Maserati - kryzysowe super-auto

Stwierdzenie, że po kryzysie paliwowym z 1973 r. świat motoryzacji zmienił się nieodwracalnie, jest truizmem. Jedną z firm, które dotknęły zawirowania było Maserati

Ta niewątpliwie szlachetna i prestiżowa marka, w swojej historii przeszła z rąk założycieli w ręce rodziny Orsi, by równo 30 lat później, w 1967 r. stać się własnością Citroëna, w którego mocno uderzył kryzys z 1973 r. Włoskie przedsiębiorstwo stanęło na granicy niewypłacalności. Ratunkiem stała się interwencja państwa. Wsparcie rządowego funduszu GEPI uratowało "klejnot rodowy" włoskiej motoryzacji, a na skutek dalszych negocjacji w Maserati rozpoczęła się trwająca kilkanaście lat "era de Tomaso".

Urodzony w 1928 r. w Argentynie Alejandro de Tomaso, swoją karierę w branży motoryzacyjnej rozpoczął jako kierowca wyścigowy, zapamiętany został jednak jako przedsiębiorca. W 1975 r. Alejandro de Tomaso przejął kontrolę na Innocenti, a następnie nad Maserati. Nowy właściciel pragnął jak najszybciej zaprezentować nowy model pod marką Maserati i już na salonie samochodowym w Genewie w 1976 r. światło dzienne ujrzało Maserati Kyalami, a następnie Maserati Quattroporte III. Wobec niepowodzenia Kyalami, palącą stała się potrzeba opracowania nowego modelu, mniejszego i bardziej sportowego niż Quattroporte. Tak narodziło się Maserati Biturbo, które stało się podstawą gamy modeli Maserati przez następnych kilkanaście lat.

Strategicznym celem Alejandro de Tomaso było zwiększenie poziomu produkcji. Prace nad nowym samochodem rozpoczęły się jesienią 1978 r. Pierwsze zamaskowane prototypy zaobserwowano w okolicach Modeny w 1980 r., a gotowy pojazd zaprezentowano dziennikarzom 14 grudnia 1981 r.

Nadwozie nowego modelu, zaprojektowane przez Pierangelo Andreaniego, przybrało formę sportowego, dwudrzwiowego sedana o czterech miejscach dla pasażerów i długości zaledwie 4,15 m. Kanciasta sylwetka była w owym czasie oznaką nowoczesności. Pod maską wzdłużnie umieszczono aluminiowy, 6-cylindrowy, widlasty silnik o kącie rozwarcia cylindrów 90 stopni. Niespotykanym dotychczas rozwiązaniem było zastosowanie dwóch niewielkich turbosprężarek IHI. Napędzany paskiem układ rozrządu sterował dwoma wałkami - po jednym w każdej głowicy. Silnik posiadał po trzy zawory na cylinder: dwa dolotowe i jeden wydechowy. Za zasilanie odpowiedzialny był pojedynczy, dwugardzielowy gaźnik Weber.

Pojemność skokowa wynosiła dokładnie 1996 cm3, co spowodowane było obowiązującymi we Włoszech przepisami podatkowymi. Jednostka napędowa generowała moc 180 KM przy 6000 obr./min, co pozwalało ważącemu 1086 kg Biturbo rozpędzać się do 100 km w 6,5 sekundy i osiągać prędkość 215 km/h.

Klienci docenili nowe Maserati. Poza technicznymi aspektami samochodu, niepowtarzalnym stylem i klasą, dużą rolę odegrała cena. 17 milionów lirów było prawdziwą okazją - niewiele mniej kosztowało BMW 320. Tak skalkulowana cena pozwoliła wstąpić do elitarnego grona posiadaczy maszyny spod znaku trójzębu także tym, dla których wcześniej stanowiło to niedoścignione marzenie. Dealerzy Maserati musieli zmierzyć się z niespotykaną w historii tej marki ilością zamówień. Na dostarczenie gotowego auta klienci oczekiwali miesiącami. Tak ogromny popyt pozwolił firmie na podwyżkę ceny i w ciągu pierwszych 6 miesięcy wzrosła ona niemal o 34%, do ponad 22 milionów lirów.

Pierwsze egzemplarze Maserati Biturbo wykazywały ogromne problemy z niezawodnością, które kładły się cieniem na wizerunku marki, ale sprzedaż wciąż rosła. Pragnienie spełnienia marzenia o własnym Maserati było silniejsze niż obawa przed problemami technicznymi. Firma skwapliwie to wykorzystywała, z miesiąca na miesiąc podnosząc cenę, aż do poziomu 27 milionów lirów w 1983 r.

W toku rozwoju modelu wprowadzono wiele kolejnych odmian Biturbo. Włosi wprowadzali nazewnictwo nowych modeli dość niekonsekwentnie, a równoczesna produkcja starszych i nowszych wersji powoduje niejednokrotnie ból głowy u osób starających się zgłębić niuanse wprowadzanych kolejno na rynek samochodów.

