do drogi?
Kontrola najwyższą formą zaufania, zatem zacznijmy od weryfikacji stanu ogumienia. To jedyny łącznik samochodu z nawierzchnią. Powierzchnia styczna opony z asfaltem to odpowiednik kartki A4. Należy mieć świadomość, że taka obrazowa wielkość musi zmagać się z prawami fizyki i masą własną auta nierzadko przekraczającą 1,5 tony. Jeśli nasze ogumienie ma zgrubienia, uszkodzenia kordu lub bieżnik nie nadaje się do dalszej eksploatacji, trzeba czym prędzej zająć się wymianą.
Nowa opona ma bieżnik o głębokości od 6,5 do 8 milimetrów. Dla kierowcy pokonującego rocznie 15-20 tysięcy kilometrów w umiarkowany sposób, komplet powinien wystarczyć na 4-6 sezonów. Schody zaczynają się po tym okresie, gdy docieramy do granicy prawnej na poziomie 1,6 milimetra głębokości bieżnika. Opona zdecydowanie gorzej odprowadza wodę, zapewnia gorszą stabilność auta w zakrętach, a także istotnie przyczynia się do wydłużenia drogi hamowania, co jest szczególnie niebezpieczne zwłaszcza podczas awaryjnego wciśnięcia pedału hamulca. W sezonie letnim nietrudno trafić na wbiegającego na drogę zająca, dzika lub sarnę. Każdy metr będzie wtedy na wagę złota.
Dodatkowo, w razie wykrycia podczas kontroli drogowej nieprawidłowości technicznych, czekać nas może kara finansowa, a nawet zarekwirowanie dowodu rejestracyjnego. Jeszcze więcej problemów może przysporzyć ubezpieczyciel. Jeśli doprowadzimy do kolizji lub wypadku, a biegły powołany przez towarzystwo ubezpieczeniowe dopatrzy się zaniedbań, możemy mieć problem z wypłatą odszkodowania. Uszczerbek na zdrowiu osób trzecich będzie skutkować pociągnięciem do odpowiedzialności cywilnej. W tej kwestii nie ma górnej granicy finansowej, a o wszystkim decyduje sąd i zakres szkód na drogowej infrastrukturze lub ludzkim ciele.
Sprawne oświetlenie to podstawa bezpieczeństwa. Wielu kierowców bagatelizuje ten fakt i dowiaduje się o usterkach dopiero na przeglądzie rejestracyjnym lub podczas policyjnej kontroli, która może w takiej sytuacji skutkować mandatem lub utratą dowodu rejestracyjnego. Poza tym, jazda po zmroku z niewydajnymi światłami stanie się mordęgą. Warto zatem zadbać o dobrą kondycję reflektorów.
Kontrolę stanu oświetlenia należy zacząć od umycia lamp i sprawdzenia kondycji kloszy – porysowane szkło istotnie wpływa na pogorszenie jakości strugi światła. Zmatowiałe reflektory można we własnym zakresie i niewielkim kosztem wypolerować, przywracając im dawne właściwości.
Sprawne światła to nie tylko klosze i odbłyski. Należy też pamiętać o regulacji wysokości i stosowaniu żarówek dobrej jakości o odpowiednich parametrach. Montaż kiepskich żarówek przełoży się na spadek intensywności oświetlenia, jak i przyspieszy zużycie kloszy i odbłyśników. Przed wyborem właściwego produktu, trzeba zapoznać się z jego specyfikacją i żywotnością. H1 oraz H7 zazwyczaj wytrzymują od 200 do 600 godzin. Lepiej więc kupić markowy i droższy zamiennik, który powinien posłużyć dłużej. To ważne, bo w niektórych przypadkach wymiana oświetlenia wymaga na przykład demontażu zderzaka. Polecamy też zrobić zapas. Łatwiej w okolicznym markecie zrobić zakupy za kilkadziesiąt złotych niż szukać za granicą przy autostradzie puntu z samochodowymi akcesoriami.
