Cała branża motoryzacyjna stoi przed wielkim wyzwaniem. Dosłownie wchodzi w nową erę. Erę silników elektrycznych i nowych technologii. Jak przekonać kierowców do elektromobilności? Do pewnego momentu zdecydowanie najgłośniej było o pewnym producencie ze Słonecznej Kalifornii. Zupełnie nowe podejście do samochodów i charyzmatyczny lider sprawiły, że elektryki zaczęły być pożądane, a coraz więcej osób zaczęło rozważać zakup auta z wtyczką. Producenci z Europy i Japonii wyraźnie byli spóźnieni.
Odpowiedź przyszła również ze Stanów Zjednoczonych. Ford postanowił wjechać w nową erę w swojej historii elektrycznym SUV-em. Ale innym niż wszystkie. Amerykanie sięgnęli do swoich korzeni i dziedzictwa, by przedstawić wszystkim Forda Mustanga Mach-E.
Trudno w motoryzacji o większą ikonę niż Ford Mustang. To symbol amerykańskiej motoryzacji i model, który stanowi wzór sportowego samochodu. Kochają go nie tylko Amerykanie. Kiedy Mustang oficjalnie pojawił się w sprzedaży w Europie, to z miejsca stał się bestsellerem. Także nad Wisłą – od kilku lat Mustang to ulubione sportowe auto Polaków. Nic więc dziwnego, że Ford postanowił wykorzystać legendarny model, wprowadzając do sprzedaży swojego elektrycznego SUV-a. I nie ograniczył się do nazwy, emblematu i stylistycznych nawiązań, dzięki którym Mach-E jest jednym z najlepiej wyglądających aut w swojej klasie.
Elektromobilność potrzebowała modelu, który przyciągnie uwagę kierowców. Kultowe logo z pędzącym mustangiem idealnie się do tego nadaje.
Ford Mustang Mach-E z miejsca zrobił furorę, trafiając w gusta i kierowców, i dziennikarzy. Zainteresowanie elektrycznym SUV-em jest na tyle duże, że Ford cały czas zwiększa moce produkcyjne swoich fabryk, by sprostać rosnącemu popytowi.
Ten napędzają pochlebne recenzje użytkowników oraz nagrody, które zgarnia w pełni elektryczny Ford Mustang. Na całym świecie oraz w Polsce. To właśnie Mustang Mach-E wygrał ostatnią edycję plebiscytu The Best of Moto, gdzie skradł serca użytkowników Moto.pl oraz kilku jurorów. Inną ważną polską nagrodą jest pierwsze miejsce w Car of the Year Polska 2022. Takich laurów Mach-E zebrał więcej...
O jednym z głównych powodów już wspomnieliśmy. To DNA klasycznego Mustanga. Sportowe korzenie podkreśla najlepiej topowa wersja GT. Mustang Mach-E dysponuje największym momentem obrotowym w historii Fordów oferowanych w Europie. To aż 860 Nm, które, jak to w samochodach elektrycznych, dostępne są natychmiast po wciśnięciu pedału gazu. Co więcej, dla wersji GT specjalnie zestrojono układ napędowy – przekazuje on więcej momentu obrotowego na tylne koła, w czym pomagają specjalnie opracowane opony, zdolne przenieść ekstremalnie wysoki moment obrotowy na nawierzchnię drogi.
Silniki elektryczne w wersji GT dostarczają kierowcy aż 487 KM mocy. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h? Zawrotne 3,7 sekundy. Z kolei prędkość maksymalna została ograniczona i wynosi 200 km/h. To osiągi, które robią piorunujące wrażenia na każdym miłośniku samochodów sportowych. Co więcej, cała konstrukcja została dopracowana pod kątem torowej jazdy, a w trybach jazdy pojawiły się specjalne ustawienia Untamed i Untamed Plus, które wyzwalają pełnię potencjału Mach-E GT.
Ford przygotował jednak znacznie więcej odmian Mustanga Mach-E. Oferta jest kompletna i skrojona pod każdego kierowcę. I tego, który chce szaleć na torach oraz krętych drogach za kierownicą GT, i szukającego nowoczesnego, prestiżowego SUV-a do codziennej jazdy do pracy i z dziećmi do szkoły.
Mustang Mach-E w bazowej odmianie ma napęd na tylną oś, jeden silnik elektryczny o mocy 269 KM i maksymalnym momencie obrotowym równym 430 Nm oraz akumulator o pojemności 75 kWh, który pozwala przejechać do 440 km na jednym ładowaniu. Z tego samego akumulatora korzysta odmiana AWD. Jej dwa silniki elektryczne rozwijają taką samą moc (269 KM), ale ich moment obrotowy wynosi aż 580 Nm – o 150 Nm więcej niż w odmianie z napędem na jedną oś. Mustang Mach-E w tej konfiguracji przejedzie na jednym ładowaniu do 400 km. Osiągnięcie 100 km/h zajmuje odpowiednio 6,2 i 6,1 s.
