Route 66 - droga narodzona 11 listopada

Droga łączyła Chicago z Los Angeles (potem jeszcze przedłużono ją do Santa Monica). Mierzyła dokładnie 3940 km. Mogłoby się wydawać, że była prosta jak strzała, bez żadnego, choćby lekkiego wirażu, to w końcu Stany, gdzie o zakrętach się mówi, a nie je przejeżdża, ale to nieprawda. Niektóre części Drogi Matki były tak kręte, wąskie i niebezpieczne, że podróżujący wynajmowali przewodników, którzy przeprowadzali ich przez te bardziej zdradzieckie odcinki. O tych niedogodnościach nie było mowy w kampanii reklamowej. Tak, dokładnie, Route 66 miała swoją kampanię w mediach. Były ogłoszenia w prasie, spotkania i okolicznościowe maratony, a nawet przemówienia polityków, którzy zachęcali do korzystania z tej trasy. A propos polityki ? początkowo planowano, by słynny kawałek asfaltu nazwać Route 60, ale jakiś mało ważny polityk w Kentucky się obruszył, że tak nazywa się już inna droga w jego stanie, więc ostatecznie stanęło na oznaczeniu 66, bo dwie szóstki łatwo było zapamiętać.

Mustang Shelby GT500 poszukiwany

Droga Matka pozwoliła gospodarce amerykańskiej rozwinąć skrzydła. Dosłownie. Przecinała USA na płaskich terenach, więc kierowcy ciężarówek bardzo ja polubili. Skoro często nią jeździli, to przy drodze powstawały wszelkiej maści punkty usługowe, które ułatwiały im podróż (stacje benzynowe, myjnie, restauracje, motele) i przyczyniały się do rozwoju lokalnych społeczności. Pierwszą Drogę Ameryki upodobali sobie również zwykli ludzie, którzy masowo kierowali się do Kalifornii w poszukiwaniu pracy.

Dziewczyna i... Chevrolet Camaro | Galeria

W czasie drugiej wojny światowej Trasa 66 często była również wykorzystywana przez wojsko. By wygrać z czarnymi charakterami historii i szerzyć demokrację, wojenna machina przemysłowa USA pracowała na najwyższych obrotach, a że wiele fabryk produkujących gadżety dla wojska znajdowało się w Kalifornii i w Missouri, które przecinała trasa, to żołnierze, poddostawcy i wojsko korzystali właśnie z tej trasy. Ba, jeśli dokonamy pewnego wysiłku intelektualnego, to dojdziemy do wniosku, że Route 66 przyczyniła się również do budowy bomby atomowej. Dlaczego? Richard Feynman, jeden z najważniejszych uczestników Projektu Manhattan, często przemierzał słynną trasę, gdyż sanatorium, w którym była jego żona, znajdowało się niedaleko Route 66, a on pracował w Los Alamos, w Nowym Meksyku. Skoro tak bardzo kochał żonę i tak często do niej jeździł, to znaczy, że te wizyty uskrzydlały go mentalnie, co miało bombowe rezultaty.

Najbardziej niepewne auta w USA

Lata 50. to wzmożony ruch turystyczny, na którym nasza asfaltowa bohaterka też zyskała. Mieszkańcy Los Angeles upodobali sobie Wielki Kanion, Krater Meteorytowy i Pustynie Pstra na wakacyjne wojaże, a tak się składa, że do tych wszystkich cudów natury najłatwiej było dojechać właśnie Drogą 66. Tam, gdzie byli turyści, tam zaczęły pojawiać się sklepiki z pamiątkami oraz pierwsze restauracje typu fast food ? najpierw Red's Giant Hamburg, pierwsze drive-through w historii, a potem restauracja inna niż wszystkie, czyli McDonald?s. Niestety, przełom lat 50. i 60. to początek końca tej drogi.

Za co kochamy amerykańską motoryzację?

Rozwój przemysłowy, rosnąca ilość samochodów na drogach oraz coraz większy pospiech i wymagania kierowców sprawiły, że program budowy autostrad nabrał tempa. Zaczęto budować nowoczesne, wielopasmowe arterie, pozwalające na rozwijanie większych prędkości. W tym świetle jednopasmowa droga wijąca się przez miasteczka przestała być atrakcyjna dla kierowców. Wiele odcinków nowych dróg powstawało równolegle do ?66?, wiele jednak ją omijało, by skrócić czas dojazdu i dystans między miastami. Asfaltowa Matka Ameryki zaczęła więc podupadać na zdrowiu, ciągnąć za sobą restauracje, stacje benzynowe i miasta, które dzięki niej rozkwitły. Wiele odcinków słynnej trasy zostało zdegradowanych do miana dróg stanowych lub lokalnych. Inne odcinki wciąż jednak służą mieszkańcom, choć w ograniczonym zakresie, a wiele popadło w ruinę i w zapomnienie. Oficjalnie Route 66 nie jest autostradą od 1985 roku.

Mustang Shelby GT500 poszukiwany

Początkowo nikt się jej upadkiem nie przejmował ? pościg za pieniędzmi, karierą i wielopasmowymi drogami sprawiły, że ludzie zapomnieli o niegdyś najważniejszej arterii ich ojczyzny. W latach 90. jednak pojawiło się kilkanaście oddolnych ruchów i pozarządowych organizacji, których celem było zachowanie pamięci o tej drodze. Efekt? Wiele odcinków zostało uznanych za miejsca pamięci narodowej, wiele jest remontowanych, a niektóre zostały odtworzone. Nie można teraz przejechać słynną trasą z Chicago do LA, ale na wielu odcinkach jest to możliwe. Poza tym remontuje się restauracje, stacje benzynowe i tego typu rzeczy, które wyrosły przy Route 66. Ba, sam Bill Clinton przekazał kiedyś dzięki aż 10 milionów dolarów na zachowanie Pierwszej Trasy i w naszej pamięci, i na powierzchni ziemi. Teraz Droga Matka to przede wszystkim atrakcja turystyczna, i to nie byle jaka.

Dziewczyna i... Chevrolet Camaro | Galeria

Weźmy na przykład jej wkład w popkulturę. Bobby Troup napisał na jej cześć piosenkę, której covery zaserwowało nam potem tyyylu wykonawców, że ho. Warto choćby wspomnieć o Aerosmith czy Depeche Mode ("Route 66" to jeden z raptem trzech coverów tego zespołu!). Teraz jeszcze tylko Justin Bieber musi nagrać swoją wersję tego utworu. Poza tym Pierwsza Droga była bohaterką serialu sprzed kilkudziesięciu lat, a niedawno też drugoplanowym bohaterem bajki "Auta". Jej akcja dzieje się w fikcyjnej miejscowości Radiator Springs, w polskiej wersji zwanej Chłodnicą Górską (przy słynnej drodze są miasta Baxter Springs w Kansas i Peach Springs w Arizonie). Główny bohater, Zygzak McQueen, przez niefortunny obrót sytuacji trafił do tej miejscowości i musiał m.in. naprawić powierzchnię Trasy 66, przy której znajduje się Chłodnica. Potem poznał tam miłość swojego życia (o pięknych kształtach Porsche) i wspaniałych przyjaciół, a na koniec wszyscy zaparkowali na parkingu happy endu. Takie rzeczy mają miejsce tylko na łonie Route 66.

Najbardziej niepewne auta w USA