Własnoręcznie, bez pomocy mechanika możemy zająć się także jednostką napędową i jej osprzętem. O ile w przypadku nowoczesnych silników nie powinniśmy nic „naprawiać" samemu, o tyle prostsze motory z powodzeniem możemy reanimować. Kontrola poziomu oleju silnikowego, płynu hamulcowego i chłodniczego zajmie nam kilka minut. Istotne, by stan cieczy smarnej sprawdzać co 1000 kilometrów. Nowoczesne, mocno wysilone serca napędowe potrafią przepalić aż litr oleju na tysiąc kilometrów. Zbyt niski poziom tej cieczy doprowadzi do zatarcia jednostki i remontu, którego koszt może sięgać kilka, a nawet kilkanaście tysięcy złotych. Wobec tego, warto mieć przy sobie zapas w postaci chociażby litrowego pojemnika z olejem.
Lata eksploatacji odciskają również piętno na układzie elektrycznym samochodu. Wilgoć, zwłaszcza w starszych autach, potrafi wyrządzić niemałe spustoszenie. Dlatego też zdecydowanie warto zainteresować się poziomem ładowania akumulatora, działaniem styków oświetlenia oraz samym stanem technicznym baterii. Do przeprowadzenia całego zabiegu musimy zaopatrzyć się w taśmę izolacyjną, próbnik, a także amperomierz. Zawodowy elektryk za taką usługę zażąda nawet 300 złotych. To nic w przypadku problemów z uruchomieniem zapakowanego auta daleko od domu.
Kolejnym czynnikiem rzutującym bezpośrednio na bezpieczeństwo są wycieraczki. Ten, wydawać by się mogło, prozaiczny i błahy element wyposażenia pojazdu należy okresowo sprawdzać i wymieniać. Guma wycieraczek odpowiedzialna za zbieranie wody i brudu z przedniej szyby starzeje się – traci swoją pierwotną sztywność i elastyczność. Skutkiem tego są rozmazania na szybie, piszczenie w czasie pracy i rysowanie powierzchni szkła drobinami piasku wczepionymi w pióro.
Kontrolę wycieraczek należy zacząć od umycia gum detergentem. Pozbycie się trwałych zanieczyszczeń wpłynie na ich żywotność. Jeśli taki zabieg nie przyniesie widocznej poprawy, nie pozostaje nic innego, jak wymiana piór. Z tą czynnością powinien poradzić sobie każdy amator mechanicznego rzemiosła. Aby dopasować odpowiednią długość wycieraczki, warto udać się do sklepu ze zużytą częścią. Nowe pióro kosztuje kilkadziesiąt złotych. Najlepiej wybierać produkty ze środkowej półki cenowej. Zazwyczaj wytrzymują tyle, co najlepsze i okazują się wyraźnie trwalsze od najtańszych.
Szczególnie przed zimową wyprawą, warto w autach wyposażonych w klimatyzację zadbać o kontrolę szczelności całego układu i odpowiednią ilość czynnika chłodzącego i smarującego. Należy też pamiętać, by w chłodniejsze dni uruchamiać „klimę" regularnie, co zagwarantuje względną poprawność funkcjonowania systemu. Wymiana filtra kabinowego to kolejna obowiązkowa czynność. Brudny i zużyty filtr w istotnym stopniu przyczynia się do gromadzenia wilgoci w przedziale pasażerskim, a tym samym parowania szyb.
Poza bieżącym serwisem, nie możemy zapominać o ochronie finansowej. Brak obowiązkowej polisy OC oznacza konieczność pokrywania ewentualnych szkód z własnej kieszeni. Dotyczy to nie tylko zniszczeń infrastruktury i prywatnego mienia, lecz również wypłacanie poszkodowanemu renty lub zadośćuczynienia za uszczerbek na zdrowiu. Tego wolelibyśmy uniknąć i skupić się tylko na urlopowych przyjemnościach. Na czas wyjazdu możemy też rozszerzyć polisę o AC, mini assistance, NNW oraz ubezpieczenie turystyczne.