Rok 1986 był bardzo bolesny dla Maserati. Popyt na Biturbo drastycznie spadł. Rok 1988 to definitywne rozstanie z nazwą Biturbo. Zmodernizowany dwudrzwiowy model nosił teraz oznaczenie 222. Podstawowa jego wersja napędzana był silnikiem 2.0, którego moc wzrosła 220 KM. Odmiana 222E posiadała motor o pojemności 2,8 litra o mocy 225 KM. Analogicznie wersja 4-drzwiowa z silnikiem dwulitrowym otrzymała oznaczenie 422. Dla wariantu z większym silnikiem zachowano jednak oznaczenie 430. Pomimo odświeżenia gamy modelowej poziom sprzedaży ciągle spadał.

W maju 1991 r. do sprzedaży trafiła jedna z najbardziej dziś poszukiwanych odmian Biturbo. Wariant Racing, bo taką nazwę otrzymał nowy model, zewnętrznie wyróżniał się przede wszystkim pasem przednim przejętym z nowego Maserati Shamal. Prawdziwa wartość Racinga tkwiła jednak pod maską. Znany dwulitrowy silnik Biturbo poddano fabrycznemu tuningowi. Kadłub z lekkich stopów został zastąpiony żeliwnym, zamontowano lżejsze korbowody, zmodyfikowany wał korbowy, zmieniono głowice i wałki rozrządu, zwiększono stopień sprężania, a także zastosowano nowe turbosprężarki. Tak przygotowany silnik osiągał imponujące 283 KM z zaledwie 2 litrów pojemności.

Dni modeli z rodziny Biturbo były policzone i w 1994 r. ostatnie Maserati z tej serii opuściło fabrykę. Przez 12 lat produkcji powstało niemal 39 000 takich samochodów. Niewiele wcześniej, bo w 1993 r. z kierowania firmą Maserati z powodów zdrowotnych zrezygnował Alejandro de Tomaso, a przedsiębiorstwo przeszło w całości w ręce Fiata.

Maserati Biturbo do dziś wzbudza kontrowersje wśród miłośników marki. Z jednej strony jego masowy charakter, problemy eksploatacyjne, czy niezbyt ciekawa na tle legendarnych modeli tej marki stylistyka przysparza mu przeciwników. Znany angielski dziennikarz Jeremy Clarkson pozwolił sobie nawet na zgniecenie przy użyciu kontenera jednego z egzemplarzy Biturbo, uznając go za zniewagę dla jednej z najlepszych na świecie marek. Z drugiej strony, trudno uznać samochód za całkowicie zły. Oferował prawdziwie sportowe osiągi, niedościgniony luksus i nowoczesność, a jego wytwarzanie pozwoliło dotrwać do dzisiejszych czasów stojącej na skali bankructwa w 1975 roku manufakturze.

A jakie okazuje się Maserati w bezpośrednim kontakcie? "Automobilista" mógł się o tym przekonać dzięki Jankowi i Grzegorzowi, klubowiczom ForzaItalia.pl. Udostępnili oni swoje pojazdy: Maserati 222, oraz Maserati 2.24v. Oba wyprodukowane w 1989 r., oba z dwulitrowymi silnikami.

Samochód zadziwiająco sprawnie radzi sobie w warunkach miejskich. Wprawdzie ciężko pracujące sprzęgło potrafi zmęczyć, gdy kierowca utknie w korku, a niewielki zakres użytecznych w normalnej eksploatacji obrotów zmusza do częstego sięgania do lewarka skrzyni biegów, ale pozostałe cechy przemawiają za Maserati. Auto jest niesamowicie zwrotne, a układ kierowniczy ze wspomaganiem pracuje bardzo lekko. Rewelacyjna jest widoczność we wszystkich kierunkach, więc można się wybrać Biturbo na filiżankę espresso do zatłoczonego centrum miasta bez obaw o trudności z parkowaniem.

Maserati z rodziny Biturbo stanowią ciekawą mieszankę luksusu i niemal wyczynowych rozwiązań. Miękka skóra i alcantara we wnętrzu mogą zwieść, ale w czasie jazdy auto okazuje się być twardym sportowcem. Choć w oczach niektórych Biturbo zrujnowało na długie lata wizerunek marki, należy pamiętać, że właśnie temu modelowi zawdzięczamy fakt, że Maserati istnieje do dziś. Ale najważniejsze jest, że Biturbo to pojazd nietuzinkowy, dostarczający wielu emocji i radości z jazdy. Bo o to przecież we włoskich super-samochodach chodzi. Nawet, jeśli zaprojektowano je w czasach kryzysu...

Serdeczne podziękowania dla Janka i Grzegorza z Klubu Miłośników Włoskiej Motoryzacji ForzaItalia.pl za udostępnienie samochodów oraz pomoc w przygotowaniu artykułu.

Krzysztof Kubas

ZOBACZ TAKŻE:

Trzy nowe modele Maserati

Maserati Quattroporte MC Sport Line

Maserati - ogłoszenia

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.