50 lat temu w Europie mało która marka motoryzacyjna posiadała swoje własne profesjonalne studio projektowe. Zazwyczaj korzystano z usług firm zewnętrznych, a mekką projektantów samochodowych była północ Włoch, gdzie rządził Pietro Frua, Guiseppe Bertone oraz Pininfarina. To właśnie Włosi odpowiadali za wygląd aut wielu producentów.
Rewolucja przyszła zza Oceanu. Niemiecki Opel już przed drugą wojną światową (w 1929) znalazł się pod skrzydłami amerykańskiego molocha General Motors. Pomysł, żeby Opel stworzył swoje studio projektowe wyszedł od zarządu macierzystej spółki. Amerykanie byli bardzo zadowoleni z pracy własnego studia GM Styling (istniało już od 1927 jako Art & Color Section), projektanci z Warren pod Detroit odpowiedzialni byli m.in. za "pierwszy prawdziwy koncepcyjny samochód", czyli Buicka Y-Job z 1937.
fot. Opel
Postanowiono więc, że Opel również otrzyma swoje własne studio projektowe i równo pół wieku temu powołano do życia ośrodek w Russelsheim. W 1964 roku miało miejsce wielkie otwarcie dla zwiedzających. Później Russelsheim zamknięto na cztery spusty i uczyniono z tego miejsca istną twierdzę. Nic dziwnego, to w tym miejscu ważyły się losy całej marki.
fot. Opel
Oprócz samego pomysłu stworzenia takiego studia nowatorskie było także podejście do projektowania samochodów. Opel pragnął, aby w N10 (tak nazywa się budynek, gdzie mieści się studio) opracowano nowoczesny język projektowania samochodów. Styliści, inżynierowie i projektanci mieli "wykraczać poza codzienność" i tworzyć zupełnie nowe trendy w motoryzacji.
fot. Opel
W Russelsheim stworzono nawet specjalną komórkę Advanced Studio. Pracownicy tej części N10 nie musieli zastanawiać się nad autami, jakie Opel wypuści na drogi jutro albo pojutrze. Oni mieli patrzeć w odleglejszą przyszłość i swoimi pomysłami przyciągać nowych klientów. To nie są puste słowa, ponieważ w Russelsheim pracowało wiele wielkich motoryzacyjnych nazwisk, które później projektowali także dla innych marek (Anatole Lapine, Erhard Schnell, George Gallion, Herbert Killmer, Murat Nasr, Hideo Kodama). O powodzeniu Opla może również świadczyć fakt, że z biegiem lat wszystkie firmy motoryzacyjne otworzyły swoje studia projektowe na wzór N10.
fot. Opel
Najważniejsze są oczywiście samochody! Które powstały na deskach kreślarskich w Russelsheim? Lista jest dość długa, a wymienimy tu tylko najważniejsze modele. Piękny Opel GT, Opel Admiral B, Opel Manta A, Opel Corsa A, Opel Omega, Opel Kadett... czy znacznie nowsze, znane z dzisiejszych dróg, jak ADAM, Mokka, Insignia, Astra GTC i elektryczny Ampera.
fot. Opel
To były auta drogowe, a co z konceptami? Na następnych stronach postaramy się przybliżyć te najciekawsze, tu tylko wymienimy m.in. Opla CD, koncept Insignii, nowoczesny Monza Concept, czy małego Opla Trixx.
fot. Opel
Młody, ambitny zespół chciał zadziwić świat jak najszybciej i już rok po otwarciu studia zaprezentował swój pierwszy koncept. Opel Experimental GT, czyli sportowe auto o śmiałej stylistyce zadebiutował w 1965 roku podczas targów motoryzacyjnych we Frankfurcie. Opel zrobił swoim konceptem niemałą furorę, bo chwilę później (w 1968) zaprezentowano jego drogową wersję - znanego do dzisiaj Opla GT. O sukcesie pierwszego konceptu najlepiej świadczy fakt, że nikt w Oplu nie planował wdrażania go do produkcji, Experimental GT miał być poligonem doświadczalnym dla młodych projektantów, ich przywitaniem ze światem. Wyszedł klasyk.