Jeżeli dysponujemy polisą AC, sprawdźmy zakres terytorialny jej działania. Może się okazać, że Turcja, Mołdawia lub Szwajcaria wymaga dodatkowej opłaty u własnego ubezpieczyciela. Ponadto, przyda się w podróży druk wspólnego oświadczenia o zdarzeniu drogowym. Polski wzorzec uznawany jest również za granicą. Należy wydrukować dwujęzyczną wersję: polsko-angielską.
W przypadku korzystania z auta pożyczonego lub firmowego niezbędne okaże się pełnomocnictwo (zgoda) od właściciela na użytkowanie pojazdu poza granicami Polski.
W krajach należących do Unii Europejskiej, a także w Szwajcarii, kierowcę chroni zwykła polisa OC. Nieco inaczej sytuacja wygląda na Wschodzie. W Ukrainie, Białorusi, Mołdawii, Turcji, Czarnogórze czy Albanii, należy wyposażyć się w Zieloną Kartę. Aby ją wyrobić, wystarczy zgłosić się do własnego ubezpieczyciela. Wiele firm dorzuca bezpłatnie dodatkowe ubezpieczenie do obowiązkowego OC. U innych opłaty nie są wysokie. 20-30 złotych to kwota za najkrótszy okres ochronny wynoszący 15 dni.
Poza kontrolą oświetlenia, instalacji elektrycznej, stanu uszczelek i drożności odpływów, warto też zadbać o własne zdrowie i dobre samopoczucie - wsiadać za kierownicę wypoczętym, co 2-3 godziny robić sobie przerwę, uzupełniać płyny i kalorie. O tym, jak zniesiemy wielogodzinną podróż, powinniśmy myśleć dużo wcześniej, dbając o codzienną profilaktykę zdrowotną i kondycję. Regularność, systematyczność i stopniowe zwiększanie obciążeń to podstawa. Dobrze nam zrobi systematyczna, poranna rozgrzewka np. kilkanaście przysiadów, pompek i skrętoskłonów. WHO zaleca, by każdego dnia robić od 6 do 8 tysięcy kroków. Po kilku tygodniach szybko dostrzeżemy zmiany w funkcjonowaniu naszego organizmu. Poprawi się koncentracja, wytrzymałość, trzeźwość umysłu i szybkość reakcji na zagrożenia z zewnątrz. To kluczowe podczas wyprawy samochodem.
Dlaczego to tak ważne? Na co dzień żyjemy w stresie. Dłuższa podróż czy wyjazd na weekend to szansa na relaks, choć niedostateczna, bowiem już po chwili zaczynamy rozmyślać o scenariuszach, które mogą pojawić się po powrocie do codziennych obowiązków. Ciągłe napięcie destabilizuje równowagę organizmu i wyraźnie pogarsza komfort psychiczny, w tym nasze życie seksualne. Przemęczenie, przepracowanie i stres mogą zakłócać sprawne współdziałanie psychiki i układów odpowiedzialnych za sprawność seksualną [1]. Problemy z erekcją może mieć co drugi mężczyzna powyżej 40 roku życia [2]. A te mogą rzutować na poczucie męskości i jakość życia mężczyzn [3],[4]. Dobra wiadomość jest taka, że na rynku dostępne są skuteczne metody leczenia zaburzeń erekcji. Rozwiązaniem w takich sytuacjach może być kultowa niebieska tabletka, która zrewolucjonizowała życie intymne milionów ludzi na całym świecie [5], pozwalając mężczyznom cieszyć się szczytową formą i odzyskać pewność siebie [6]. Teraz w Polsce dostępna jest bez recepty jako Viagra Connect® Max. To skuteczny lek na problemy z erekcją u dorosłych mężczyzn, w wieku 18 lat i powyżej, poprawiający jakość seksualnych zbliżeń [6].
