No dobrze, przyznajemy, że nie jest to pytanie, od którego zależą losy świata, ale warto na nie odpowiedzieć, bo oprócz dobrze znanych nam modeli koreańska firma ma w ofercie kilka smakołyków
Hyundai ix20 Hyundai
Auta małe i nieco większe
Prawie najmniejszym modelem Hyundaia jest i10, który też jest jednym z najtańszych nowych samochodów na naszym rynku. Nieco większe Hyundaie to i20, jego vanowata odmiana ix20 oraz kompaktowy i30. Tyle znamy, a czego nie znamy?
Nie uświadczymy na naszych drogach modelu Eon, który jest krótszy, tańszy i bardziej spartański niż i10, a wszystko dlatego, że celuje w gust Hindusów, Filipińczyków i innych nacji z dalekich części świata.
Hyundai HB20 to tak naprawdę nasz i20, tyle tylko że zaprojektowany z myślą o Brazylii, ma więc silniki zdolne do trawienia etanolu. Nie ma opcji, by ten model trafił do nas.
Jest jeszcze model Accent. U nas już dawno go nie ma, ale w innych częściach świata trzyma się nieźle. Accent to coś więcej niż i20, ale mniej niż i30. W USA można kupić wersję hatchback i sedan.
W polskich salonach czeka czterodrzwiowa Elantra, ale w innych częściach świata klientów kusi również odmiana Coupé. Może mieć silnik 1,6 l lub 1,8 l i co by nie mówić, wygląda świetnie!
Nie wiadomo, czemu Hyundai tak sobie utrudnia życie, oferując swoją limuzynę klasy średniej pod trzema różnymi nazwami, za każdym razem z minimalnie innym nadwoziem, które w jakiś magiczny sposób zawsze wygląda tak samo. Różnice? My mamy model i40, Australijczycy mogą kupić i45, a Amerykanie mają Sonatę.
Większą, bardziej luksusową i nieco bardziej prestiżową (m.in. przez możliwość zamówienia silnika V6) wersją i40/Sonaty jest właśnie Azera. Ma napęd na przednie koła tak jak dawcy organów, wygląda jak mniejsze modele (wszystkie Hyundaie ugotowane według stylistycznego przepisu fluidic sculpture są identyczne, prawda?) i trafia m.in. do USA i na wybrane rynki azjatyckie.
Velostera i Genesisa Coupé znamy, prawda? Pierwszy ma napęd na przednie koła i różny układ drzwi po obu stronach nadwozia, a drugi wygląda bardziej zachowawczo, ale ma napęd na tylne koła i może mieć silnik V6 o mocy grubo ponad 300 KM, podczas gdy zapał Velostera kończy się w okolicach 200 KM.
Genesis to limuzyna o długości 4,98 m, z napędem na tylne koła oraz silnikiem V6 lub V8 (ten ostatni ma 430 KM). Genesisa stworzono przede wszystkim z myślą o USA, gdzie ma odbierać klientów BMW serii 5, Mercedesowi E i Audi A6. O ile w kwestii technologii, wyposażenia i jakości wykonania Hyundai dzielnie stawia czoła rywalom z wyższej klasy średniej, o tyle w kwestii ceny nie daje im szans, bo kosztuje 34 tys. dolarów, a to właściwie tyle co rezydujące w klasie średniej BMW serii 3, Mercedes C czy Audi A4.
Equus (zwany też Centennial) to Genesis na sterydach. Mierzy 5,16 m długości w wersji krótkiej i prawie 5,5 m w wersji przedłużonej. Może być na życzenie klienta opancerzony i wozi Sekretarza Generalnego ONZ Ban Ki Moona, który jest Koreańczykiem. Equus w najmocniejszej wersji ma silnik V8 i 400 KM, wyposażeniem nie odstaje od Mercedesa S, BMW 7 i Audi A8, a przy tym kosztuje o ponad 10 tys. dolarów mniej niż A8 i seria 7 i o ponad 30 tys. dolarów mniej niż klasa S. I jeszcze jedno - Equus jest pierwszym seryjnie produkowanym autem bez papierowej instrukcji obsługi, a zamiast niej ma tablet.
Znamy modele ix35 oraz nowego Santa Fe w wersji krótkiej, pięcioosobowej i dłuższej, siedmioosobowej. Ta ostatnia zastąpiła w ofercie model ix55/Veracruz, który był duży i, no cóż, siedmioosobowy, ale jakoś kariery nie zrobił.
HD45 nie jest miss seksownego nadwozia, bo to typowy wół roboczy. Szkoda tylko, że Hyundai chyba wstydzi się utylitarnego, bezpretensjonalnego charakteru tego auta, bo dokłada mu na bogato chromowaną chłodnicę oraz naklejkę imitującą drewno na całej desce rozdzielczej. Po co?
County to autobus dostępny w wersji krótkiej (dla 25 osób) i dłuższej (dla 32 osób). Koreańczycy zachwalają ten model jako przyszłość transportu, ale jakoś nas to nie przekonuje. Bo co w nim przyszłościowego? Podłoga z linoleum, mikrofon dostępny w opcji czy naklejka imitująca drewno na desce rozdzielczej? W ofercie są jeszcze inne autobusy - Universe, Aerotown i Super Aero City (cudownie pretensjonalne nazwy!).
Koreańczycy mają w ofercie mnóstwo ciężarówek - od śmieciarek, przez cysterny, na specjalistycznych zabudowach skończywszy. Do tego różne rozmiary, różne silniki i wiele innych możliwości dopasowania ich do potrzeb.
