Jak sprawdza się crossover w mieście? Porównujemy modele VW dostępne od ręki

Kiedyś kierowca szukający miejskiego auta wybierał hatchbacka segmentu B, a kiedy potrzebował bardziej uniwersalnego modelu, to sięgał po klasyczny kompakt. Dzisiaj wybór jest znacznie szerszy, a Europejczycy pokochali crossovery. Najlepszym tego dowodem są dwa Volkswageny. T-Cross oraz T-Roc.

Powiedzieć, że Europejczycy pokochali SUV-y i crossovery to jak nie powiedzieć nic. Samochody tego typu już stanowią prawie połowę sprzedaży nowych samochodów. Ten trend obserwujemy także w Polsce. Najdynamiczniej rozwija się segment tzw. "miejskich crossoverów". To dość szerokie pojęcie, do którego zaliczamy auta mierzące ok. 4,2 m długości. Poszczególne modele mogą się od siebie znacząco różnić i być kierowane do różnych kierowców. Lider europejskiego rynku, Volkswagen, ma w swojej ofercie i T-Crossa, i T-Roca. Mogłoby się wydawać, że będą ze sobą konkurować, ale nic bardziej mylnego. Obydwa crossovery znajdują się w czołówce sprzedaży nad Wisłą. 

Swoje robi też dobra oferta producenta - na polskich kierowców czeka wiele promocyjnie wycenionych egzemplarzy, które dostępne są od ręki.

Skąd się bierze popularność miejskich crossoverów?

W crossoverach siedzi się wyżej, co przekłada się na znacznie lepszą widoczność. Widzimy więcej i mamy większą kontrolę nad sytuacją na drodze. SUV-y, od tych wielkich po najmniejsze, dają także poczucie bezpieczeństwa i pewności. Górujemy nad resztą kierowców, a masywna sylwetka naszego auta chroni przed niebezpieczeństwem. Crossovery są dużo bardziej przestronne od swoich klasycznych odpowiedników. Nie bez znaczenia jest też ich terenowe zacięcie. Oczywiście, rzadko kto zabiera swojego SUV-a na prawdziwe bezdroża, ale auta pokroju T-Crossa nie boją się nawet najwyższych krawężników, dziur w nawierzchni, śpiących policjantów czy wyprawy na działkę. Crossovery czują się znakomicie w miejskiej dżungli. A taki Volkswagen T-Roc poradzi sobie i poza asfaltowymi drogami, dzięki napędowi 4Motion.

Liczy się także stylistyka. Spójrzmy na T-Crossa i T-Roca - to nie tylko lakier czy felgi, małe Volkswageny dają mnóstwo możliwości personalizacji, które wyrażają indywidualny styl każdego kierowcy.

Volkswagen T-RocVolkswagen T-Roc fot. Volkswagen

Volkswagen T-Cross, czyli wzór miejskiego crossovera

Kiedy Volkswagen po raz pierwszy zaprezentował T-Crossa, to na Moto.pl okrzyknęliśmy go "mistrzem praktyczności". Od premiery nic się nie zmieniło. Liczby "małego" VW wciąż imponują i plasują go na samym szczycie swojej klasy. T-Cross idealnie wpisuje się w segment miejskich crossoverów - mierzy 4,11 m. Dzięki rozstawowi osi, wynoszącemu 2,55 m oferuje wyjątkowo przestronną kabinę, w której wygodnie podróżować może czworo dorosłych pasażerów. Co więcej, tylna kanapa jest przesuwna i można ją regulować w zakresie 14 cm. Bagażnik pomieści od 385 do 455 litrów (zależy od ustawienia kanapy), a jeżeli tylne siedzenia złożymy, to powiększy się do 1281 l.

Volkswagen T-Cross 2018Volkswagen T-Cross 2018 fot. Volkswagen

Pod maską może pracować jeden z dwóch silników benzynowych - 1.0 TSI o mocy 95 lub 110 KM oraz 150-konna jednostka 1.5 TSI. Silniki można parować albo z ręczną skrzynią biegów, albo z automatem. Wszystkie wersje chwalone są za oszczędną oraz dynamiczną jazdę.

