Badania dowodzą, że blisko połowa młodych kierowców wsiada za kółko po mocno zakrapianej nocy. Aż 45 proc. kierowców w wieku 17-24 lata przyznaje się do prowadzenia samochodu nazajutrz rano po mocno zakrapianej imprezie - alarmuje "Green Flag", instytucja zajmujące się poprawą bezpieczeństwa na brytyjskich drogach.
Zbliżające się święta to dobra okazja do przypomnienia, jak długo alkohol zalega w organizmie. Po wypiciu ćwiartki wódki (5x50 ml) lub czterech dużych mocnych piw (w sumie 2 litry) albo też butelki wytrawnego wina (0,75 litra) potrzeba co najmniej 13 godzin na wydalenie wszystkich procentów z ciała. Jeśli więc skończyliśmy balować o północy, za kierownicą możemy zasiąść najwcześniej o pierwszej po południu. Biorąc pod uwagę, że wielu 20-latków imprezuje późno w noc, kiedy rankiem zasiadają za kółkiem, tym bardziej są "pod wpływem".
W 2006 roku na brytyjskich drogach zginęło 560 osób, a 1960 odniosło obrażenia w wyniku jazdy po pijanemu. Co piąty skazany w tych sprawach kierowca był w drodze do pracy zaraz po ciężkiej nocy.