Model 1949 zadebiutował w, no cóż, 1949 roku w słynnym hotelu Waldorf-Astoria. Jest w bardzo dobrym stanie i przejechał raptem 20 tys. km, ale nie to jest najważniejsze. Ta maszyna wygląda jak limuzyna jakiś szwarccharakterów przemierzających ulice Los Angeles z karabinami, wykałaczkami w zębach i groźnym spojrzeniem. Bardzo gangstersko, bardzo fajnie!
PV444 to pierwsze Volvo z nadwoziem samonośnym. Egzemplarz w wieku przedemerytalnym jest podobno w pełni sprawny, przejechał w swoim życiu 85 tys. km i wygląda całkiem dobrze. Pytanie tylko - czy chcecie wydawać ponad 31 tys. zł na 44-konne auto z 3-biegową skrzynią mechaniczną? Choć jak ktoś chce zaszaleć i naprawdę wyróżniać się na ulicy, Volvo będzie w sam raz.
Niecałe 55 tys. zł za pierwszego Mustanga z 1965 roku - co o tym sądzicie? Auto jest odrestaurowane, sprawne i wyposażone w sześciocylindrowy silnik 3,2 l 120 KM. Ford wygląda rewelacyjnie, brzmi cudownie i jest pionierem gatunku umięśnionych samochodów (tzw. muscle cars). Poza tym za jego kierownicą każdy facet wygląda jak prawdziwy macho, a czy nie tego chcą samce?
40-letni, zielony Mercedes po kapitalnym remoncie za 8 tys. zł. Za wysoka cena? Spokojnie, w cenie samochodu jest drugi silnik (zatarty), skrzynia biegów, kompletne zawieszenie i wał napędowy, a wszystko razem skręcone na kołach przednich. Toż to niemalże okazja roku!
Cabrio z 1983 roku w doskonałym stanie wizualnym i technicznym. Przeszło wszelkie możliwe przeglądy, wymieniono mu to i tamto, więc nie wymaga żadnego wkładu finansowego. No, poza tymi 36 tys. zł, które trzeba wyłożyć, by mieć tę Alfę i móc poczuć się jak prawie jak Dustin Hoffman. Aktor jeździł w filmie "Absolwent" pierwszą generacją Spidera, a ta wystawiona na sprzedaż do generacja numer 3.