W pierwszej kolejności warto definitywnie wykluczyć elementy, których kategorycznie nie powinniśmy poddawać regeneracji. Wielu kierowców widząc ceny podzespołów układu hamulcowego (tarcz, klocków, a także przewodów hamulcowych) myśli o redukcji kosztów. Zużycie tarcz i klocków nie podlega dyskusji - tych części nie da się regenerować. Jedynie lekko skrzywione tarcze da się przetoczyć, przedłużając ich przydatność. W przypadku przewodów hamulcowych zużycia nie widać na pierwszy rzut oka - gumowych, czy stalowych nie warto zastępować regenerowanymi. Wewnątrz pojawia się korozja, zanieczyszczenia, jak również niewielkie pęknięcia. Takich uszkodzeń nigdy nie będą miały części nowe. Podobna reguła dotyczy opon ? zużyte do granic możliwości ogumienie powinno trafić prosto na śmietnik. Niestety, wielu kierowców decyduje się na tanie, bieżnikowane opony. Wizualnie prezentują się okazale, kłopotem jest ich jakość i brak spójności pomiędzy strukturą nośną, a nowo naniesionym bieżnikiem. Nie powinniśmy również regenerować elementów zawieszenia, które z biegiem czasu tracą swoje właściwości. Trudno też zakwalifikować do odbudowy dwumasowe koło zamachowe. W tym przypadku występuje problem z dobrej jakości częściami zamiennymi, więc wymiana elementu na nowy ma większy sens ekonomiczny.
Zajmijmy się teraz częściami, które warto najpierw poddać regeneracji, zanim podejmiemy decyzję o kupnie drogiej, nowej części. Użytkownicy samochodów z silnikami turbodoładowanymi prędzej czy później będą musieli zmierzyć się z turbosprężarką wymagającą interwencji specjalisty. "Fachowcy" z ASO oczywiście polecą nam wymianę. Nowa turbosprężarka ? w zależności od modelu i stopnia zaawansowania - kosztować może od 2 do 8 tysięcy złotych. Na szczęście z łatwością wyszukamy specjalistę, który w 2-3 dni doprowadzi turbinę do nienagannej kondycji. Regeneracja w tym przypadku zaczyna się od wyjęcia elementu z samochodu i rozebraniu go na czynniki pierwsze. Dopiero wtedy fachowiec będzie w stanie ocenić stan i zakres przewidywanych napraw. Niemniej, profilaktycznie wymieniane są wszystkie ruchome podzespoły, uszczelnienia oraz łożyska. Stara pozostaje tylko obudowa. Po umyciu i ponownym złożeniu turbosprężarka wygląda niemal jak nowa. Jeśli mamy do czynienia ze stosunkowo prostym mechanizmem ze stałą geometrią łopat, możemy spodziewać się rachunku na około 1000 złotych. Usprawnienie turbosprężarki ze zmienną geometrią kosztuje około 1500-2000 złotych. Dzięki temu zaoszczędzimy ponad połowę ceny nowej części.
Identycznie wygląda proces regeneracji alternatora. Po latach użytkowania nie zapewnia wystarczającej ilości energii elektrycznej potrzebnej do zasilania aparatu zapłonowego, oświetlenia i całego wyposażenia auta. Zakup regenerowanej części i tym razem pozwoli nam zaoszczędzić ponad połowę. Po wymianie wszystkich ruchomych podzespołów dostajemy produkt prezentujący sprawność fabrycznie nowej części. Często dostaniemy także gwarancję na 1-2 lata od zakładu dokonującego odbudowy. Za usługę zapłacimy około 300-400 złotych.
Niektórzy kierowcy po kilku latach decydują się na zakup nowych felg aluminiowych ze względów estetycznych ? stare obręcze są podrapane, porysowane i straciły dawno swój fabryczny kolor. Kupno nawet używanego kompletu to wydatek zazwyczaj przekraczający 1000 złotych ? o cenach nowych nawet nie warto wspominać. Renowacja kompletu felg kosztować nas będzie od 100 do 150 złotych za sztukę. Wszystko zależy od ich stanu i wybranej technologii. Najpierw felgi są gruntownie czyszczone. Po sprawdzeniu, czy nie są popękane, obręcze piaskowane i prostowane. Dopiero później w lakierni proszkowej kładziony jest nowy lakier nadający im świeży wygląd.
Jazda po dziurawych drogach mocno skraca żywotność przekładni kierowniczej. Za nowy element często zapłacimy więcej, niż przedstawia się wartość pojazdu ? nawet 10 tysięcy złotych. Warto zatem udać się do warsztatu specjalizującego się w maglownicach. Jej zużycie objawia się postukiwaniem lub przeciekami. W razie wykrycia takich oznak, czym prędzej należy udać do fachowca. Zwlekanie może uniemożliwić regenerację, za którą warsztaty liczą sobie od 500 do 1000 złotych.
Są bardzo wrażliwe na jakość tankowanego paliwa i drogie w wymianie. Za produkt Siemensa lub Boscha trzeba często zapłacić od 1500 do 2500 złotych za sztukę. Nic więc dziwnego, że na rynku powstało mnóstwo firm trudniących się regeneracją. Jej cena zależy od stopnia zużycia elementu i części potrzebnych do naprawy. Zazwyczaj wyniesie ona od 500 do 800 złotych za sztukę. W tym przypadku należy wnikliwie przestudiować opinie na temat danego warsztatu. Dość łatwo trafić na nieuczciwych specjalistów ograniczających się jedynie do pseudonaprawy w postaci umycia podzespołu.