Richard Gere jest buddystą, przyjaźni się z dalajlamą, krytykuje chińską politykę wobec Tybetu. Przedstawiciele Fiata twierdzą, że wybrali go do tej reklamy nie tylko dlatego, że jest świetnym aktorem, ale i z powodu zaangażowania w sprawy pokojowe. Nawiasem mówiąc, zysk z tej reklamy przekazał na konto swojej fundacji, pomagającej właśnie Tybetańczykom .
Hasło kampanii Delty brzmi "The power to be different " - Siła bycia innym . Kilka miesięcy temu Richard Gere miał siłę bycia innym, teraz stał się niewygodny. Chińskie media niezbyt przychylnie skomentowały reklamę i wydźwięk jakiego nabrała po tłumieniu protestów mnichów. Koncern Fiata w obawie przed utratą zysków w Państwie Środka zdecydował się więc przeprosić Chiny, gdyż 30 sekundowy spot mógł "urazić wrażliwość narodu chińskiego ". Zapewnił też, że reklama nie ma podtekstu politycznego.
Według mnie to dziwne. Fiat nie powinien przepraszać chińskich władz i narodu za ten krótki i sympatyczny film. Jeśli reklama samochodu może nieść jakieś pozytywne wartości to należy się z tego cieszyć a nie kajać. Spot reklamowy nie obali władzy - tym bardziej zastanawia tak nerwowa reakcja w Chinach. No i gdzie w postępowaniu Fiata jest ta siła bycia innym ?
Obejrzyjcie tę wywrotową reklamę - co o niej sądzicie ?
Kontrowersje wokół reklamy Lancii
Konrad Bagiński