Mandaty do śmietnika

W październiku głośno było o kontrowersyjnym pomyśle lubelskiej drogówki, której funkcjonariusze postanowili umieścić fotoradar w specjalnie przygotowanym śmietniku. Urządzenie okazało się niezwykle skuteczne, ale zrobione przez niego zdjęcia trafiły tam, skąd się wzięły - do kosza

W ciągu zaledwie dwóch dni pracy urządzenie wykonało blisko 1300 zdjęć aut, których kierowcy złamali przepisy ruchu drogowego. Do budżetu miało z tego tytułu wpłynąć łącznie ponad 200 tys. zł. Tuż po niewątpliwym sukcesie nowej metody kamuflażu miejscowa policja ogłosiła, że w krótkim czasie zamierza rozstawić w mieście więcej takich "śmietnikowych fotoradarów".

Pomysł lubelskiej drogówki wywołał falę oburzenia wśród kierowców. Wielu z nich było zdania, że to po prostu kolejny sposób na wyciąganie pieniędzy z ich kieszeni. Z jednej strony trudno się z nimi nie zgodzić - tak zamaskowany fotoradar w żadnym stopniu nie spełnia bowiem funkcji prewencyjnej. Z drugiej jednak należy pamiętać, że prowadzący auta uwiecznione na zdjęciach łamali przepisy ruchu drogowego.

Jak się jednak okazuje, wszyscy kierowcy, którzy padli "ofiarą" zakamuflowanego fotoradaru, mogą spać spokojnie. Mandaty wystawione na podstawie wykonanych przez niego zdjęć trafią bowiem do kosza. Można o tym przeczytać na internetowych stronach Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie w tekście pt. "Analiza bezpieczeństwa w ruchu drogowym":

Po wykorzystaniu fotoradaru ukrytego w imitacji kosza na śmieci pojawiły się rozbieżne opinie, czy zdjęcia w ten sposób wykonane mogą być wykorzystane w kierunku represji kierujących, którzy przekroczyli prędkość? By rozstrzygnąć to zagadnienie, zasięgnięto opinii prawnej. Czytamy w niej, że "umieszczenie fotoradaru w koszu na śmieci było nieprawidłowym użytkowaniem urządzenia". Zgodnie z tą opinią wszystkie tego typu wątpliwości należy poprzez zasadę in dubio pro reo - rozpatrywać na korzyść kierującego. Mając więc powyższe na uwadze, wobec tych kierowców nie będą nakładane mandaty karne czy też nie będą kierowane wnioski o ukaranie na drodze postępowania sądowego.

Bartosz Sińczuk

ZOBACZ TAKŻE:

Jak wymusić ograniczenia prędkości? - ZOBACZ TUTAJ

Samochody - ogłoszenia

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.