Samochody z innej bajki | Fiat w Ameryce Południowej
Samochody z innej bajki | Fiat w Ameryce Południowej
Filip Otto
Uno i Siena jeszcze nie umarły, choć bardzo się zmieniły. Wiele innych modeli Fiata pokazuje swoje drugie oblicze w Ameryce Południowej
Fiat Palio II Fiat Palio II, fot. Fiat
Ostatni moment
To już ostatni moment, by zobaczyć na żywo skansen starych Fiatów z mocnym makijażem, w nowych wersjach, pod innymi nazwami, w egzotycznych krajach. Do tej pory włoska firma sprzedawała w Ameryce Południowej auta, o których Europa Zachodnia już dawno zapomniała, ale teraz sporo się dzieje i naprawdę nowe modele zastępują te naprawdę stare. By uczcić ich niemiłosiernie długie życie, zapraszam na przejażdżkę Fiatami zza siedmiu mórz i zza siedmiu wzgórz.
Fiat Uno zadebiutował w 1983 roku i swoją europejską karierę zakończył w 1995 roku, choć w Polsce produkowany był jeszcze przez 7 lat. Zamiast niego mamy teraz w salonach coraz to nowsze generacje Punto z coraz to bardziej wymyślnymi nazwami, ale w wielu krajach Ameryki Południowej wciąż można kupić pachnące nowością Uno. Ba, dostępne jest ono w wersjach dostawczych, a nawet uterenowionych (np. pod nazwą Mille), na które my nie mogliśmy liczyć. Owszem, Uno przeszło kilka liftingów i nieco wyładniało, ale to wciąż auto sprzed prawie 30 lat! W rozkapryszonej i wymagającej Europie taki samochód nie miałby już szans w oczach klientów.
Fiat wreszcie zdał sobie sprawę, że świat naprawdę poszedł do przodu i zastępuje stare Uno nowym, który jest poprzednią wersją Fiata Pandy z na siłę udziwnionym nadwoziem. Silniki są niewielkie (1,0 l lub 1,4 l) i przystosowane do spożywania alkoholu, co jest normalne w Ameryce. Bardzo popularne są tam również wersje wizualnie uterenowione, więc i takie Uno pojawi się w salonach.
No właśnie, jak już jesteśmy przy tych terenówkach na niby, to warto wspomnieć, że Fiat oferuje także offroadowe z zewnątrz Doblo poprzedniej generacji (najnowsza jest najwyraźniej wciąż za nowoczesna) i udającego Jeepa vana Idea. Po co? No właśnie, dobre pytanie.
Palio to nowatorski model Fiata. Dlaczego? Ano dlatego, że stworzono go z myślą o całym świecie (był także sprzedawany u nas). Zamożna Europa (i coraz zamożniejsza Polska) woli modele lepiej wyposażone i bardziej zaawansowane technicznie, więc Palio już dawno zniknęło z tutejszej oferty, choć tam, gdzie ludzie potrzebują zwykłego, taniego samochodu segmentu B, wciąż trzyma się nieźle. Trzeba dodać, że obecne Palio i Siena różnią się od tych, które my mogliśmy mieć. Oba modele przeszły kilka liftingów, zostały unowocześnione technicznie i dodano im kolejne wersje nadwoziowe. Jedną z nich jest, co za niespodzianka, uterenowione kombi, a drugą pikap.
Strada, bo o nim mowa, to z technicznego punktu widzenia Palio, tyle tylko że z dużym bagażnikiem. W ofercie są odmiany z kabiną krótką, ciut dłuższą i jeszcze dłuższą, bardziej utylitarne i bardziej lifestyle'owe, a nawet sportowa wersja Sporting (ma silnik 1,8 l 130 KM). Mrau!
W tym roku jednak Palio przejdzie na zasłużoną emeryturę (produkowane jest od 1996 roku). Model drugiej generacji kusi miłym dla oka nadwoziem, możliwością spersonalizowania wnętrza (deska rozdzielcza wykończona jest jednym z kilku kolorów), szeroką paletą silników (1,0 ? 1,6 l) i jakże teraz modnymi naklejkami na nadwoziu. Palio II to poważny konkurent dla Dacii Sandero i powrót do tego, co Fiat robi najlepiej, czyli do małych, radosnych, bezpretensjonalnych samochodów miejskich. Czy i tym razem Palio trafi do Polski? Obawiam się, że nie ma na to szans...
