Tak zmieniło się Renault Clio - prześwietlamy nową generację francuskiego mieszczucha

Kilka miesięcy temu zadebiutowała piąta generacja bestsellerowego modelu Renault. Clio wygląda nowocześniej, ma też bardziej praktyczne wnętrze i paletę nowych jednostek napędowych. Sprawdzamy, co ma do zaoferowania francuski mieszczuch.
Renault Clio 2019 Renault Clio 2019 fot. Renault

Lepsze jest wrogiem dobrego

W 2018 roku do klientów trafiło blisko 330 tysięcy sztuk Clio czwartej generacji. Nic zatem dziwnego, że konstruktorzy zdecydowali się na ewolucję zamiast rewolucji. Nowe Clio upodobniło się do kompaktowego Megane i zyskało wiele akcentów z wyższych segmentów. To między innymi mocno przebudowany przód z diodowymi reflektorami. Co ciekawe, dostępnymi w standardzie. Do tego dochodzą 16-17-calowe felgi, klamki tylnych drzwi ukryte w słupkach C, a także klosze zachodzące na pokrywę bagażnika.

Renault Clio 2019 Renault Clio 2019 fot. Renault

Diesel w aucie miejskim

Renault Clio pozostaje jednym z ostatnich modeli segmentu B, w którym znajdziemy diesla. To całkiem żwawy 1.5 dCi o mocy 115 KM i 260 Nm. Propozycja idealna dla osób poszukujących niskiego zużycia paliwa w trasie. Na drugim biegunie są benzynowe jednostki będące w tej klasie najchętniej wybieranymi. Nic dziwnego, bowiem te auta najczęściej widzimy w mieście. Póki co w katalogu próżno szukać specyfikacji RS, więc klienci oczekujący dobrej dynamiki mogą decydować się na 1.3 TCe. To jednostka, która trafia obecnie nie tylko do większych Renault i Dacii, lecz również Mercedesa Klasy A. Ma cztery cylindry i występuje w kilku wariantach mocy. Akurat w Clio nie mamy wyboru - jest tylko wersja o mocy 130 koni mechanicznych i 240 Nm dostępnych przy 1600 obr./min. To wystarcza, by do 100 km/h rozpędzić się w 9 sekund.

Podstawę oferty stanowi natomiast 3-cylindrowy silnik o pojemności jednego litra. W wersji wolnossącej generuje 65 KM. Doładowana ma 100 koni i 160 Nm. Łączy się z manualną, 5-stopniową skrzynią i występuje w fabrycznej wersji z LPG.

Nowe Renault CLIO Nowe Renault CLIO Renault

Całkiem przytulne wnętrze

Renault Clio przekonuje dobrze uformowanym miejscem dla kierowcy. Fotele są wygodne i nieźle wyprofilowane. Mają wszechstronną regulację, dzięki czemu łatwo przyjąć dogodną pozycję za kierownicą. Do tego wysoko należy ocenić zestaw pokładowych instrumentów. Do dyspozycji mamy wiele przycisków, co w obecnie stosowanych kokpitach, nie jest sprawą oczywistą. Obsługa poszczególnych udogodnień jest intuicyjna. Sterowanie tempomatem wreszcie przeniesiono na kierownicę, a w miejscu analogowych wskaźników debiutuje ich cyfrowy odpowiednik. W zależności od wariantu, może mieć 7 lub 10 cali. Do wyboru oddano kilka układów graficznych. Dobre wrażenie robi też centralny ekran przebudowanego zestawu multimedialnego. Ma przekątną 9,2 cala i jest największym stosowanym obecnie w modelach Renault.

Renault Clio 2020
fot. Filip Trusz

Wnętrze Clio urosło. Na tylnej kanapie swobodnie zmieszczą się dwie dorosłe osoby. Bagażnik o pojemności 391 litrów jest jednym z największych w segmencie B. Na dwie walizki spokojnie wystarczy. Próg załadunkowy znajduje się na wysokości 78 centymetrów.

Renault Clio 2019 Renault Clio 2019 fot. Renault

Szansa na przedłużenie dobrej passy

Nowe Clio ma garść atutów, by przedłużyć świetną passę na wielu rynkach. Francuski mieszczuch oferuje wysoki komfort jazdy, pojemny bagażnik i niezły system multimedialny. Istotne też, że Francuzi rozsądnie podeszli do wyceny swojego przeboju. Podstawowa wersja o mocy 65 koni mechanicznych kosztuje 46 900 zł. 100-konne TCe to wydatek na poziomie 56 tysięcy. Za 1.3 TCe trzeba zapłacić wyraźnie więcej (73 900 zł), jednak w tym przypadku dostajemy bogatą wyposażoną specyfikację Intens. W obecnie trwającej wyprzedaży, rabat na miejskie Renault sięga 4 tysięcy złotych.

Więcej o:
Copyright © Agora SA