Wspominaliśmy przed chwilą o bezpieczeństwie, prawda? W standardzie VW T-Cross wyposażony jest w system Front Assist monitorujący przestrzeń przed autem z funkcją rozpoznawania pieszych na jezdni oraz hamowania awaryjnego, system Lane Assist, system ułatwiający ruszanie na wzniesieniu, aktywny system ochrony pasażerów, a także Blind Spot Detection ostrzegający o pojazdach w martwym polu. Na liście opcji znajdziemy m.in. czujnik monitorujący zmęczenie kierowcy, aktywny tempomat ACC i system automatycznego parkowania. Również lista dostępnego wyposażenia robi wrażenie. T-Crossa można dopasować do wszystkich swoich potrzeb - może mieć zaawansowany system multimedialny, wirtualne zegary czy sporo udogodnień z zakresu komfortu, które znaliśmy dotąd ze znacznie większych aut. Aktualnie T-Cross dostępny jest z rabatem 4 tys. zł a także dodatkowym bonusem na wyposażenie, który wynosi aż 4,5 tys. zł.

Volkswagen T-Cross 2018Volkswagen T-Cross 2018 fot. Volkswagen

Miejski czy jednak kompaktowy? VW T-Roc to większy brat T-Crossa

VW T-Cross powstał na miejskiej wersji platformy MQB. Z kolei T-Roca oparto na jej większej odmianie, którą producent wykorzystuje choćby w bestsellerowym Golfie. VW T-Roc mierzy 4234 mm długości, 1819 mm szerokości i 1573 mm wysokości, wpisując się w segment kompaktowych crossoverów. Mimo kompaktowych rozmiarów, idealnie sprawdzających się w mieście, T-Roc oferuje mnóstwo przestrzeni zarówno w pierwszym, jak i w drugim rzędzie siedzeń. To zasługa dużego rozstawu osi (2603 mm). Bagaże wszystkich podróżujących bez trudu zmieszczą się w 445-litrowym bagażniku. Po złożeniu tylnej kanapy jego pojemność wzrasta do imponujących 1290 l.

Długą listę wyposażenia i systemów bezpieczeństwa w znacznej mierze współdzieli z T-Crossem. VW przyzwyczaił nas do tego, że pod tym względem jest liderem rynku. T-Roc może mieć choćby zaawansowany aktywny tempomat oraz asystenta jazdy w korku, który sprawia, że auto samodzielnie porusza się w korku, a kierowca może się odprężyć i odpocząć.

Volkswagen T-RocVolkswagen T-Roc fot. Volkswagen

Nie bez powodu wspomnieliśmy o bardziej zaawansowanej platformie, na której oparto większego z crossoverów. T-Roc jest kierowany do bardziej wymagających kierowców. To właśnie w nim dostępny jest sprawdzony i niezawodny napęd 4Motion. W przypadku T-Roca naprawdę można się pokusić o zjechanie w trudniejszy teren. Napęd 4x4 to jednak nie tylko bezdroża, ale też bezpieczeństwo i pewność prowadzenia w każdych warunkach - nawet na śniegu i podczas ulewnego deszczu.

Co więcej, VW T-Roc ma też znacznie dłuższą listę dostępnych wersji silnikowych. Mamy benzynowe jednostki 1.0 i 1.5 TSI, dla kierowców, którzy często jeżdżą w dalsze trasy przewidziano dwa diesle - o mocy 115 lub 150 KM. Jednak zwieńczeniem oferty jest wersja oznaczona literą R. Tak, T-Roc doczekał się rasowej sportowej wersji z 300-konnym silnikiem 2.0 TSI, znakomitym prowadzeniem, przyspieszeniem do setki w 4,8 s i wydechem Akrapovica.

Również na model T-Roc producent przygotował atrakcyjną ofertę. Rabat na ten model sięga 12 tys. zł, a klienci mogą także liczyć na bonus w postaci wyposażenia dodatkowego o wartości 5,5 tys. zł.

Volkswagen T-RocVolkswagen T-Roc fot. Volkswagen

Po co jednemu producentowi dwa małe crossovery? T-Cross czy T-Roc

Volkswagen od wielu lat jest liderem europejskiego rynku i doskonale wyczuwa potrzeby kierowców na Starym Kontynencie. Ci pokochali tzw. miejskie crossovery za ich uniwersalność, przestronność, bogate wyposażenie i niebanalną stylistykę. Volkswagen przygotował więc aż dwie, dopełniające się propozycje. Typowo miejski T-Cross to mistrz praktyczności i lider segmentu pod względem wyposażenia i systemów bezpieczeństwa. Kusi też przystępną ceną. Z kolei T-Roc to już propozycja większa i bardziej zaawansowana z napędem 4Motion i bardzo mocnymi silnikami do wyboru.

Który model wybrać? To już zależy od waszych potrzeb.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.