Podróż to dobra okazja do romantycznych uniesień, której pary poszukują. Tak jak na bezpiecznym dotarciu do celu, każdej z nich zależy na osiągnięciu seksualnej satysfakcji, dlatego oprócz regularnych przeglądów samochodu, warto skontrolować wyposażenie naszej apteczki i pamiętać o Viagra Connect® Max.
Referencje:
1. https://www.mp.pl/pacjent/seksuologia/zaburzenia-seksualne/u-mezczyzn/92036,zaburzenia-erekcji, z dostępem z dnia 5 października 2022
2. Rabijewski M., Zaburzenia erekcji - etiologia i leczenie, Przegląd Urologiczny 2006/4 (38)
3. Latini DM, Penson DF, Colwell HH, Lubeck DP, Mehta SS, Henning JM, Lue TF. Psychological impact of erectile dysfunction: validation of a new health related quality of life measure for patients with erectile dysfunction. J Urol. 2002 Nov;168(5):2086-91. doi: 10.1097/01.ju.0000034365.57110.b7. PMID: 12394715.
4. Elterman DS, Bhattacharyya SK, Mafilios M, Woodward E, Nitschelm K, Burnett AL. The Quality of Life and Economic Burden of Erectile Dysfunction. Res Rep Urol. 2021 Feb 18;13:79-86
5. Lew-Starowicz Z., Historia i teraźniejszość – przełom w seksuologii spowodowany wprowadzeniem sildenafilu – pierwszego inhibitora PDE-5, Przegl Seks 2015; 1(41): 38–40; sprzedaż 2.8 mld tabletek - na podstawie danych sprzedażowych w latach 1998-2013.
6. Viagra Connect® Max – Charakterystyka Produktu Leczniczego (ChPL) zatwierdzona 19.11.2021 r.
Viagra Connect® Max jest zarejestrowanym znakiem towarowym Viatris Specialty LLC i wraz z kształtem niebieskiego diamentu dla tabletki stanowią prawa własności intelektualnej należące do Viatris Specialty LLC.
O Viatris
Inc. (NASDAQ: VTRS) to nowy rodzaj firmy zajmującej się obszarem zdrowia, która dokłada wszelkich starań, by zapewnić ludziom na całym świecie najwyższą jakość opieki na wszystkich etapach życia. Zapewniamy dostęp do leków, dbamy o zrównoważone działania, opracowujemy innowacyjne rozwiązania i wykorzystujemy naszą zbiorową wiedzę, aby dostarczyć jak największej liczbie osób nasze produkty i usługi za pośrednictwem naszej jedynej w swoim rodzaju Global Healthcare Gateway®. Viatris, który powstał w listopadzie 2020 r., łączy wiedzę naukową, produkcyjną i dystrybucyjną ze sprawdzonymi możliwościami regulacyjnymi, medycznymi i komercyjnymi, aby dostarczać wysokiej jakości leki pacjentom w ponad 165 krajach. W portfolio Viatris znajduje się ponad 1400 zatwierdzonych cząsteczek aktywnych z szerokiego zakresu obszarów terapeutycznych, obejmujących zarówno choroby niezakaźne, jak i choroby zakaźne, w tym marki rozpoznawalne na całym świecie, złożone leki generyczne i oryginalne, portfolio leków biopodobnych oraz tych dostępnych bez recepty. Zatrudniając około 37 000 pracowników na całym świecie, Viatris ma siedzibę główną w USA, a centra globalne znajdują się w Pittsburghu w Szanghaju i Hyderabadzie w Indiach. Więcej informacji na viatris.com i investor.viatris.com oraz na Twitterze @ViatrisInc, na LinkedIn i YouTube.
