ICE równa się życie

ICE - właśnie pod takim hasłem coraz więcej Polaków zapisuje w komórce numer osoby, do której ratownicy powinni zadzwonić w razie wypadku. Dzięki temu lekarze mogą udzielić szybkiej pomocy poszkodowanemu

In Case of Emergency ("w nagłym wypadku"), w skrócie ICE - to słowo, pod którym zapisujemy w komórce numer najbliższej osoby. Takiej, która zna naszą grupę krwi, wie, jakie przyjmujemy leki i czy w przeszłości mieliśmy kłopoty ze zdrowiem, ale jeśli tak, to jakie to były kłopoty. Dzięki temu, kiedy ulegniemy wypadkowi, ratownicy nie będą musieli niczego się domyślać i skupią się tylko na udzielaniu pomocy. Dodatkowym plusem tego skrótu jest to, że skrót znany jest przez ratowników niemal na całym świecie.

Jacek Staśkiewicz, komendant straży pożarnej w Szczecinie, o ICE dowiedział się od kolegi.

- Wysłał mi maila z opisem, jak to działa. Natychmiast uznałem, że to rewelacyjny pomysł, ułatwiający pracę wszystkim służbom ratowniczym - mówi komendant. - Dlatego zacząłem namawiać znajomych, by także w swoich telefonach wpisali ICE. W końcu to nic nie kosztuje, a może ocalić życie.

O tym, dlaczego warto wpisać sobie ICE, przekonują się również kierowcy na prawie wszystkich forach internetowych poświęconych motoryzacji. Na efekty długo czekać nie trzeba.

- Ja też sobie wpiszę. I powiem ojcu, żeby wszystkich w pracy o tym poinformował - zapowiada Arti na forum Subaru.

Do promocji tej cennej inicjatywy włączyły się także niektóre samorządy (m.in. Oława) i portale poświęcone pierwszej pomocy.

- Człowiek, który uległ wypadkowi, nawet jeśli nie straci przytomności, to bardzo często jest w tak wielkim szoku, że nie pamięta własnego imienia. Dlatego moim zdaniem pomysł z numerem ICE jest rewelacyjny! - nie ma wątpliwości Ryszard Wiśniewski, wieloletni dyrektor podlaskiego pogotowia ratunkowego. - W tej chwili także próbujemy skontaktować się z bliskimi poszkodowanego. Zanim jednak dodzwonimy się do właściwej osoby, musimy przewertować całą książkę telefoniczną. A przecież w niektórych sytuacjach liczy się każda minuta - dodaje lekarz.

Copyright © Agora SA