Mówiąc w skrócie firma Volvo Cars chce, żeby do 2025 roku 50 proc. sprzedaży stanowiły samochody elektryczne. To nawiązanie do oświadczenia z 2017 roku, kiedy włodarze szwedzkiej marki zapowiedzieli, że w ciągu dwóch lat wszystkie modele Volvo będą dostępne w zelektryfikowanych wersjach - jako miękka hybryda, hybryda typu plug-in lub całkowicie elektryczne pojazdy zasilane z akumulatorów.
Szef koncernu zadeklarował podczas salonu motoryzacyjnego w Chinach, że firma zamierza jeszcze bardziej wzmocnić wspomnianą deklarację w skali globalnej, ale jednym z priorytetów jest elektryczna przyszłość Chin, która równa się z elektryczną przyszłością Volvo.
W tym miejscu trzeba zaznaczyć, że to właśnie Chiny są jednym z krajów, gdzie elektryczne auta rozwijają się najszybciej.
W tej chwili szwedzka marka produkuje w Chinach modele S90 i S90L T8 Twin Engine. Jeszcze w tym tygodniu ruszy produkcja modelu XC60 T8 Twin Engine. Już niebawem wszystkie fabryki umiejscowione w Państwie Środka będą produkować pojazdy zasilane elektrycznie.
W tej chwili Chiny to największy, pojedynczy rynek dla takich samochodów w koncernie Volvo Cars. Odpowiadają za 23,3 proc. wzrostu sprzedaży w pierwszym kwartale tego roku, poprawiając globalne wyniki sprzedaży o 14 proc.
W ubiegłym roku sprzedaż samochodów marki Volvo w Chinach po raz pierwszy przekroczyła 100 tys. egzemplarzy.