Opel Experimental GT
Opel Experimental GT
Opel Experimental GT
Duchowym następcą Experimental GT jest kolejny koncept z 1969 roku Opel CD (Coupe Diplomat). Pokazane we Frankfurcie nowe Gran Turismo technologicznie bazowało na Oplu Diplomat, stąd nazwa. Pod maską pracowała ta sama 5.4-litrowa jednostka V8 (produkcji Chevroleta), która miała dostarczać moc 227 koni mechanicznych. W oczy rzuca się opływowa i przeszklona karoseria, dzięki której kierowca miał niemal nieograniczoną widoczność. Opel CD to także otwierane światła oraz drzwi zastąpione podnoszonym dachem wraz z szybami i częścią karoserii (canopy). Mimo ciepłego przyjęcia CD nie trafił do produkcji seryjnej.
Opel CD Concept
Opel CD Concept
Opel CD Concept
Opel CD Concept
Opel CD Concept
Od tamtych dwóch samochodów zespół z Russelsheim zaczął, zerwijmy teraz na chwilę z chronologią i przejdźmy do ostatniego samochodu koncepcyjnego Opla. Monza Concept to z pewnością jeden z najważniejszych niemieckich projektów ostatnich lat. Ma to być przełomowy samochód koncepcyjny, który wyznaczy nowe standardy dla Opla na następne kilkanaście lat. Każdy kolejny samochód producenta, nieważne czy maluch z segmentu A czy auto o wiele większe ma czerpać z Monzy Concept pełnymi garściami.
Opel Monza Concept
Opel Monza Concept
Co więc można powiedzieć o koncepcie pokazanym w 2013 roku? Jak Monza wygląda, każdy widzi i nie ma co się za długo rozpisywać na ten temat. Wyraźnie zarysowana maska, nisko opadający zderzak i ciekawe reflektory mają podkreślać mocny charakter auta i jego niepowtarzalność. Projektanci nie zapomnieli o przetłoczeniu na masce, które znamy z dzisiejszych modeli marki, jednak w koncepcie jest ona znacznie bardziej wyeksponowane. Opel zarzeka się, że ich nowe samochody mają być lekkie i sportowe. Stawiają na "zwinność i gibkość zamiast siły mięśni".
Opel Monza Concept
Opel Monza Concept
Opel Monza Concept
Opel stawia na nowoczesność i w Monzy montuje innowacyjne rozwiązania w zakresie łączności zapewniające indywidualną mobilność. Jak widzimy, Niemcy zauważyli nowe trendy na rynku i coraz intensywniejsze korzystanie ludzi z sieci społecznościowych. Nowe Ople z futurystycznymi systemami multimedialnymi mają być właśnie czymś na kształt smartfona albo laptopa i zapewniać ciągły dostęp do sieci. Kierowca dalej będzie w kontakcie ze znajomymi i całym światem. Brzmi to wszystko dość zagmatwanie... chyba musimy poczekać na samochody drogowe z Russelsheim, żeby zobaczyć w jakim kierunku ta indywidualna mobilność ma podążyć.
Opel Monza Concept
Opel Monza Concept
Opel Monza Concept
Opel Monza Concept
Studio projektowe Opla oczywiście nie zajmuje się tylko spektakularnymi samochodami ze sportowym zacięciem. Znakomitym przykładem może być Opel Trixx z 2004 roku - próba zaprojektowania "najlepszego auta o długości około 3 metrów". Odrobinę dziwnie wyglądający Trixx miał później wpływ m.in. na Opla Agilę.
Pakowny mieszczuch w okazyjnych cenach
Opel Trixx
Opel Trixx
Miejskie autko pokazano w Genewie w 2004 roku. Opel zdecydował się na fotele w nietypowym układzie 3+1 - trzy osoby dorosłe i dziecko. Tylne siedzenie jest... nadmuchiwane, a w autku znajduje się mały kompresor. Dzięki temu pomysłowi tylna kanapa może praktycznie zniknąć, a z malucha nagle robi się całkiem pakowny samochód. Oprócz nowatorskiego siedzenia pomysłem Opla na przestronność jest wysokość. Chcąc zaprojektować wygodne i pakowne auto mierzące tylko 3 metrów trzeba pójść w górę.
Trixxowi stuknęło już 10 lat i jak na razie nie doczekał się drogowej wersji. Myślicie, że na rynku, gdzie małe, oszczędne auta radzą sobie coraz lepiej jest miejsce dla takiego pomysłowego dziwoląga jak Trixx?