Auto występuje też w odmianie z większym akumulatorem (98 kWh). W przypadku napędu na jedną oś dysponuje mocą podniesioną do 294 KM i gwarantuje zasięg do 610 km. Wersja AWD oferuje nieco mniejszy zasięg (do 540 km), ale zwiększoną do 351 KM moc. Przyspieszenie od 0-100 km/h zajmuje w tym przypadku odpowiednio 5,6 i 5,1 s.
Podczas codziennej jazdy Ford Mustang Mach-E potrafi zapomnieć o swojej sportowej duszy. Dopóki nie wybierzemy jednego ze sportowych ustawień i nie wciśniemy mocniej gazu, to oczaruje wszystkich pasażerów komfortem. Napęd elektryczny to cisza oraz niesamowita kultura jazdy.
Co więcej, Forda Mustanga Mach-E zbudowano na bazie nowej, stworzonej specjalnej z myślą o elektrykach platformie Global Electrified 1 (GE1) opracowanej przez Ford Team Edison, a to oznacza, że imponuje przestronnością. To wygodna tylna kanapa nawet dla wysokich osób oraz ogromna przestrzeń bagażowa.
Nowoczesna architektura to także brak obaw o zasięg. Użytkownicy elektryków ładują je głównie w domu lub w pracy. Można wykorzystać do tego nawet zwykłe gniazdko, ale zdecydowanie najwygodniejszą opcją jest domowy Wallbox Forda, który w osiem godzin naładuje cały akumulator. A w trasie? Mustang Mach-E świetnie dogaduje się oczywiście z szybkimi ładowarkami. Cieszy, że w Polsce sieć takich punktów robi się coraz gęstsza.
W Mustangu Mach-E równie ważna jak osiągi i wydajność jest technologia. Elektryczny SUV Forda jest innowacyjny na wielu płaszczyznach. Tradycyjne klamki zastąpiono ergonomicznymi przyciskami, co pozwoliło obniżyć współczynnik oporu powietrza. Centralnym punktem deski rozdzielczej jest imponujący, 15,5-calowy ekran dotykowy, za którego pośrednictwem obsługuje się najnowszą wersję systemu multimedialnego SYNC. Co warto podkreślić, aktualizacje aplikacji i całego systemu odbywają się zdalnie – kierowca nie musi nawet odwiedzać serwisu. W tym przypadku Ford odwrócił zupełnie dotychczasową filozofię funkcjonalności samochodu. Do tej pory kupiony samochód każdego dnia tracił na użyteczności a technologiczne nowości rynkowe powodowały, że jego funkcjonalność z biegiem czasu odstawała od nowo powstałych konstrukcji. W Fordzie Mustangu optymalizacja istniejących i pojawianie się nowych funkcjonalności uzależnione jest od wersji oprogramowania a Ford przewiduje nawet do 2-óch dużych i kilku mniejszych aktualizacji w roku, co to oznacza? Za kilka lat używany Ford Mustang Mach-E może być bardziej nowoczesny jak większość dopiero co wchodzących do produkcji samochodów.
Wśród licznych systemów, które poprawiają komfort i bezpieczeństwo podróży, znajdują się m.in.:
Na pokładzie Mustanga Mach-E nie zabrakło też systemu monitorowania martwego pola (Blind Spot Information), systemu ostrzegania o ruchu poprzecznym (Cross Traffic Alert), inteligentnego systemu oświetlenia (Auto High Beam), który wspomaga bezpieczną jazdę po zmroku, czy systemu wspomagającego utrzymanie pojazdu na pasie ruchu (Lane Keeping Alert).
Jazda elektrykiem jest znacznie tańsza od klasycznego auta. Samo ładowanie samochodu w domu może obniżyć koszty eksploatacji o kilka tysięcy złotych. W ruchu miejskim Mustang zużywa około 15 kWh na 100 km. Jeśli podepniemy go do domowego gniazdka na noc, to przy najniższej dostępnej taryfie, która zaczyna się od 33 groszy, pokonanie 100 km kosztuje od pięciu złotych. To ogromna oszczędność każdego dnia. Warto również wiedzieć, że szybkie ładowarki rosną w Polsce niczym grzyby po deszczu. Już się pojawiają w dużych miastach i przy głównych szlakach komunikacyjnych. Ewentualna dłuższa trasa nie jest więc problemem.
Elektryki są też mniej skomplikowane od spalinowych aut, a przez to mniej awaryjne. Koszty serwisu i zużycia części są więc znacznie niższe.
Mustang Mach-E łączy przeszłość z przyszłością. Wyglądem i radością z prowadzenia nawiązuje do swojego słynnego protoplasty z lat 60. Technologią i napędem wybiega w przyszłość, będąc wyrazem ambicji Forda w dziedzinie elektryfikacji. Dane dotyczące sprzedaży i wiele nagród pokazują, że zarówno Polska jak i Europa czekały na takiego SUV-a. Sukces modelu nie dziwi - Mustang Mach-E okazał się strzałem w dziesiątkę. Pod wieloma względami.