Największą gwiazdą stoiska był nowy Jeep Wrangler, który po niedawnej premierze w Ameryce teraz przyjechał do Europy.
Więcej dowiecie się o nim tutaj: Nowy Jeep Wrangler nareszcie oficjalnie - powrót króla terenówek W tym miejscu mamy dla Was tylko najważniejsze informacje o nowym Wranglerze.
Zgodnie z przedpremierowymi zapowiedziami Jeep Wrangler to zupełnie nowa konstrukcja. Producent rozważał wykorzystanie aluminium do budowy ramy, ale ostatecznie będzie ona lżejsza i bardziej wytrzymała, ale nadal zbudowana ze stali. Aluminium zostanie wykorzystane za to w drzwiach, masce i kilku mniejszych elementach. Producent zapewnia, że nadal będzie to zwarta konstrukcja z zawieszeniem pozwalającym na szaleństwa w terenie. Nowy Jeep Wrangler schudł nawet o 100 kg w zależności od wersji.
Z wyglądu Jeep Wrangler zmienił się tylko nieznacznie, co z pewnością docenili fani na całym świecie. Odświeżono również wnętrze, gdzie pojawiło się sporo technologii i systemów, które znamy z innych nowych Jeepów.
fot. Filip Trusz
fot. Filip Trusz
fot. Filip Trusz
Zobacz także: Nowy Jeep Cherokee debiutuje w Detroit
Nowy Jeep Cherokee miał premierę na początku roku w Detroit, teraz SUV przyjechał do Europy, a po raz pierwszy na żywo mogliśmy go zobaczyć właśnie w Genewie.
W odświeżonej wersji mocno zmienił się wygląd. Poprzednia wersja była dość mocno krytykowana przez klientów za kontrowersyjną stylizację przedniej części nadwozia. Teraz przypomina pozostałe modele w gamie - Grand Cherokee i Compassa.
Dużo nawiązań do Compassa znajdziemy również we wnętrzu samochodu. Na pokładzie pojawił się nowy system multimedialny z dotykowym ekranem. Auto będzie dostępne w trzech wersjach wyposażenia - do gamy dołączy też terenowa odmiana Trailhawk.
Koncern FCA przypomniał także, że należy do niego marka RAM - producent pickupów, które wraz z Fordem F-150 i Chevroletem Silverado dominują w statystykach sprzedaży za Oceanem.
fot. Filip Trusz
Amerykanie do Genewy przywieźli także ekstremalnego Dodge'a Challengera Demona.
840 KM i 1044 Nm to parametry najmocniejszej seryjnie produkowanej V-ósemki w historii. To też parametry silnika, który trafił pod maskę Challengera SRT Demon. Czy można wyobrazić sobie lepszą wizytówkę dla tylnonapędowego muscle cara? Można, bo chwilę po premierze na koncie Demona znalazł się rekord Guinnessa - najdłuższe wheelie w aucie produkcyjnym, czyli najdłuższa jazda na dwóch kołach po starcie z miejsca. Demon odrywa przednią oś na dystansie 0,89 m. Jak to możliwe?
Przyspieszenie do 60 mil na godzinę (96,6 km/h) zajmuje mu... 2,3 s. Dystans 1/4 mili ze startu zatrzymanego to kwestia 9,65 s. Te wyniki sprawiają, że SRT Demon jest najszybciej przyspieszającym seryjnym samochodem na świecie. Podczas dynamicznego startu kierowca wciskany jest w fotel z siłą 1,8 G.
Dowiesz się więcej tutaj: Dodge Challenger SRT Demon | Szybszy od Bugatti Chirona
fot. Filip Trusz
fot. Filip Trusz