Prosto z Tokio: Jedyny taki salon

Oderwane od rzeczywistości prototypy, samochody wyglądające jak pokemony i kilka bardziej przyziemnych aut, które niedługo trafią do Europy. Przedstawiamy najciekawsze premiery 40. salonu samochodowego w Tokio.

Gliwice (woj. śląskie)

ul. Kujawska 112 (granica z Zabrzem), najwygodniejszy wjazd od strony Mikołowa Drogą numer 92 , tel. 32/279-79-74:

Audi chce przyciągnąć do siebie klientów zakochanych w Mini. Kluczem do sukcesu ma być model A1, który na japońskim salonie zadebiutował jako prototypowy Metroproject Quattro. Niemiecki maluch mierzy 3,91 metra długości i wygląda jak miniatura A-trójki. Auto ma napęd hybrydowy - 150-konną benzynówkę skojarzono z 41-konnym silnikiem elektrycznym. Pierwszy napędza przednie koła, a drugi tylne. Sprzedaż rusza w przyszłym roku.

Także w 2008 roku pojawi się w Europie Nissan GT-R. To rasowe, charakterne i nowoczesne coupé ma konkurować z najlepszymi autami w klasie. Umieszczona z przodu podwójnie doładowana V-szóstka generuje z 3,8 litra 480 KM. Jest napęd na cztery koła, skrzynia z podwójnym sprzęgłem i wyśmienite osiągi (3,6 sekundy do setki, maksymalnie 313 km/h). Ciekawostka - Nissan GT-R przejeżdża tor Nürburgring w podobnym czasie co nieprodukowane już Porsche Carrera GT.

Pamiętacie Volkswagena Up!, który przyciągał tłumy na salonie we Frankfurcie? Niemcy pokazali w Tokio prototyp Space Up!, który od pierwszego konceptu jest o 23 cm dłuższy i o 4 cm wyższy. Miejsca wewnątrz wystarczy dla czwórki dorosłych, natomiast mały i oszczędny silnik umieszczono z tyłu. Ale to nie koniec. W tym roku na salonie w Los Angeles zobaczymy jeszcze jeden prototyp ze słowem "Up!" w nazwie.

Honda do Tokio przywiozła małe coupé CR-Z. Jedyne, co o nim wiadomo, to fakt, że ma napęd hybrydowy i że w 80 proc. niczym nie różni się od wersji seryjnej. W Tokio zadebiutowała także druga generacja Jazza. Auto jest nieco większe od poprzednika i ma świeższy, nowocześniejszy design. Do salonów trafi w przyszłym roku.

Subaru stopniuje napięcie. Najpierw były wolnossące i mało ekscytujące wersje 1,5 (107 KM) i 2,0 (150 KM). Potem przyszedł czas na model WRX z turbodoładowanym bokserem o mocy 230 KM. Teraz w Tokio zadebiutowała Impreza WRX STI z silnikiem o mocy ponad 300 KM. Bardziej odważny bodykit nadwozia, obniżone i poszerzone zawieszenie oraz wielki spoiler czynią z STI najciekawiej wyglądającą wersję nowej Imprezy.

Lexus LF-Xh to forpoczta następcy modelu RX. Prototyp jest dłuższy i niższy od produkowanej obecnie wersji, a benzynowe V6 współpracuje z bardziej wydajnym silnikiem elektrycznym. Konstruktorzy zwiększyli też pojemność baterii elektrycznych przy jednoczesnym zredukowaniu ich rozmiarów i wagi. Jak już jesteśmy przy napędach hybrydowych, to właściciel Lexusa - Toyota - pokazała concept car 1/X. Wygląda trochę tak, jakby do wykonania go użyto pędów bambusa i płachty bawełny, ale to motoryzacyjny high-tech. Karoseria waży nieco ponad 400 kg, a przy mniejszych wymiarach zewnętrznych i niższej masie wnętrze jest tak samo pojemne jak w obecnym Priusie. Umieszczony z tyłu silnik benzynowy ma tylko pół litra pojemności, ale przystosowany jest do spalania bioetanolu i wraz z silnikiem elektrycznym zapewnia dobre osiągi i niskie zużycie paliwa.

Nie zabrakło też produktów, które z autami mają niewiele wspólnego. Nissan pochwalił się Pivo 2, który ma nie tylko obrotową kabinę, ale także skręcane o 90 stopni koła czyniące z parkowania dziecinną igraszkę. Wyposażenie standardowe obejmuje towarzysza podróży. Wystająca z deski rozdzielczej twarz robota rozpoznaje nastrój kierowcy i stosownie reaguje. Jak właściciel Piva jest smutny, to auto go rozbawi. Jeśli kierowca jest zmęczony i senny, to robot będzie się dwoił i troił, by ten nie zasnął za kółkiem. Wygląd pokemona doskonale pasuje do tego auta. Toyota Rin z kolei dzięki specjalnym fotelom zadba o jak najzdrowszą dla naszego kręgosłupa pozycję za kierownicą, natomiast zielono-beżowe wykończenie wnętrza ma mieć relaksujący wpływ na pasażerów. Suzuki Pixi to krzyżówka Segwaya z autem. Ma jeden fotel, szyby, cztery koła i ma ułatwić poruszanie się po chodnikach w zatłoczonym mieście. Podobny gadżet pokazała Toyota. Nazywa się i-Real i ma pomóc starszym osobom w poruszaniu się po mieście. Niedługo rozpocznie się jego produkcja seryjna. Naprawdę. Takie rzeczy można zobaczyć tylko w Tokio.

-

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.