Nadwozie Renault Zoe osadzone jest na 16-calowych felgach i mierzy 409 centymetrów długości, 179 szerokości i 156 wysokości. Rozstaw osi wynosi 2588 mm. To wartość, która kilka lat temu była standardem w samochodach kompaktowych. Elektryczne Renault ma w pełni diodowe reflektory, hologramowe logo, a także chromowany grill. Uwagę zwracają LED-owe kierunkowskazy w lusterkach i liczne, ozdobne elementy chromowane.
Renault w modelu Zoe oferuje dwa silniki do wyboru. Pierwszy ma 110 KM i 225 Nm, a drugi - 135 KM i 245 Nm. W mocniejszym wariancie sprint do setki trwa 9,3 sekundy. Zoe wyposażono w automatyczną przekładnię redukcyjną. Auto zostało dobrze wytłumione i osadzone na komfortowo zestrojonym zawieszeniu. Akumulator o pojemności 52 kWh pozwala przejechać na pełnym zbiorniku 395 kilometrów (WLTP).
Korzystając z szybkiej ładowarki DC (50kW) wystarczy 30 minut, by wydłużyć zasięg o 150 kilometrów. Auto można też ładować z domowego gniazdka lub stacji ściennej typu wallbox. W przypadku domowego przyłącza o mocy 7,4 kW, ładowanie do pełna trwa ponad 8 godzin. W miastach znajdziemy jednak wiele ogólnodostępnych ładowarek o mocy 11 kW - zapewnią one dodatkowe 120 km w 2 godziny. Wpięcie w gniazdko 22 kW skraca czas uzupełniania energii do godziny.
Zoe w nieźle wyposażonej specyfikacji Zen kosztuje w promocji 124 900 złotych. W standardzie ma między innymi manualną klimatyzację, indukcyjną ładowarkę do smartfona, zestaw multimedialny z 7-calowym ekranem, a także wyświetlacz o przekątnej 10 cali wklejony w miejsce analogowych wskaźników.
To najmniejsze auto w koncernie. Citigo ma 360 centymetrów długości, 165 szerokości i 148 wysokości. Rozstaw osi wynosi 242 cm. Mimo zastosowania akumulatorów litowo-jonowych, masa własna pojazdu wynosi zadowalające 1235 kilogramów. Dodatkowo, Skodę można postawić na 16-calowych felgach aluminiowych, pokryć nadwozie metalizowanym lakierem, a dach kontrastującym, czarnym kolorem.
Przedział pasażerski Citigo został zmontowany z tworzyw niezłej jakości. Kokpit logicznie rozplanowano, dzięki czemu obsługa pokładowych urządzeń jest intuicyjna. Do dyspozycji mamy sporo przestrzeni w dwóch rzędach, a także bagażnik o pojemności 251-923 litrów. Możemy też liczyć na wiele udogodnień. Już w podstawowej wersji znajdziemy radio z Bluetooth, automatyczną klimatyzację, LED-y do jazdy dziennej, centralny zamek oraz elektryczne szyby przednie.
Poza wyposażeniem standardowym, możemy też liczyć na wiele innych udogodnień. To między innymi 16-calowe obręcze ze stopów lekkich, przyciemnione szyby boczne, a także wiele dodatków w kabinie - oświetlenie Ambiente, wielofunkcyjna kierownica pokryta skórą, czujniki parkowania, podgrzewane fotele przednie i podgrzewana szyba.
Auto wyposażono w baterię o pojemności 36,8 kWh i silnik generujący 83 KM i 212 Nm. Takie parametry w połączeniu z masą własną nieznacznie przekraczającą 1200 kilogramów sprawiają, że Skodą jeździ się lekko, a wykonywanie miejskich manewrów nie sprawia większych trudności. To ważne, bowiem w samochodach elektrycznych z wyższych segmentów czuć sporą nadwagę. Tutaj ten element wyeliminowano, co przekłada się też na rozsądne zużycie energii.
Korki i niespieszna jazda to miejsce, gdzie rekuperacja istotnie wydłuża zasięg. Według norm WLTP przekracza 350 kilometrów, a nasze pomiary wykazały, że jest to możliwe. Nie trzeba się przesadnie skupiać, by na ekranie pojawiły się wartości rzędu 11-12 kWh na 100 km. Wystarczy jedynie przewidywać i ustawić siłę odzysku energii na najwyższym, czwartym poziomie. Sprint do setki trwa ponad 12 s.
Korzystając z domowego źródła zasilania, "tankowanie" prądu do pełna zajmie 13-16 godzin. Jeśli mamy dostęp do wallboxa 7,2 kW, skracamy czas do 4-5 godzin. Dysponując stacją szybkiego ładowania, w godzinę uzupełnimy energię do poziomu 80 procent, co pozwoli na przejechanie 230-250 kilometrów w mieście.
Skoda Citigo e-iV jest jednym z najtańszych samochodów elektrycznych na rynku. W podstawowej specyfikacji Ambition kosztuje 81 900 złotych.