Skrócona informacja o leku:
VIAGRA CONNECT® MAX, 50 mg, tabletki powlekane
SKŁAD: Każda tabletka powlekana zawiera cytrynian syldenafilu w ilości równoważnej 50 mg syldenafilu. Substancja pomocnicza o znanym działaniu: każda tabletka o mocy 50 mg zawiera 1,7 mg laktozy (w postaci laktozy jednowodnej). WSKAZANIA DO STOSOWANIA: Produkt leczniczy VIAGRA CONNECT® MAX jest wskazany do stosowania u dorosłych mężczyzn z zaburzeniami erekcji, czyli niezdolnością uzyskania lub utrzymania erekcji prącia wystarczającej do satysfakcjonującej aktywności seksualnej. Do skutecznego działania produktu leczniczego VIAGRA CONNECT® MAX konieczna jest stymulacja seksualna. PRZECIWWSKAZANIA: Nadwrażliwość na substancję czynną lub na którąkolwiek substancję pomocniczą wymienioną w charakterystyce produktu leczniczego. Zgodnie z poznanym już wcześniej wpływem syldenafilu na szlak metaboliczny zależny od tlenku azotu i cyklicznego monofosforanu guanozyny (cGMP) wykazano, że syldenafil nasila działanie hipotensyjne azotanów i w związku z tym jego równoczesne podawanie z substancjami uwalniającymi tlenek azotu (np. azotynem amylu) lub azotanami w dowolnej postaci jest przeciwwskazane. Stosowanie produktu leczniczego VIAGRA CONNECT® MAX z rytonawirem (silnym inhibitorem cytochromu P450) jest przeciwwskazane. Stosowanie inhibitorów fosfodiesterazy typu 5 (PDE5), w tym syldenafilu, z substancjami pobudzającymi cyklazę guanylanową, np. riocyguatem, jest przeciwwskazane, gdyż może prowadzić do objawowego niedociśnienia tętniczego. Substancji używanych w leczeniu zaburzeń erekcji, w tym syldenafilu, nie należy stosować u mężczyzn, u których podejmowanie aktywności seksualnej może nie być wskazane. Do grupy tej należą pacjenci z ciężkimi chorobami układu krążenia, np. niedawno przebytym zawałem mięśnia sercowego lub udarem mózgu (w ciągu ostatnich 6 miesięcy), niestabilną dławicą piersiową lub ciężką niewydolnością serca. Syldenafilu nie należy stosować u pacjentów z ciężkimi zaburzeniami czynności wątroby, niedociśnieniem tętniczym (ciśnienie tętnicze poniżej 90/50 mm Hg) oraz stwierdzonymi dziedzicznymi chorobami zwyrodnieniowymi siatkówki, np. retinitis pigmentosa (gdyż u niektórych pacjentów z tą chorobą występują genetyczne zaburzenia fosfodiesteraz siatkówkowych). Powyższe zalecenia wynikają z faktu, że syldenafil nie został przebadany pod kątem bezpieczeństwa stosowania w wspomnianych podgrupach. Syldenafil jest przeciwwskazany u pacjentów, u których doszło do utraty wzroku w jednym oku z powodu niezwiązanej z zapaleniem tętnic przedniej niedokrwiennej neuropatii nerwu wzrokowego (NAION, ang. non-arteritic anterior ischaemic optic neuropathy) - bez względu na to, czy epizod ten miał związek z wcześniejszą ekspozycją na inhibitory PDE5. Produktu leczniczego VIAGRA CONNECT® MAX nie należy stosować u pacjentów z deformacjami anatomicznymi prącia (np. skrzywieniem prącia, zwłóknieniem ciał jamistych lub chorobą Peyroniego). Produkt leczniczy VIAGRA CONNECT® MAX nie jest wskazany do stosowania przez kobiety oraz mężczyzn bez zaburzeń erekcji, jak i mężczyzn w wieku poniżej 18 lat. PODMIOT ODPOWIEDZIALNY: Upjohn EESV, Rivium Westlaan 142, 2909 LD Capelle aan den IJssel, Holandia. Niniejsza informacja została przygotowana dnia 01.06.2022 na podstawie ChPL Viagra Connect® Max, zatwierdzonej dnia 19.11.2021. W celu uzyskania bardziej szczegółowych informacji należy zwrócić się do przedstawiciela podmiotu odpowiedzialnego: Mylan Healthcare Sp. z o.o., tel. 22 546 64 00.
VIAC-2022-0332