Top Gear nie zejdzie na ziemię

Jeremy Clarkson, Richard Hammond i James May nie mają łatwego życia. BBC ma dość ich ziemskich wyczynów tych trzech panów i planuje ich wysłać... w kosmos.

Widzieliśmy już oryginalne Mini wystrzelone ze skoczni narciarskiej, model Reliant Robin wysłany prawie na orbitę okołoziemską i niebezpieczny wypadek Richarda Hammonda w samochodzie z napędem rakietowym. Kolejny popis kaskaderski będzie jednak "nie z tego świata".

Will Whitehorn - prezydent firmy Virgin Galactic, która do końca następnego roku planuje wysłać w przestrzeń kosmiczną swój pierwszy komercyjny wahadłowiec - przyznał, że stacja BBC zwróciła się do niego z prośbą o wystrzelenie Clarksona, May'a i Hammonda w kosmos!

Wydawać by się mogło, że w dobie światowego kryzysu pomysł ten wydaje się niedorzeczny. Hammond przyznaje jednak, iż "w kolejnej serii Top Gear musimy iść 'na maxa'. Potrzebujemy szybszych samochodów i jeszcze bardziej spektakularnych wyczynów kaskaderskich. Obecnie, ludzi nie stać na kupno nowego auta, więc nie ma sensu, żebyśmy je dla nich testowali. Skoncentrujemy się więc na czymś z pogranicza fantazji."

Trzeba przyznać, że tego im nie brakuje...

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.