Fiat rozpoczął długodystansową próbę, mając na liczniku ponad 18 tys. km. Pokonanie kolejnych 10 tys. km wymagało tylko nakładów na paliwo, nie licząc wymiany żarówek.
Aby wymienić przepaloną lampkę w zespole tylnych świateł Punto, trzeba odkręcić cały zestaw lamp mocowany specjalnymi nakrętkami od strony wnętrza bagażnika. Wyciągając je z zagłębienia, w którym tkwią, nie wolno ich upuścić, gdyż inaczej przepadną w czeluściach tylnego słupka. Gdy przepaliła się żarówka tylnego światła pozycyjnego z prawej strony, wymiana zajęła zaledwie kilka minut. Kiedy jednak kilka dni później zgasła ta z drugiej strony (często przepalają się parami), nie było już tak łatwo. W testowanym egzemplarzu zainstalowano bowiem dodatkowy głośnik niskotonowy. I przed odkręceniem zestawu świateł należy go wymontować! W warunkach polowych, przy zapadającym zmierzchu nie było to proste. Niektóre mocujące go wkręty miały nieduże i dobrze ukryte łebki. Jak na złość zapomniałem zabrać latarki. I tak usunięcie niby nieskomplikowanej usterki kosztowało mnie sporo nerwów.
Oszczędne - tak można powiedzieć o Punto z turbodieslem. Auto potrzebuje 4,6-4,7 l oleju napędowego na pokonanie 100 km. Pokładowemu komputerowi można zaufać - błąd obliczeń średniego zużycia paliwa nie przekraczał 0,1 l/100 km.
stan licznika na początku testu: 18 280 km
aktualny stan licznika: 35 250 km
pozostało do końca testu: 3030 km
awarie: przepalone żarówki tylnych świateł pozycyjnych