Długi weekend znów tragiczny

Nie pomogły puszczane w kółko radiowe dżingle, spoty w telewizji i prowadzony od początku czerwca "Narodowy Eksperyment Bezpieczeństwa". Policyjne statystyki po długim weekendzie znów zatrważają

Policja chciała, by był to "Weekend bez ofiar". Niestety rzeczywistość zweryfikowała te plany. Od środy do niedzieli na polskich drogach doszło do 575 wypadków. Zginęło w nich 71 osób, a kolejne 650 trafiło do szpitali. Mimo zakrojonej na szeroką skalę, ogólnopolskiej akcji "Narodowy Eksperyment Bezpieczeństwa" statystyki są gorsze niż w analogicznym okresie w latach ubiegłych.

A mogło być jeszcze gorzej. W czasie długiego weekendu Policja złapała ponad 2794 pijanych kierowców. W samą tylko niedzielę udało się powstrzymać od dalszej jazdy 590 kierujących na podwójnym gazie.

Dlaczego przy okazji kolejnych każdego dłuższego weekendu na polskich drogach ginie tyle osób? W rozmowie z portalem Policyjni.pl nadkomisarz Piotr Bieniak wyjaśnia, że powody są wciąż takie same: nadmierna prędkość i jazda pod wpływem alkoholu.

Czy najświeższe statystyki oznaczają fiasko projektu "Narodowy Eksperyment Bezpieczeństwa" i jej finału, czyli "Weekendu bez ofiar"? Andrzej Maciejewski z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad podkreśla, że takie akcje mają charakter długofalowy. Mają one zwrócić uwagę na problem, który jest w naszym kraju, a mianowicie wysokie statystyki ofiar wypadków drogowych. Andrzej Maciejewski dodał też, że organizowane będą kolejne "weekendy bez ofiar", do czasu aż taki weekend rzeczywiście się zdarzy.

Bartosz Sińczuk

ZOBACZ TAKŻE:

80% nietrzeźwych polskich kierowców jeździ na kacu

Panie kierowco, będzie mandat. A za co?

Autotrader.pl - bezpłatne ogłoszenia motoryzacyjne

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.