Nowowprowadzone przepisy miały pomóc w ściganiu kierowców, którzy do tej pory czuli się bezkarni na drogach wewnętrznych. Okazuje się jednak, że nowe prawo działa tylko w połowie. - Dopóki nie będzie znaku "strefa ruchu" policjanci nie będą mogli egzekwować wszystkich przepisów ruchu drogowego takich jak np. jazda bez włączonych świateł, rozmowa przez telefon podczas kierowania pojazdem, jazda bez zapiętych pasów bezpieczeństwa bądź przekraczanie dozwolonej prędkości - mówi Marcin Książkiewicz z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji.
Na drogach wewnętrznych nadal panuje Wolna Amerykanka
Oznacza to, że na razie policjanci mogą karać jedynie za niestosowanie się do znaków umieszczonych na drogach wewnętrznych. Chodzi tu przede wszystkim o parkowanie na miejscu dla niepełnosprawnych czy niestosowanie się do zakazu postoju.
Cały artykuł znajdziesz tutaj
Źródło: Policyjni.pl