Opel Trixx
Opel Trixx
Opel Trixx
W 2009 roku Opel Insignia zdobył tytuł Światowego Samochodu Roku. Przedstawiciel segmentu D to model bardzo ważny dla General Motors, ponieważ ma ponownie przywrócić Oplowi silną pozycję na europejskim rynku.
Opel Insignia Concept
Opel Insignia Concept
Opel Insignia Concept
Wszystko zaczęło się oczywiście w głowach projektantów z Russelsheim, a w 2003 pokazano Insignię Concept. Koncept był zapowiedzią nowego pomysłu europejskiego oddziału General Motors na duże samochody. W koncepcie postawiono na najnowocześniejsze i najlepsze technologie. Przykładowo pod maskę wsadzono 344-konną V8 prosto z Chevroleta Corvette, co pozwoliło rozpędzić się do 250 km/h (elektroniczny kaganiec), a pierwsza setka była kwestią niecałych 6 sekund.
Opel Insignia Concept
Opel Insignia Concept
Opel Insignia Concept
Drogowa Insignia odrobinę się zmieniła w porównaniu z pierwowzorem, ale duch konceptu pozostał. Jak widać po wynikach sprzedaży i nagrodzie z 2009 misja pracowników z N10 zakończyła się sukcesem, a ich koncept stał się poważnym graczem wśród aut segmentu D.
Opel Insignia Concept
Opel Insignia Concept
Opel Insignia Concept
W 1973 roku całym światem wstrząsnął kryzys naftowy, kiedy to ceny benzyny z dnia na dzień sięgnęły zatrważająco wysokiego poziomu. Kryzys zmienił podejście do motoryzacji, ponieważ nagle okazało się jak ważne jest zużycie paliwa. Każdy litr więcej boleśnie uderzał w kieszeń kierowcy.
Nową filozofię widać w koncepcie Opla z 1975 roku. GT2 to w prostej linii następca Experimental GT i CD. Opel wykorzystał doświadczenie zdobyte podczas tworzenia tamtych dwóch aut i ich nowy koncept w dziedzinie aerodynamiki był prawdziwym majstersztykiem. Pokazane we Frankfurcie dwumiejscowe coupe było bardziej opływowe (współczynnik oporu powietrza CX 0,326) od Experimental GT o 16%. W walce o jak najlepszą aerodynamiką w N10 nie ograniczono się jedynie do nadwozia, nawet koła są specjalnie zaprojektowane.
Technologicznie GT2 bazował na Oplu Mancie i Asconie B. Pod maską miał pracować 4-cylindrowy silnik o pojemności 1,9 litra. W przeciwieństwie do pierwszego konceptu z GT w nazwie Opel GT2 nie doczekał się seryjnej wersji.
Opel GT2 Concept
Opel GT2 Concept
Opel GT2 Concept
Opel GT2 Concept
Opel GT2 Concept
Opla Juniora z 1983 roku można uznać za duchowego poprzednika Opla Adama z dzisiejszej talii niemieckiego producenta. Przede wszystkim było to małe, zwinne, miejskie autko kierowane przede wszystkim do młodzieży, kobiet oraz indywidualistów.
Z zewnątrz Opel Junior wydaje się znajomy, mimo że nigdy nie wszedł do produkcji. Kojarzymy jego linie, ponieważ to właśnie Junior był inspiracją dla popularnej w całej Europie Corsy B. W porównaniu z pierwszą generacją nowa Corsa nabrała delikatniejszych, bardziej obłych rys zaczerpniętych właśnie z Juniora.
Opel Junior Concept
Za rozpędzanie 3-drzwiowego mieszczucha miał odpowiadać 1,2-litrowy silnik o mocy 55 koni mechanicznych. Junior ważył tylko 650 kilogramów, więc taki motor nie miałby problemów z dynamiczną i jednocześnie oszczędną jazdą.
Opel Junior Concept
Najciekawsze w tym koncepcie jest wnętrze. Kierowca mógł je łatwo dostosowywać wedle własnego widzimisię - składało się z modułów, przykładowo można było wyjąć zegar i przemieścić w inne miejsce. Zestaw stereo i głośniki również były wyjmowalne, nic nie stało na przeszkodzie, by wyjąć je z samochodu i zabrać na piknik albo pod namiot. Fotele wyglądają przynajmniej dziwnie... To dlatego, że oparcie i siedzisko to tak naprawdę śpiwór. Opel celował Juniorem w młodych i aktywnych kierowców.
