Na drodze śnieg, słaba widoczność, czarny lód... Pytamy ekspertów, jak poradzić sobie z zimą

Opady śniegu znacznie utrudniają warunki na drodze, ale to nie jest powód, żeby zostawiać samochód w garażu. Trzeba tylko dostosować się do panującej aury. Oto kilka wskazówek od trenerów Szkoły Bezpiecznej Jazdy Renault, które ułatwią jazdę zimą.

Przygotuj się do trasy

Zanim wyruszymy w drogę, trzeba pamiętać o odpowiednim przygotowaniu samochodu. Dotyczy to szczególnie pojazdów, które nie są garażowane.

Na początek powinniśmy odśnieżyć nadwozie oraz usunąć śnieg i lód z szyb, żeby zapewnić sobie dobrą widoczność.

Przy planowaniu podróży trzeba odpowiednio szacować czas przejazdu - jeżeli droga jest pokryta śniegiem lub błotem, trzeba będzie zmniejszyć prędkość. Przy okazji trzeba zadbać o odpowiednie naładowanie telefonu przed podróżą, żeby w razie potrzeby mieć z czego wezwać pomoc.

Zachowaj wzmożoną ostrożność

Podczas jazdy trzeba zachować wzmożoną ostrożność.

Droga hamowania na suchym asfalcie przy 80 km/h wynosi 80 metrów, ale na lodzie może się wydłużyć aż do 270 metrów. Trzeba mieć na uwadze, że na drodze może się pojawić czarny lód, który jest niewidoczny dla kierowcy. W czasie nagłego hamowania auto nie zatrzyma się odpowiednio szybko. Podczas jazdy po ośnieżonej nawierzchni można wpaść w poślizg, który może być przyczyną groźnej kolizji.

Korki Korki Fot. Agnieszka Sadowska / Agencja Wyborcza.pl

Zasada ograniczonego zaufania

Podczas jazdy należy stosować zasadę ograniczonego zaufania.

Szczególnie, gdy poruszamy się po śniegu albo lodzie. Nawet samochody wyposażone w nowoczesne systemy bezpieczeństwa i duże doświadczenie kierowcy nie uchronią nas przed wypadkiem, ponieważ po drogach poruszają się jeszcze inni kierowcy

Pierwszy śnieg w Szczyrku-Salmopolu Pierwszy śnieg w Szczyrku-Salmopolu Parafia ewangelicka w Szczyrku

Może lepiej nie jechać?

Jeżeli warunki atmosferyczne są naprawdę złe, a do tego występuje silny wiatr i opady śniegu obniżające widoczność, warto zastanowić się nad koniecznością podróży. Czasami warto przeczekać kilkadziesiąt minut - wiąże się to ze spóźnieniem, ale nie warto ryzykować życia i zdrowia, żeby szybciej dotrzeć do celu.

Więcej o: