Na początek prawdziwy klasyk. Kalifornijska autostrada CA-1 (California State Route 1) to ponad 1000 km niesamowitych widoków. Droga ciągnie się przez cały stan, od miasta Dana Point (na południe od Los Angeles) aż po miasteczko Leggett w północnej Kalifornii.
Droga przez całą długość prowadzi wzdłuż bardzo zróżnicowanego wybrzeża Oceanu Spokojnego. Przejeżdżając nią mijamy zatem zarówno piękne skaliste góry, jak i wielkie, piaszczyste plaże.
Jadąc Highway One odwiedzamy też najważniejsze miasta w Kalifornii - (San Francisco, Santa Monica (gdzie kończy się Route 66) czy Los Angeles - a także przecinamy słynny Golden Gate i znany z serialu "Big Little Lies" most Bixby Creek.
Ze słonecznej Kalifornii przenieśmy się do oddalonej o 8 tys. km Norwegii. Położona na zachodnim wybrzeżu kraju (ok. 200 km na południowy-zachód od Trondheim) Atlantic Ocean Road to jedna z najbardziej znanych i docenianych tras w Europie.
Nie należy co prawda do najdłuższy, bo liczy sobie zaledwie 8 km, jest jednak niebywale urokliwa. Łączy wyspę Averoy ze stałym lądem ciągnąc się wzdłuż kilkunastu maleńkich skalistych wysepek. Całą trasę mijamy zatem bardzo nisko nad poziomem wód Morza Norweskiego.
Pozycja nr 3 i wracamy znów do USA, ale tym razem do graniczącego z Kalifornią stanu Nevada. Wyróżniona w rankingu trasa biegnie przez największy i najstarszy park stanowy Nevady - Valley of Fire (Dolina Ognia).
Klimat całej trasy jest iście pustynny. Wokół po horyzont widzimy jedynie kolorowe czerwonawe skały piaskowca. Gdzieniegdzie z ziemi wystają pojedyncze kaktusy, a wokół panuje kompletna cisza. Na drodze tej kręcono kilka filmowych hitów, m.in. "Star Trek: Pokolenia".
Valley of Fire znajduje się niespełna 100 km od Las Vegas. W okolicy roi się od przepięknych miejsc. Niedaleko (na granicy Nevady i Arizony) znajduje się słynna Zapora Hoovera, a nieco w głąb Arizony zaczyna się zachodni kraniec Wielkiego Kanionu Kolorado. Przed przyjazdem tu warto jednak odpowiednio przygotować się (i auto) do przejażdżki, bo temperatury sięgające 40 stopni w cieniu są tu standardem.
Trasy Transfogaraskiej chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. Ta - znajdująca się w środkowej Rumunii (200 od Bukaresztu) - droga ciągnie się przez wiele kilometrów wysoko w górach (Karpatach). Często nazywana jest najpiękniejszą drogą Europy, a poszaleć nią wybrali się m.in. Jeremy Clarkson i spółka w jednym z odcinków Top Geara.
Większość trasy pokonujemy serpentynami, miejscami na wysokości sięgającej ponad 2000 metrów nad poziomem morza. Po drodze mijamy m.in. piękne jezioro Balea i malownicze górskie szczyty. Trasa jest jednak nie tylko piękna, ale i bardzo wymagająca. Pełno tu bardzo ostrych zakrętów, na których trzeba mocno redukować prędkość. W zimowe miesiące jest tu zbyt niebezpiecznie, dlatego droga jest zamykana.
Jeśli zamiast Karpat wolicie Alpy, w tym rankingu znalazło się coś dla was. Furkapass to znajdująca się na granicy szwajcarskich kantonów Valais i Uri przełęcz słynąca z fantastycznych widoków. Miejsce to znajduje się na wysokości 2436 metrów nad poziomem morza, a dotrzeć do niego można własnym samochodem.
Najsłynniejszym elementem krajobrazu jest znajdujący się tuż obok drogi lodowiec Rodanu oraz położony kilkaset metrów dalej (zamknięty już) Hotel Belvedere. Na przełęczy Furka kręcono jedną ze scen filmu "Goldfinger" z 1964 roku, w której James Bond przemierza drogę Astonem Martinem DB5.
Na koniec wspomniana propozycja dla osób, które nie chcą opuszczać Polski. Najpiękniejsza trasa w naszym kraju w rankingu Seata znajduje się w Górach Słonnych (Karpaty Wschodnie).
Znajduje się tam przecinająca gęste lasy serpentyna nieopodal wsi Wujskie. Trasa oferuje nieco inne widoki niż dwie poprzednie propozycje z Rumunii i Szwajcarii, ale jest niemniej urokliwa.