Opel Junior Concept
Opel Junior Concept
Wszyscy dookoła wmawiają nam, że klasyczna benzyna i diesel odejdą do lamusa, a przyszłość należy do silników elektrycznych i hybrydowych. Opel zaprezentował dwa koncepty, które miały zaprzeczyć powszechnemu poglądowi, że wszystko co ekologiczne musi być nudne. Poznajcie Flextreme i Flextreme GT/E.
Zacznijmy może do bardziej bojowo wyglądającego Flextreme GT/E. Tworząc go Opel zadał sobie pytanie "czy samochód przyjazny dla środowiska nie może być luksusowy?". Odpowiedzią panów w z N10 jest właśnie GT/E. Ciekawie zaprojektowane nadwozie ma nie tylko przyciągać wzrok przechodniów, ale też zapewnić jak najlepszą aerodynamikę. Twórcy chwalą się, że współczynnik oporu wynosi tylko 0,22. Układ napędowy pożyczono z Opla Ampery, a później dostosowano go do potrzeb rasowego luksusowego auta. Pod maską znalazł się także spalinowy silnik, ale GT/E nie jest typową hybrydą. Należy do segmentu elektryków o zwiększonym zasięgu. Jednostka benzynowa odpowiada za ładowanie baterii (pali 1,6 litra na setkę).
Czy za wyglądem Flextreme nadążają osiągi? Napęd elektryczny dostarcza stałą moc 150 koni. Pozwala to na rozpędzenie się do setki w 9 sekund, a GT/E przestanie się rozpędzać przy 200 km/h. Zasięg na bateriach to 60 kilometrów, po włączeniu spalinowego wspomagacza wzrasta do 500 km.
Opel Flextreme GT/E
Opel Flextreme GT/E
Opel Flextreme GT/E
Flextreme bez groźnych liter GT/E to samochód bardziej wyważony - w nim na pierwszym miejscu stoi praktyczność, ale w Oplu nie chcieli rezygnować ze stylowego wyglądu. Czy Flextreme to ładny samochód? Mi chyba nie przypadł do gustu... ale nie można powiedzieć, że jest nudny i na pewno znajdą się ludzie, którym się spodoba.
Technologia w praktycznym Flextremie jest identyczna jak ta, którą opisaliśmy powyżej. Na akumulatorach zasięg oscyluje około 60 kilometrów, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby baterie podładował silnik spalinowy i pozwolił na dłuższą podróż.
Ciekawostką jest, że w samochodzie znajdują się dwa pojazdy typu Segway - mają pozwolić kierowcy dotrzeć wszędzie tam gdzie auto nie może go zabrać. Ich zasięg to prawie 40 km i mogą rozpędzić się do 20 km/h.
Interesuje Cię elektryczny samochód?
Opel Flextreme
Opel Flextreme
Opel Flextreme
Opel Flextreme
Opel Flextreme
Na sam koniec zostawiliśmy kolejny koncept skierowany do najmłodszych kierowców, a więc Opla Frogstera. Oprócz trochę szalonej stylistyki i od razu rzucającego się w oczy koloru najciekawszą rzeczą we Frogsterze jest fakt, że to małe autko skrywa w sobie trzy różne. Jak zachwala Opel, Frogster może być zwykłym kabrioletem dla 4 osób, 2-miejscowym roadsterem oraz małym pickupem. Niestety kariera zielonego, oplowskiego malucha skończyła się na tym jednym koncepcie. Zarząd z Russelsheim nigdy nie planował wdrożenia Frogstera do produkcji. Opel 3w1 był raczej zabawą i pokazem kreatywności.
Oszczędny i niedrogi - Opel Corsa
Opel Frogster
Opel Frogster
Opel Frogster
Opel Frogster
Oprócz wymienionych wyżej konceptów z Russelsheim wyszło jeszcze kilka innych projektów.
Opel RAK e
Opel Twin
Opel Maxx
Opel Signum II
Opel Tech I
Opel G90
Opel GTC Concept