W 2001 roku Renault zaprezentował pojazd, który był połączeniem czteroosobowego coupe i MPV. Samochód zaprojektowany przez Patricka Le Quément nie miał słupka B, a za to mógł pochwalić się ogromnymi drzwiami. Z fabryki Matry, gdzie produkcja trwała tylko do 2003 wyjechało jedynie 8 557 egzemplarzy tego osobliwego modelu. Avantime nawiązywał wyglądem szczególnie tyłu do luksusowego Vel Satisa, który również zaliczył rynkową klapę.
ZOBACZ TAKŻE:
Wszystkie smaki Porsche 911, cz. 1
Marketingowcy z BMW albo nie wzięli sobie do serca wyników sprzedaży Mercedesa R, albo już byli w tak zaawansowanym stadium projektu, że trudno im było się wycofać. Powszechnie wiadomo, że klienci nie przyjmują z otwartymi rękami luksusowych hatchbacków.
ZOBACZ TAKŻE:
Rekord świata w długości skoku samochodem | Wideo
O tym jak Red Bull straszył sympatycznego szejka... i nie tylko | Wideo
Trochę za bardzo wyprzedził swój czas. Wysoka cena, aluminiowa konstrukcja zniechęciły klientów. Sprzedano tylko 176 tys. samochodów. Dla porównania Mercedes sprzedał milion egzemplarzy konkurencyjnej klasy A.
ZOBACZ TAKŻE:
Miał być nową interpretacją samochodu miejskiego. Ale najwyraźniej ludzie nie mają przyjemności w przemieszczaniu się samochodem o urodzie budki telefonicznej. Nie zachwyciły też praktyczne, elektrycznie odsuwane drzwi.
ZOBACZ TAKŻE:
W tym wypadku o porażce przesądziły uroda i jakość wykonania. Tanie sedany miały być sposobem na rodzinny samochód, a stały się symbolem bylejakości, który tak mocno zakorzenił się umysłach klientów, że obecnie sprzedawany całkiem porządny Fiat Linea nie cieszy się zainteresowaniem.
ZOBACZ TAKŻE:
Tablice rejestracyjne bez tajemnic - PORADNIK
Panie kierowco, będzie mandat. A za co?
Miał być kolejnym nowym sposobem na opanowanie przestrzeni miejskiej. Jednak klienci szybko zorientowali się, że za sprytnymi hasłami reklamowymi nie stoi nic wyjątkowego.
ZOBACZ TAKŻE:
To wizja prezesa VW Ferdinanda Piecha, który zainwestował ogromne pieniądze w stworzenie superluksusowej limuzyny, która wygra pojedynek z Mercedesem i BMW. Okazało się, że Phaeton nie wciągnął VW na szczyt, a logo VW ściągnęło Phaetona w przepaść. To przykład, że technicznie znakomity samochód bez odpowiedniego prestiżu (który buduje się przez lata) ma mierne szanse na sukces.
ZOBACZ TAKŻE:
Historia kołem się toczy - Lexus
Lubisz luksus, ale nie chcesz limuzyny? - PRZEGLĄD KOMPAKTÓW PREMIUM
Dodge, który jakością wykonania i wrażeniami zza kierownicy mógłby konkurować co najwyżej z Dacią, a kosztuje dwa razy więcej. Marnym usprawiedliwieniem jest przestronne wnętrze i oryginalny wygląd.
ZOBACZ TAKŻE:
Więcej informacji o autostradach
W przypadku tego samochodu wymagania są duże, że pod każdym względem powinien powalać z nóg. Technicznie jest niesamowity, ale jego uroda nie nobilituję, szczególnie, że musi konkurować monumentalnym Rolls-Roycem
ZOBACZ TAKŻE:
RSMP | Aż 140 załóg na Karkonoskim
Sześcioosobowy samochód z dwoma rzędami foteli był przełomowy, bardzo innowacyjny i aż szkoda, że nie osiągnął należnego mu sukcesu. Mogłoby się wydawać, że o porażce zadecydowała uroda oraz nie najwyższych lotów jakość. Ale porażka Hondy FR-V dowodzi, że kierowcy nie chcą być spychani na bok i koncepcja samochodu, w którym z przodu siedzą trzy osoby nie została zaakceptowana.
ZOBACZ TAKŻE:
W zamierzeniach miał być luksusowym konkurentem SUV-ów Audi, BMW i Mercedesa, a okazało się, że w żadnej z kategorii nie jest konkurencyjny. Był ciężki, konsumował ogromne ilości paliwa, przeciętnie się prowadził i w wersji sprzed liftingu miał przód, który przypominał guźca.
ZOBACZ TAKŻE:
Wygląd tego samochodu zadziwił nawet najbardziej oddanych zwolenników marki.
Miał nawiązywać do amerykańskiej motoryzacji, a jedyne co miał z nią wspólnego to samobójcze zapędy.
ZOBACZ TAKŻE:
Historia kołem się toczy - Lexus
Lubisz luksus, ale nie chcesz limuzyny? - PRZEGLĄD KOMPAKTÓW PREMIUM
Kolejny luksusowy samochód, który miał zjednać sobie zwolenników oryginalnym wyglądem. Podobnie jak Ford Scorpio drugiej generacji jest dziś pokazywana jako przykład jak nie powinien wyglądać samochód luksusowy.
ZOBACZ TAKŻE:
Nowy-stary Mustang z filmu "Bullit"
Wyglądał jak sportowy samochód, a za fotelami miał silnik o pojemności 0,7 litra. Nie pomogła nawet turbosprężarka. Dodatkowo radość z szybszej jazdy zabiła zautomatyzowana fatalnie pracująca skrzynia biegów.
ZOBACZ TAKŻE:
Jak usunąć wilgoć z samochodu?
Kolejny dowód na to, że duży samochód powinien być sedanem. Signum to jedynie kolejna wersja Vectry, dlatego finansowo nie była to wpadka Opla, a jedynie dobra szkoła, czego nie należy robić.
ZOBACZ TAKŻE:
Obiektywnie patrząc auto ma sporo zalet, ale w tej klasie bez eleganckiej sylwetki nie ma co liczyć na sukces. Chyba jeszcze za wcześnie na zmianę gustu klientów aut luksusowych.
ZOBACZ TAKŻE:
Choć żadna generacja siódemki nie sprzedawała się tak dobrze (obecna jest jeszcze w trakcie walki o wynik), naszym zdaniem pod względem wyglądu to największa klapa jaką zaliczyła bawarska firma. Poza tym to właśnie w tym modelu zadebiutował (wtedy jeszcze) daleki od doskonałości system iDrive. Na szczęście samochód bronił się wyrafinowaną techniką i unikalnymi wrażeniami zza kierownicy.
ZOBACZ TAKŻE: