Terenowo, czy luksusowo - prześwietlamy Land Rovera Discovery i Volkswagena Touarega. Brytyjska legenda jest... dużo tańsza!

Mimo okazałych gabarytów, Touareg potrafi być bardzo zwinny na drodze. Spora w tym zasługa bezpośredniego układu kierowniczego, kilku trybów jazdy i dopracowanego, pneumatycznego zawieszenia 4-Corner. Standardowy prześwit SUV-a wynosi 19 centymetrów. Wystarczy jednak wybrać moduł off-roadowy, by zwiększyć odległość od podłoża o dodatkowe 7 cm. Wystające korzenie, głębokie koleiny wypełnione błotem, czy śnieżna zaspa, nie stanowią dla VW najmniejszego problemu. Dodatkowo, niemieckie auto potrafi pokonywać przeszkody wodne o głębokości 57 centymetrów.

Pod maską znajdziemy trzy jednostki napędowe. Pierwsza z nich to 3.0 V6 TSI o mocy 340 koni mechanicznych. W tym segmencie klienci częściej decydują się na diesle, a tych w ofercie nie brakuje. 3.0 V6 TDI występuje w dwóch odmianach - 231 i 286 KM. Ta najmocniejsza gwarantuje przyspieszenie do setki w 6,1 sekundy i średnie zużycie paliwa na poziomie 6,9 litra. Wkrótce do palety dołączy 8-cylindrowy wariant wysokoprężny.

Największy SUV koncernu dostępny jest obecnie w korzystnej ofercie. Leasing z ubezpieczeniem, pakietem przeglądów i ochroną pogwarancyjną to także niska rata. Wystarczy wpłata własna na poziomie 10 procent, by skorzystać z programu i cieszyć się luksusowym samochodem już za 2279 złotych netto miesięcznie.

Obecna, piąta generacja Land Rovera Discovery, zadebiutowała w 2017 roku. Ma blisko 5 metrów długości (10 cm więcej od Touarega), stały napęd na cztery koła i potrafi przewieźć nawet 7 pasażerów. Wygląda bardzo nowocześnie, ale garściami czerpie wzorce z pierwowzoru. Jest więc luksusowym i bardzo funkcjonalnym SUV-em. Ostatni rząd siedzeń można wyposażyć w podgrzewanie. W miejsce tradycyjnego kluczyka, klient może zażyczyć sobie wodoodporną bransoletkę na nadgarstek i pływać w niej chociażby na surfingu. Wystarczy zbliżyć się z nią do auta, by odryglować zamki i uruchomić silnik. Żaden z producentów nie może pochwalić się podobnym rozwiązaniem.

fot. JLR

Na pokładzie znajdziemy też wydajne multimedia, wysokiej jakości skórzaną tapicerkę z funkcją wentylacji, drewniane oraz aluminiowe dekory, a także setki opcji pozwalających do woli personalizować wybrany egzemplarz. Bagażnik w konfiguracji 5-osobowej mieści 1231 litrów. Wszystkie fotele można niezależnie składać, dzięki czemu przy dwóch miejscach przestrzeń bagażowa wynosi bezkonkurencyjne 2500 litrów.

Discovery zachował wysoką dzielność terenową (90 cm brodzenia) i zapewnia komfort jazdy, jakiego nie powstydzą się topowe limuzyny wożące prezesów największych firm. Jego maksymalny prześwit wynosi aż 28,3 cm, a masa holowanej przyczepy wraz z hamulcem najazdowym to imponujące 3500 kilogramów. Ciągnięcie ułatwia szereg elektronicznych asystentów. Do tego dochodzące liczne akcesoria pozwalające w komfortowych warunkach przewozić chociażby zwierzęta.

Land Rover ma jednostki napędowe o mocy od 240 do 306 koni mechanicznych i stały napęd na obie osie w standardzie. Dzięki temu, sprawdzi się nie tylko w wymagających warunkach off-roadowych, lecz również w mieście podczas wyprawy do teatru lub na spotkanie biznesowe. Najmocniejszy diesel ma 306 KM i aż 700 Nm dostępnych przy 1500 obr./min. Współpracuje z 8-stopniową przekładnią automatyczną i przyspiesza do setki w 7,5 sekundy. Przy baku o pojemności 85 litrów i zużyciu paliwa w cyklu mieszanym na poziomie 8,9 litra, odstępy między tankowaniami to około 900 kilometrów.

Prawie 5-metrowy SUV dostępny jest obecnie w bardzo atrakcyjnych warunkach cenowych. Wystarczy 1426 złotych netto miesięcznie, by cieszyć się z wszechstronności i luksusu brytyjskiej legendy.