Toyota Yaris powstała na platformie TNGA, która do tej pory zarezerwowana była dla aut kompaktowych, a nawet dla większych SUV-ów. Podwozie Yarisa nosi oznaczenie GA-B i dało konstruktorom nowe możliwości konstrukcyjne, niespotykane dotąd w tym segmencie. Rozstaw osi w stosunku do poprzednika zwiększył się o 5 cm (wynosi teraz 256 cm) a rozstaw kół - o prawie 6 cm, ale długość nadwozia została zmniejszona o pół centymetra. Dzięki temu auto zachowało kompaktowe wymiary, ale wnętrze oferuje znacznie więcej przestrzeni. Widać to nie tylko w kabinie, ale także w bagażniku. Ma on głębokość 70 cm i 286 litrów pojemności.
W nowej Toyocie Yaris zastosowano czwartą generację napędu hybrydowego. Zapewnia on mniejsze zużycie paliwa i jeszcze niższą emisję spalin. Napęd zestrojono w taki sposób, żeby jak najwięcej kilometrów pokonywać na silniku elektrycznym. Efekty mówią same za siebie. Hybrydowy Yaris przez trzy czwarte czasu jazdy może poruszać się w trybie bezemisyjnym, a więc tak jak samochód w pełni elektryczny.
Dane te znajdują potwierdzenie w liczbach. Badania ekspertów Politechniki Poznańskiej i Krakowskiej potwierdzają wydajność napędu hybrydowego nowej Toyoty Yaris. W mieście wyniki jazdy w trybie elektrycznym sięgają 77,6 proc. czasu jazdy i 66,1 proc. pokonanego dystansu.
Zespoły naukowe Politechniki Poznańskiej i Politechniki Krakowskiej przeprowadziły badania efektywności energetycznej Toyoty Yaris Hybrid. Najciekawszy jest jednak fakt, że owe badania były prowadzone zimą - w okresie najbardziej wymagającym dla napędów elektrycznych i hybrydowych.
Testy na obu uczelniach potwierdziły, że w mieście hybrydowy Yaris przez większość czasu i na większości dystansu korzysta z bezemisyjnego trybu elektrycznego. Co ciekawe, na drogach podmiejskich Yaris uzyskał zbliżone wyniki do tych na ulicach miasta. Można więc śmiało stwierdzić, że miejski samochód hybrydowy sprawdzi się nie tylko w codziennej eksploatacji, ale także podczas dalszych podróży.
Eksperci Politechniki Poznańskiej wykazali, że nowy hybrydowy Yaris może przez 77,6 proc. czasu jazdy i na 66,1 proc. pokonanej trasy poruszać się w trybie elektrycznym. Taki wynik naukowcy uzyskali podczas jazdy po mieście w trybie ECO. Z kolei badania prowadzone na uczelni w Krakowie wykazały, że w mieście hybrydowy Yaris poruszał się w bezemisyjnym trybie elektrycznym (EV) przez 69,1 proc. czasu. Na terenach podmiejskich silnik spalinowy był wyłączony przez 57,3 proc. czasu, a samochód średnio korzystał z trybu elektrycznego przez 51,9 proc. czasu jazdy.
W obu badaniach testowano Toyotę Yaris czwartej generacji wyposażoną w napęd Hybrid Dynamic Force o mocy 116 KM bazujący na 3-cylindrowym silniku o pojemności 1,5 litra. Toyota jest pionierem rozwiązań elektrycznych i hybrydowych, a najnowszy napęd Hybrid Dynamic Force jest o 41 proc. bardziej wydajny od pierwszego Priusa z 1997 roku. To ogromny przeskok technologiczny który sprawia, że elektryfikacja przestaje wiązać się z jakimikolwiek ograniczeniami. W przypadku napędu hybrydowego nie jesteśmy w żaden sposób "uwiązani" do ładowarki. Tankujemy paliwo i jeździmy bez ograniczeń, ale mimo to ponad połowę dystansu możemy przejechać na napędzie elektrycznym, a zatem w pełni bezemisyjnie. Badania obu Politechnik, Poznańskiej i Krakowskiej, wykazały, że Yaris Hybrid oszczędza paliwo nie tylko w mieście, z czego hybrydy są znane już od wielu lat, ale w równie dużym stopniu na drogach podmiejskich i krajowych. A to oznacza, że elektryfikacja naprawdę się udała.